Gwoli przypomnienia - 3 września w siedzibie turkowskiego oddziału Solidarnej Polski podpisano porozumienie pomiędzy przedstawicielami powiatowych oddziałów Stronnictwa Piast - Eugeniuszem Maciejewskim oraz Józefem Jesiołowskim, a przedstawicielem Solidarnej Polski - Łukaszem Marciniakiem. Tak oto powstał KWW Porozumienie Prawicy. Komitet ten  zorganizował w środę 29 października swoją konwencję wyborczą, podczas której zaprezentowano kandydatów i ich program.

Program ów przedstawił kandydat na burmistrza Turku - Eugeniusz Maciejewski, mówiąc np.: – Najważniejsze dla naszego miasta i regionu będą działania strategiczne polegające na doprowadzeniu do uruchomienia nowych odkrywek węgla brunatnego. Rozmawiałem ze specjalistami z zakresu górnictwa i jest to realne do wykonania. Nie można zmarnować potencjału ludzkiego, przez lata wykształconego w górnictwie odkrywkowym, gdy jest możliwość uruchomienia nowych kopalń.

Program KWW Porozumienie Prawicy zawierał wiele propozycji, jednak nie do końca "zauroczył" on obecnego na konwencji Jacka Kubiaka. Pełnomocnik Solidarnej Polski z okręgu konińskiego nie przebierał w słowach podsumowując to, co przyszło mu usłyszeć w Turku. Uczynił to bezpośrednio przy kandydatach na radnych i dziennikarzach.

– To nie pana burmistrza będzie obchodziło, czy będzie robiona odkrywka czy nie! To jest Solorza,  a nie burmistrza sprawa. Żebyśmy wiedzieli. Nie brnijmy tą drogą. (…) Jestem zażenowany. Za dużą politykę byście chcieli uprawiać. (…) To nie jest to, że my mówimy, że odkrywki budować, że coś tam... Tu mieszkańcom się należy po prostu powiedzieć wprost - my zmienimy zarządzanie miastem, bo to jest złe, to złe, tamto złe, a nie, że będziemy budować odkrywki. To nie wasza kompetencja jest szanowni kandydaci. No nie można tak. Siedzą z boku dziennikarze, puszczą to jutro (...) Po prostu jestem zażenowany – mówił Jacek Kubiak dodając, że wybory to czas mówienia społeczeństwu o konkretnych propozycjach działań, a nie o „gruszkach na wierzbie”, bo to jest niesmaczne.

W trakcie konwencji o swojej wizji „wójtowania” we Władysławowie mówił  też 31-letni Łukasz Marciniak z Solidarnej Polski. Kandydat wskazywał, że chce np. „zamrozić” podatki. Te słowa także nie znalazły uznania. – Podatki zamrażać czy coś... Nie. Podatki trzeba obniżać. Trzeba zastanowić się, co trzeba w gminie poprawić, żeby pieniążków było więcej i obniżać podatki, a nie zamrażać – upominał Jacek Kubiak.

Pomimo wspomnianej krytyki rezonu nie tracił Eugeniusz Maciejewski, który zwrócił uwagę na to, że dla miasta ważne są zarówno i te „przyziemne” pomysły, jak i te o znaczeniu większym, strategicznym.

AW