Dlaczego w Turku śmieci muszą być tak drogie?

„W gminie miejskiej Turek nie istnieje system gospodarki odpadami w rozumieniu obowiązującego prawa”. Autorem tej miażdżącej oceny systemu śmieciowego jest zastępca burmistrza Tadeusz Czerwiński. W swoim raporcie nie zostawia on zresztą przysłowiowej suchej nitki na całokształcie polityki śmieciowej w naszym mieście. Wydaje się, że ta negatywna ocena ostatecznie przesądziła o losie Waldemara Trojana na stanowisku szefa Wydziału Gospodarki Odpadami w Urzędzie Miejskim

Jeszcze z ław opozycji Romuald Antosik nader krytycznie oceniał System Gospodarki Odpadami Komunalnymi jaki przyjęto w Turku. Stąd już z pozycji burmistrza zapowiedział wnikliwe przyjrzenie się polityce śmieciowej w naszym mieście. Na początek zlecając przygotowanie stosownej analizy Waldemarowi Trojanowi, kierownikowi Wydziału Gospodarki Odpadami. Ale nie tylko. Bowiem uznawany był za współautora i obrońcę miejskiej polityki śmieciowej. Zlecona przez analiza autorstwa W. Trojana nosi datę 17 lutego 2015r. Ocenę tegoż dokumentu burmistrz Antosik zlecił swojemu zastępcy Tadeuszowi Czerwińskiemu. Ten ostatni, będąc jeszcze w ekipie burmistrza Zdzisława Czapli, nie krył swojej krytycznej oceny systemu śmieciowego jaki w roku 2013 został przyjęty w Turku. I już ówczesna rozbieżność ocen polityki śmieciowej stała się zapewne jedną z przyczyn zauważalnej animozji między kierownikiem Trojanem i zastępcą burmistrza Czerwińskim.
Czytaj str. 6

Prokurator postawił zarzut

Dziecko urodziła i zostawiła w wychodku

Osiemnastoletnia mieszkanka jednej z gmin w powiecie turkowskim urodziła dziecko w wychodku na podwórku, a następnie zostawiła je na pewną śmierć. Dziewczyna twierdzi, że nie wiedziała o swojej ciąży. Prokurator postawił jej zarzut dzieciobójstwa

O Turku i powiecie turkowskim głośno jest ostatnio w ogólnopolskich mediach. Ale przyczyna tej popularności nie przydaje nam chluby jako społeczności. Ubiegłotygodniowe portale internetowe oraz stacje telewizyjne i radiowe zajmowały się kolejnym nowo narodzonym dzieckiem, które nie żyje z winy matki. W styczniu tego roku 26-letnia turkowianka urodziła i udusiła synka, a następnie zostawiła go w krzakach. Kobieta przez dziewięć miesięcy podobno ukrywała ciążę, nie chciała dziecka. Czym kierowała się 18-latka, zostawiając swoje dziecko na pewną śmierć?
Czytaj str. 3

Turkowska kwestia mieszkaniowa

Miasto pod rosnącą presją

O ile nie dziwi spory tłumek oczekujących w każdy poniedziałek na służbową wizytę w gabinecie burmistrza, to już musi zastanawiać i niepokoić informacja, że ponad 70 proc. spośród tych interesantów dotyczy kwestia mieszkaniowa. Inaczej mówiąc, Turek dotkliwie odczuwa brak mieszkań. A konkretnie, czynszowych mieszkań komunalnych na wynajem.

I właśnie ten problem wręcz zdominował piątkową (24 kwietnia) konferencję prasową zwołaną przez burmistrza Romualda Antosika. Gmina Miejska Turek posiada 984 mieszkania komunalne i 17 lokali w swoim zarządzie, co do których nie można ustalić spadkobierców. Z tej liczby do natychmiastowego skreślenia są 34 lokale, znajdujące się w 6 należących do miasta budynkach. Bowiem z powodu swojego stanu technicznego nieruchomości te nadają się do remont kapitalnego lub wręcz do rozbiórki. I tym oto sposobem lista oczekujących w Turku na mieszkanie komunalne powiększa się o kolejne 28 rodzin.

