Turek obrasta w chaszcze
Każdy chciałby mieszkać w otoczeniu zieleni. Rabatki, kwiaty, zadbane krzewy... Niestety, są miejsca, gdzie rośliny zdecydowanie wymknęły się spod kontroli i utrudniają życie mieszkańcom miasta. Temat jak bumerang powraca co roku, lecz jednostki odpowiedzialne za utrzymanie porządku pozostają niewzruszone.
Mówi się, że człowiek uczy się na błędach. Czy na pewno? Majestatyczne, dzikie, nieskażone ingerencją człowieka rośliny są piękne... w lasach, puszczach i parkach narodowych. Miejska dżungla na rondzie raczej nie wpływa na doznania estetyczne, stwarza za to wiele zagrożeń. Jak co roku, prezentujemy miejsca zapomniane przez administratorów.
Jednym z nich jest Rondo im. Zesłańców Syberyjskich, leżące na ul. Uniejowskiej, której zarządcą jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Mini-sawanna pnie się do góry, a kierowcy... cóż, mają problem. Podobnie sytuacja wygląda na skwerze wzdłóż ul. Piłsudskiego, gdzie krzewy na pewno wymagają podcięcia. O teren ten powinien zadbać jego admistrator. Nie są to jednak jedynie miejsca, w których zieleń bardziej szpeci, niż cieszy oko.
Na os. Górniczym znaleźć można m.in. miejsca parkingowe, na których kierowcy o przestrzeń walczą z bujną florą, lub garaże, które wyglądają na całkiem zapomniane. Zarośnięte znaki drogowe, rabaty, nad którymi warto byłoby zapanować - na pewno nie jest to dobra wizytówka dla naszego miasta.
Na pewno każdy nie raz spotyka się z zarośniętymi chodnikami lub krzewami, które utrudniają widoczność na drodze. Jeżeli irytuje Cię zaniedbana zieleń – zrób zdjęcie i wyślij je do nas! Fotografie można wysyłać na adres redakcja@turek.net.pl.
ma