Dotychczasowy przebieg kampanii przed wyborami samorządowymi przynajmniej w naszym powiecie stanowi zapis procesu pogłębiającej się degeneracji systemu partyjnego. Z bezmyślną beztroską kolejne partie systematycznie dostarczają dowodów na kompletną bezideowość i zanik myślenia w szerszych kategoriach dobra społecznego. Tej ostrej obsuwki w dół w naszym powicie nie uniknęło ugrupowanie cieszące się w okolicy największym poparciem, czyli Prawo i Sprawiedliwość. I tak, najpierw 30 września podczas konferencji prasowej lokalne struktury tej formacji zainaugurowały kampanie wyborczą. Przy tej okazji zaprezentowano kandydatów do Rady Miejskiej Turku i Rady Powiatu. Mówiąc zaś bardziej precyzyjnie, to zaprezentowano część kandydatów wywodzących się jedynie z frakcji Ryszarda Bartosika, bo już nie tych z obozu wójta Zająca. W tym miejscu wypada zaraz zaznaczyć, że wspomniana prezentacja była jedynie tłem do oficjalnej deklaracji poparcia jakiej PiS udziela Zdzisławowi Czapli
Czytaj str. 4

Faks z pogróżkami postawił miasto na nogi, czyli...

Bombowy chaos w turkowskich szkołach

Świeciło słońce, a po ulicach przechadzały się grupki roześmianej młodzieży. Tylko podążający za nimi rodzice mieli mniej radosne miny

Dzieci zostały zwolnione ze szkół z powodu alarmu bombowego! Informację o bombie burmistrz Turku otrzymał już dzień wcześniej. I jak na dany wszystkim czas, sprawdzian z przygotowania do ewakuacji wyszedł słabiutko
Czytaj str. 3

Epoka zbieractwa totalnego

Nie tylko szczury lubią śmieci

Śmieci zalegające niemal pod sufit i do tego plaga szczurów. Taki widok ukazał się pracownikom Spółdzielni Mieszkaniowej ,,Tęcza” po otwarciu drzwi jednego z mieszkań, przy ulicy Kączkowskiego w Turku.

Sądząc po ilości wywiezionych kontenerów, właściciel przynajmniej kilka lat składował tam wszystko, co znalazł. By nie narażać się sąsiadom, swoje ,,łupy” wnosił nocą. Mężczyzna jest właścicielem jeszcze dwóch mieszkań. Na pewno w jednym z tych pozostałych sytuacja jest identyczna.
Czytaj str. 12 i 13

Dr Herminio Schmidt wraca do miasta swojego dzieciństwa

Anioł Stróż zatrzymał się w Turku

Najpierw Hubert Montigny, dyrektor Mleczarni „Turek” zjawia się w progach redakcji Echa. -Właśnie poznałem historię, która państwa z pewnością zainteresuje – z przekonaniem w głosie oznajmił z punktu. Po czym nie zdradzając bliższych szczegółów, opowiada o swoim spotkaniu z przybyszem z dalekiej Kanady, zaznaczając, że mowa jest o Niemcu ze znaczną domieszką krwi hiszpańskiej. A to ciekawe...

W lutym 1942r. alianci zachodni wprowadzają w życie plan nieograniczonych bombardowań terytorium Niemiec. W ramach tej strategii, z angielska określanej mianem area bombing, obszary całych miast zamieniane są w morza gruzów. Władze faszystowskich Niemiec podejmują akcję polegającą na wywiezieniu z bombardowanych miast przynajmniej jakiejś części dzieci w głąb Rzeszy W tym na okupowane tereny Kraju Warty, którego część stanowi powiat turecki. I to dzięki tej ewakuacji latem 1942r. do Turku trafia piątka małych berlińczyków. A wśród nich są bracia Schmidt – ośmioletni Alfred i sześcioletni Herminio. Dla obu braci pobyt w okupowanym Turku potrwa niemal dwa i pół roku, bo aż do stycznia 1945r. Od tego czasu mija siedemdziesiąt lat i po ulicach Turku znów spaceruje młodszy z nich. To dr Herminio Schmidt, w sentymentalnej podróży w przeszłość. Przemierza on nie tylko czas, ale i przestrzeń. Bowiem do Turku przybywa z dalekiego Kitchener w Kanadzie, gdzie od lat mieszka. W tej wyprawie towarzyszy mu córka, Monica Lammert z Dusseldorfu
Czytaj str. 12 i 13

PKS Dobra już działa, ale...

Kradną przystanki autobusowe

W gminie Dobra zmieniły się reguły dowozu dzieci do szkół. Przetarg wygrała ta sama, miejscowa firma, ale dowozy realizowane są w formie regularnych przewozów pasażerskich, na podstawie biletów miesięcznych.

Oprócz uczniów, mogą nimi podróżować także inni mieszkańcy, udający się do gminnej „stolicy”. By móc to zrealizować nowe formy dowozu, konieczne było ustawienie najprostszych przystanków autobusowych, czyli stalowych słupków ze znakiem informacyjnym i rozkładem jazdy. Dla pewnością zostały one zabetonowane w ziemi by nie kusiły wandali. Okazało się, że takie zabezpieczenie jest niewystarczające. W krótkim czasie zniknęły trzy przystanki. Wyrwano je razem z betonem
Czytaj str. 10

Pani na bani w Dobrej
Ponad trzy i pół promila miała 50-letnia mieszkanka Woli Piekarskiej, która leżała przed sklepem w Dobrej. Czytaj str. 6