W wyniku remontu połowa mieszkańców z klatek znajdujących się wzdłuż ulicy chodzić będzie po nowym chodniku, zaś połowa po starym. Mimo że jest on zachowany w dobrym stanie, rzutuje na walory estetyczne oraz daje poczucie niesprawiedliwości.

- Argument, że zrobiona została tylko część integralna z jezdnią, nie jest żadnym argumentem. Przejście przy bloku tworzy pewną całość, jest łącznikiem między ul. 650-Lecia a ul. Kolską, to miejsce, przy którym odbywają się uroczystości patriotyczne. Ważne jest, by wyglądało estetycznie – mówi mieszkanka bloku przy ul. Legionów Polskich.

Mieszkańcy z trzech pominiętych klatek wystosowali petycję do dyrekcji PGKiMu oraz do wiadomości Burmistrza Miasta Turku, Zdzisława Czapli, w której proszą o pociągnięcie chodnika dalej i wyrażają chęć spotkania. Po kilku tygodniach zniechęceni brakiem odpowiedzi, zaczynają powątpiewać, czy ich prośba zostanie spełniona.

- Czy mieszkańcy trzech klatek są gorsi, że nie dostali nowego chodnika? Nie tylko my z niego korzystamy, tędy chodzi wiele osób, zwłaszcza, że druga część ulicy jest zamknięta. Słyszymy komentarze dotyczące nie tylko chodnika, ale również chwastów, które sięgają metra. Mimo że płacimy za utrzymanie czystości i zieleni, nikt się nią nie zajmuje. Całość przejścia wygląda teraz dość groteskowo, śmiesznie – dodaje mieszkanka, chociaż wcale nie jest do śmiechu ani jej, ani innym osobom, które zaistniała sytuacja zbulwersowała. - Czy to tak duży problem, by chodnik poprowadzić jeszcze kilkanaście metrów dalej? - Pytają nasi rozmówcy.

Na miejscu spotkaliśmy Burmistrza Miasta Turku, Zdzisława Czaplę, który dokonywał wizytacji na trwającej budowie. Wg jego zapewnień, w planach jest dalsza wymiana płyt chodnikowych na kostkę brukową, tak, by cała długość przejścia była odnowiona. Mamy nadzieję, że obietnica ta zostanie spełniona i w niedalekiej przyszłości uczęszczana przez mieszkańców miasta trasa będzie robiła pozytywne wrażenie.

ma