Na początek zapytam jednak skąd wasze ogromnie zainteresowanie moimi kompetencjami dopiero teraz? Przecież nie pracuję w turkowskiej bibliotece od pół roku. Dlaczego nie interesowaliście się moimi kompetencjami w czasie, kiedy jeszcze za czasów Zdzisława Czapli byłam przyjmowana do pracy w naszej książnicy? Dlaczego nie interesowaliście się moimi kompetencjami, kiedy pracowałam nad pozyskaniem niemałych środków zewnętrznych na remont i doposażenie naszej biblioteki, a także wtedy, kiedy ówczesne władze ogrzewały się w blasku tego sukcesu?

Pomimo tego, że pozytywną opinię na mój temat wyraziły Stowarzyszenie Bibliotekarzy Polskich oraz Związek Zawodowy Pracowników Instytucji Kultury Miasta Turku i Powiatu Tureckiego wy nadal będziecie szukać dziury w całym. Obawiam się jednak, że nie chodzi wam wcale o dobro naszej instytucji. Wami kieruje brak wiary w nowe pokolenie osób, które zaczynają brać odpowiedzialność za Turek. A może to zwykły strach przed ludźmi, którzy lepiej odnajdują się w otaczającym nas świecie?

Przypominam, że to m.in. wasze pokolenie umeblowało otaczającą nas rzeczywistość. A ja oraz moi rówieśnicy cały czas musimy się przebijać przez beton, który utworzyliście. Przez prawie 30 lat tacy jak wy, panowie z TS, rozpychali się łokciami na wszystkie możliwe sposoby. I nadal nie potraficie odpuścić, ludzi z mojego pokolenia traktując jak dzieci.

Panowie z TS, bardzo wygodnie umościliście się w kopalni i elektrowni, a jeden z waszych kolegów jest wicedyrektorem turkowskiego liceum od czasów, kiedy jeszcze ja się tam uczyłam. Czy naprawdę uważacie, że jesteście niezastąpieni? Jeżeli jesteście tacy kompetentni, to dlaczego nie pracujecie na kierowniczych stanowiskach w innych zakładach prywatnych? Przecież czas przemysłu paliwowo-energetycznego w naszym mieście jest policzony.

Jeżeli jesteście, panowie z TS, tacy kompetentni, to pochwalcie się co takiego, będąc u władzy, zrobiliście dla kultury w Turku?

Można sobie po cichu drwić z Dni Turku, albo podważać celowość ustawienia nowej choinki w rynku, ale to właśnie takie (czasem małe) gesty, dają ludziom poczucie dumy z własnego miasteczka. To dla tysiąca ludzi szansa na chwilę zapomnienia o codziennych problemach oraz możliwość pokazania czegoś innego swoim dzieciom. Czy to samo można powiedzieć o waszym mehofferowskim pomyśle na kulturę?

A w tej kadencji jakimi kompetentnymi inicjatywami w dziedzinie kultury możecie się pochwalić? Z tego co pamiętam, to waszym najważniejszym działaniem było nazwanie parków im. Św. Faustyny oraz Edwarda Linke.

Politycy TS, nie oczekuję, że będziecie myśleć o czymś innym, niż odzyskanie władzy, ale dajcie innym ludziom spokojnie pracować.

Obawiam się jednak, że dyskusja z wami będzie jak gra w szachy z gołębiem, który najpierw przewróci wszystkie figury, potem zabrudzi szachownicę, a na koniec i tak powie, że wygrał. Nie ważne jak dobrze będę grała.

Ewelina Derucka