Szkolna wyprawka, czyli o zaciskaniu pasa
Za niespełna miesiąc uczniowie wrócą do szkół. Dla wielu rodziców jest to ostatnia chwila na skompletowanie szkolnej wyprawki. I czas łapania się za portfel, bo koszty podręczników są ogromne. Ile zapłacimy? Jakie problemy czekają na rodziców i ich pociechy?
200-300 zł – tyle możemy zapłacić, jeżeli uda nam się kupić książki z drugiej ręki bezpośrednio od poprzedniego użytkownika. Niestety, co roku niektóre podręczniki są wymieniane na nowsze wydania i można kupić je jedynie w księgarniach. Osobną kwestią są podręczniki do języków obcych – tu koszt jednej książki to 60-100 zł.
- Jestem uczniem liceum, do kupienia mam 16 książek. Niektóre już mam, innych będę szukał albo u starszych kolegów, albo w antykwariatach. Średnia cena książki używanej, to ok. 15 zł. Wolałbym nie kupować nowych, to duży koszt, a i tak za rok stracą na wartości, a może wyjdą z obiegu – mówi nam 17-latek spotkany pod jednym z antykwariatów.
Rodzice także nie kryją oburzenia z powodu częstej zmiany podręczników: - Między moimi dziećmi są tylko 2 lata różnicy. Chodzą do tej samej szkoły, myślałam więc, że syn przekaże książki młodszemu dziecku. Niestety – co roku program rzekomo tak się zmienia, że trzeba wymieniać podręczniki i jeżeli nie uda się sprzedać ich w Internecie, to nadają się do wyrzucenia. Bo nawet pieca nie mam – mówi mama innego ucznia.
O zdanie zapytaliśmy także rodziców, którzy co roku muszą do szkoły wyprawić więcej pociech. Jak się okazuje, jest to ogromny wydatek: - Dwoje dzieci uczy się w szkołach średnich, córka jest w gimnazjum. Co roku na szkolne wyprawki wydajemy ok. 1500 zł. Książki, plecaki, zeszyty... Szaleństwo. Nie wybieramy produktów z górnych półek, często czekamy na przeceny w marketach.
Po chwili dodają: - Nie wiemy, czy cały ten system jest dobry. Czy nie lepiej byłoby, gdyby szkoły udostępniały książki, wypożyczały je. Niech kolejne roczniki kupują np. po nowym podręczniku z danego przedmiotu, które zostaną dla innych uczniów. Byłoby to i tak o wiele tańsze rozwiązanie. Wiemy, że podobny system wchodzi do podstawówek i w 2017 roku ma objąć wszystkie szkoły.
Faktycznie, na stronie www.librus.pl możemy przeczytać: „We wrześniu 2014/15 każdy Uczeń klasy I szkoły podstawowej otrzyma bezpłatny podręcznik (elementarz) do edukacji polonistycznej, matematycznej, przyrodniczej i społecznej. Organy prowadzące otrzymają dotację celową na zakup do tego podręcznika materiałów ćwiczeniowych oraz podręcznika do nauki języka obcego. W kolejnych latach z dotacji finansowane będą podręczniki i ćwiczenia dla Uczniów starszych klas. Docelowo w 2017 roku podręczniki w szkołach podstawowych i gimnazjach będą własnością szkoły. Będą to podręczniki wieloletnie, opłacane z budżetu państwa w postaci dotacji celowej.”
Jest to na pewno dobra wiadomość dla rodziców mniejszych dzieci. Wygląda bowiem na to, że są to ostatnie lata zaciskania pasa i odkładania na szkolne wyprawki. Przypominamy także, że rodziny w trudnej sytuacji materialnej oraz dzieci z niepełnosprawnością mogą ubiegać się o dofinansowanie zakupu podręczników w ramach Rządowego Programy Pomocy Uczniom 2014r. - Wyprawka Szkolna. Wnioski (do pobrania w szkołach i na stronie www.miastoturek.pl) należy składać w Wydziale Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego w Turku.
ma