Tymczasem wiadomo, że miasto od lat nie buduje nowych mieszkań i może jedynie je odzyskiwać z istniejącego zasobu. Co możliwe jest w praktyce głownie w przypadku śmierci dotychczasowego najemcy. Zdarzają się również eksmisje lokatorów. W tej ostatniej sytuacji odzyskany lokal jest na ogół w tak kiepskim stanie, że nadaje się jedynie do remontu.
Czytaj str. 3

Trzy minuty wolności, czyli…

We Władysławowie najlepszy radny, to niemy radny

Przez kilka ostatnich tygodni w gminie Władysławów powstawał nowy statut. Może „nowy” to nad wyraz powiedziane. Grupa radnych wprowadziła poprawki do starych zapisów. Ale są też takie, które mogą budzić nie tyle zdziwienie, co wręcz obawę – radny nie może mówić dłużej podczas sesji, niż 3 minuty!

Zmiany kosmetyczne też nie napawają optymizmem. Choćby zniesienie obowiązku uczestnictwa w sesji kierowników gminnych jednostek czy nawet wójta (!!!), sekretarza i skarbnika. Teraz oni wszyscy mają „prawo” do przyjścia na sesję. Tak jakby do tej pory sala obrad sesyjnych była przed nimi zamknięta. „Rewolucyjne” i to w skali kraju jest wprowadzenie limitu czasu wypowiedzi dla radnych do 3 minut i określenie liczby radnych, niezbędnych do stworzenia klubu. –To zamach na wolność, ograniczanie swobody wypowiedzi i zniechęcanie radnych do zrzeszania się – twierdzi opozycyjny rady Józef Szustakowski, którego pytamy czy statut w ogóle wymagał jakichkolwiek poprawek?

Józef Szustakowski należy do Klubu Radnych Niezależnych Rady Gminy Władysławów. Są w mniejszości, pośród prowójtowskiej rady. W minionym tygodniu do wszystkich rajców wpłynęły dokumenty przygotowane na kolejną sesję zaplanowaną na wtorek, 28 kwietnia, a wśród nich nowy statut gminy. Rewolucyjny statut.
Czytaj str. 6

Uciekły ptaki i piżmaki

A ryby nie mają gdzie!

Dobrzanie zaniepokojeni są śniętymi rybami, które pojawiły się w stawie parku miejskiego. Podejrzewają, że po raz kolejny ścieki z szamba wypuściła jedna z okolicznych firm

Przed kilku laty oczyszczony i zarybiony staw w dobrskim parku miejskim spotkała tragedia. Ktoś skaził wodę. Śnięte ryby pływały całymi ławicami. Dobrzanie rzucili się na ratunek. Odławiali żywe jeszcze sztuki, przenosili do basenów, a następnie innych stawów. Sprawcy wówczas nie wykryto, choć najbardziej zaangażowani w ratowanie ryb i wykrycie sprawców wskazywali na jedną z okolicznych firm. Po oczyszczeniu wód rozpoczęto ponownie zarybianie. Oprócz ryb wpuszczonych przez Urząd Miejski doszły kolejne sprowadzone przez mieszkańców i wędkarzy. Najbardziej dbałym o staw, i tego co wokół niego się dzieje, jest Paweł Dzikowski, którego posesja graniczy ze stawem. Za własne pieniądze kupił i wpuścił do stawu 500 karpi i 120 litrową beczkę płoci.
Czytaj str. 9

O dwóch takich co uzależnili się od biegania

Myślisz, że nie dasz rady biegać? Dasz

Maraton potrafi sponiewierać każdego, bez wyjątku. Jest do bólu sprawiedliwy. Tu nie ma bogatych i biednych, ładnych i brzydkich. Jak złapie blokada, to się widzi tylko pojedyncze punkty. Ale jak się już dostrzeże metę...

