Rozmyślania Lokiego: Starzy wojowie o przyszłość nie zawalczą
Wygrzewając się na wzgórzu za osadą, jak na chama i prostaka przystało, delektuję się nicnierobieniem. Aż tu echo grodu niesie opowieść o dawnych czasach. Myślę: jesień blisko, to starzy wojowie przy rogu piwa młodym historię osady opowiadają.
O mrożącym krew w żyłach przejściu do wychodka nocą, a to o wody kankom noszeniu, i takie tam ble, ble, ble. Znudzony morału czekam, a tu potężny wojownik po trzykroć od jednej runy się zaczynający ogłasza, że stanowisko „drogo i boleśnie panującego” objąć pragnie.
Cisza przerażenia i niedowierzania nastała. Czyżby to skutek wieku, piwa, a może grzybków?! Nikt pojęcia nie ma, czemu świętą tradycję złamał, która nakazuje, by kandydat o przyszłości grodu mówił, obietnice polepszenia życia na miecz składał, a nie o wychodku sprzed pięćdziesięciu lat bredził.
Strachem wypełniony do szamana się udałem z zapytaniem, czy to wojownik może mieć moc przeniesienia osady i mieszkańców w przeszłość? Bo umiłował tak mech do podcierania z tamtych czasów.
Szaman na uspokojenie napar dał i tłumaczyć zaczął: „Loki w pewnym wieku nie widzi się przyszłości, bo człowiek już blisko bogów i duchów przodków jest, dlatego żyje tym co było, bo ten świat zna i rozumie. Teraźniejszość czy przyszłość dla niego nie istnieją, to złośliwością bogów się nazywa, gdy dzielny wojownik nie wie, kiedy z areny niepokonanym zejść. Loki, ty się z niego nie naśmiewaj, ty mu współczuj. Bycie drogo i boleśnie panującym, to wyzwanie dla wojowników widzących przyszłość.”
Na dziś kandydatów jest dwóch, obydwaj niestety wizje przeszłości mają.
Napar dopiłem i bogom ofiarę złożyć postanowiłem, by wojownik z przyszłością się pojawił, inaczej osada zniknie z mapy i trzeba będzie nowej do kpin poszukać. A ja leniwy jestem i podróżować nie lubię.
Loki
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72