Czy SLD w Turku stać na wiarygodnego lidera?
SLD w Turku usilnie powtarza ten sam błąd. Głównym aktorem corocznego Święta Pracy czyni człowieka, z którym przeciętni turkowianie identyfikować się nie będą. W najlepszym wypadku potraktują go jak showmana, który przysporzy darmowej rozrywki w pierwsze majowe święto. Czy tym ma być 1 Maja w Turku? Marnym show jednego aktora, który nie potrafił odejść w odpowiednim dla siebie momencie?
Ludzie pracy, emeryci, ludzie wymagający opieki państwa, ludzie w Polsce na różne sposoby wykluczeni nie dają się na to nabrać. Dowodem tego było zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w 2015 r. Jeżeli więc SLD chce być postrzegana jako partia lewicowa, musi zacząć krytycznie patrzeć na swoje struktury, również powiatowe. Dlaczego więc cały czas turkowski Sojusz daje się kierować tak niewiarygodnemu liderowi?
Niewiarygodność lidera turkowkiego SLD udowodnił to w minionym roku Dariusz Jasak z PiS. Wystarczyło, że zajrzał on do oświadczenia majątkowego lidera turkowskich struktur SLD, aby stwierdzić, że bliżej mu do krytykowanych bogaczy, niż do niedojadającego emeryta. Krusząc jedynie fragment tej „lewicowej” fasady, Jasak naraził się na wściekły i ohydny atak w jednym z lokalnych portali. Ta demaskacja była tak celna i dotkliwa, że także dziś (1 maja), Dariusz Jasak ponownie stał się obiektem wulgarnej agresji prosto z pierwszomajowej mównicy.
„Jest się przede wszystkim człowiekiem swojej klasy, a dopiero potem swojej opinii” już w XIX w. głosił francuski myśliciel polityczny Alexis de Tocqueville. Wątpię więc, aby osoba, która materialnie nie ma związku z ludźmi borykającymi się dziś z jakimkolwiek wykluczeniem, mogła szczerze reprezentować ich interesy. Jak długo zatem będziemy skazani na tak mało wiarygodną lewicę w naszym mieście? Czy SLD w Turku stać na bardziej wiarygodnego szefa?
Marcin Derucki
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72