-Wiesz, ja jeszcze trzy lata temu ważyłem ponad 120 kilogramów – zaczyna swoją opowieść Zbigniew Zając. O jego wynikach w różnego rodzaju biegach, w tym także maratonach, pisaliśmy na łamach Echa wielokrotnie. 120 kilogramów? Trzeba mieć niezwykły dar wyobraźni by sobie to w głowie zwizualizować, szczególnie, kiedy patrzy się na jego obecną sylwetkę. Szczupły, wysoki. Obecna waga? -W graniach 80 kg. Zależy od pory. Zaraz po maratonie tracę nawet do 5 kilo, kilka dni później nadrabiam z nawiązką. Organizm odkłada na zapas, bo wie, że niedługo znów zmuszę go do wysiłku – odpowiada.
Czytaj str. 10 i 11

Teksas marzeniem Korwinistów, czyli

Niskie podatki, niewielki socjal, broń i kara śmierci

Niestety Korwinizm może być groźniejszy niż młodzieńczy trądzik.
Obszerne rozważania Michała Osajdy zasługują na życzliwą uwagę przynajmniej z jednego powodu. A to dlatego, że nasz autor stara się jak może pogodzić rzeczywistość z poglądami głoszonymi przez swojego politycznego mentora, czyli Janusza Korwina-Mikke. Co jest iście syzyfowym wysiłkiem i jako taki musi być skazany na porażkę. Kluczowym powodem intelektualnej porażki wydaje się być kardynalny błąd, jaki często zdarza się ludziom biorącym się za bary ze społeczną rzeczywistością. Za taki, gwarantujący porażkę intelektualną błąd uważam ahistoryzm, czyli pomijanie tego, że wszelkie społeczne produkty i wydarzenia mają wymiar i charakter historyczny, nie zaś ponadczasowy. Ten defekt nie pozwala dostrzec takich drobiazgów jak choćby historyczna ewolucja kapitalizmu i jego wielce zróżnicowanych form w jakich ta formacja społeczno-ekonomiczna pojawia się i funkcjonuje. Nic dziwnego, że p. M. Osajda gotów zżymać się na samą frazę o kryzysie kapitalizmu. Zaś za nieszczęścia definiowane technicznym pojęciem wielkiej lub mniejszej depresji nasz autor ochoczo obwinia państwo (tzn. tę czy inną administrację rządową). I w konfrontacji rzeczywistości z dogmatem JKM, że rząd nie powinien ingerować w gospodarkę, Osajda bez mrugnięcia staje po stronie swojego ideologicznego mentora.

I furda, że dalsze jego wywody całkiem nie trzymają się logicznej kupy. Jednym tchem słusznie potępia rządy III RP za stosowanie się do przykazań konsensusu waszyngtońskiego, a zarazem przymyka całkowicie oko na fakt, że hasła propagowane przez JKM miały identyczne treści jak wspomniany konsensus (np. podatki jak najniższe i jak najprostsze, prywatyzacja wszystkiego co się da, w tym edukacji i więziennictwa, nie mówiąc już o maksymalnie zliberalizowanym handlu międzynarodowym, czy zaleceniu jak najniższego długu publicznego).
Czytaj str. 4 i 5

Kalendarium majowych imprez, czyli…
Długi weekend czas zacząć
Czytaj str. 11

Pokonali policjantów z Konina, Koła i Słupcy…

"Drogówka" z Turku najlepsza

Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Turku wygrali międzypowiatowe eliminacje konkursu ,,Policjant Ruchu Drogowego 2015”. Mł. asp. Piotr Biadasiewicz, mł. asp. Radosław Krzyżanowski i sierż. szt. Kamil Kruszyński, reprezentować będą naszą jednostkę podczas rywalizacji na szczeblu wojewódzkim. Ostatni z wymienionych funkcjonariuszy zajął też pierwsze miejsce w kategorii indywidualnej.
Czytaj str. 17