A może Budżet Obywatelski?
Każdy z nas co roku może decydować na co wydawać część środków z budżetu miasta. Możesz co roku głosować czy na Twoim osiedlu ma powstać nowy plac zabaw, boisko, naprawiony chodnik czy ma być zorganizowany festyn osiedlowy. Możesz sam zgłosić swój pomysł i o ile uzyska on przychylność współmieszkańców, burmistrz będzie miał obowiązek to zrealizować. Czy to w ogóle jest możliwe? Tak! Odpowiedzią jest budżet obywatelski.
Brzmi nieźle, prawda? Do tej pory głosowałeś raz na cztery lata i dalej nie miałeś wpływu na to robił burmistrz i rada miasta. Jeżeli wprowadzimy w Turku budżet obywatelski, to będziesz mógł współdecydować co ma być zrobione w Twoim otoczeniu.
Polskie miasta ogarnęła moda na bezpośredni udział obywateli w kształtowaniu budżetu. Coraz częściej i głośniej mówi się, że o inwestycjach powinni decydować nie tylko radni i burmistrzowie, ale także mieszkańcy. Wielu burmistrzów pozwala bezpośrednio mieszkańcom wybierać projekty, które mają być zrealizowane. Budżet obywatelski wzorcowo jest wprowadzany w Łodzi. Mają go już także nasi sąsiedzi – Kalisz i Konin, ale również dziesiątki innych miast. Dlaczego nie mamy go w Turku? Nic nie stoi na przeszkodzie, jednak problemem jest brak woli jego wprowadzenia przez obecne władze.
Zdanie mieszkańców jest bardzo ważne
Budżet obywatelski jest szansą na włączenie obywateli do współdecydowania o rozwoju miasta – co roku, a nie raz na cztery lata. Zasady są dość proste. Każdy może wymyślić projekt, zebrać 15 podpisów i zgłosić wniosek. Może to być np. budowa ścieżki rowerowej, placu zabaw na osiedlu, remont chodników, nowe ławki, oświetlenie czy kosze na śmieci. Wyliczać można bez liku. Następnie jest czas weryfikacji, czy pomysły są zgodne z prawem i czy można je zrealizować w ciągu jednego roku budżetowego. Później mamy głosowanie: nad projektami osiedlowymi głosują mieszkańcy osiedla, nad projektami ogólnomiejskimi głosują wszyscy mieszkańcy miasta. Zwycięskie projekty są realizowane.
Kiedy dołączy Turek?
Debatę na temat budżetu obywatelskiego w naszym mieście jako pierwsza zapoczątkowała Wszechnica Obywatelska w maju ubiegłego roku. Wtedy to z udziałem przedstawicieli Instytutu Obywatelskiego zaprezentowaliśmy raport „Budżet partycypacyjny. Krótka instrukcja obsługi” autorstwa Wojciecha Kłębowskiego. Z przykrością muszę stwierdzić, że włodarze miasta niestety nie wykazali zainteresowania tematem. Pytam: dlaczego? Może obecnie rządzący (radni i burmistrz) nie chcą podzielić się władzą i kontrolą nad częścią publicznych pieniędzy?
W ostatnim czasie o budżecie obywatelskim nieśmiało zaczął mówić lider SLD w Turku – lepiej późno niż wcale. Cieszę się, że nasze pomysły na włączenie mieszkańców do współdecydowania o mieście zyskują nowych zwolenników.
Marta Kiszewska
Wiceprezes Wszechnicy Obywatelskiej