wtorek 23 kwietnia 2024

Ilony, Jerzego, Wojciecha

reklama

ET: Młodzi nadal myślą, że są mocarzami!

ET: Młodzi nadal myślą, że są mocarzami!
 

Firmy śmieciowe nie wchodzą sobie w drogę...

Czy to już podział rynku śmieciowego?

Coraz częściej słychać głosy, że coś „dziwnego” dzieje się z rynkiem odpadów komunalnych. Nieoficjalnie stawiane są podejrzenia o „podziale” rynku śmieciowego przez wyspecjalizowane firmy

reklama

Gmina Malanów stanowi kolejny przypadek na owe dziwne procesy jakie zachodzą na rynku śmieciowym. Efektem jest zwiększona o ponad jedną trzecią wartość umowy na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych. Podobnie jest zresztą w gminie wiejskiej Turek.

O całkowitym koszcie funkcjonowania gminnego systemu gospodarowania odpadami komunalnymi przesądza wartość umowy na odbiór i gospodarowanie tymi odpadami. Np. w przypadku takiej gminy jak Malanów odbiór i zagospodarowanie stanowi 90 proc. całkowitych kosztów systemu. A o wyborze firmy oferującej usługę odbioru i zagospodarowania decyduje przetarg. Z wypowiedzi wójta Sławomira Prentczyńskiego wynika, że o ostatecznym rozstrzygnięciu zdecydował dopiero trzeci przetarg, bowiem dwa wcześniejsze zostały unieważnione. Nieoficjalnie mówi się, że za przyczyną wcześniejszych unieważnień stała wysokość proponowanej ceny za usługę.
Czytaj str. 6


Nie będzie ugody na linii władze miasta - Trojan

Sąd rozstrzygnie czy urzędnik wróci do pracy

Trzynaście osób, w tym urzędników i szefów miejskich jednostek, miało zostać przesłuchanych w miniony wtorek w konińskim Sądzie Rejonowym. Są świadkami w sprawie przeciwko turkowskiemu Urzędowi Miejskiemu, którą wniósł Waldemar Trojan. Niedawno stracił on swoją kierowniczą posadę, a teraz żąda przywrócenia do pracy.

reklama

W miniony wtorek, 14 lipca, w sądzie pracy działającym przy konińskim Sądzie Rejonowym odbyła się rozprawa z powództwa Waldemara Trojana, do kwietnia tego roku kierownika wydziału gospodarki odpadami Urzędu Miejskiego. Kiedy na początku tego roku w turkowskim magistracie zaczęto wprowadzać zmiany organizacyjne kilka osób zmieniło swoje stanowiska, kilka straciło pracę. Wypowiedzenie wręczono także Waldemarowi Trojanowi, a jego wydział zlikwidowano.  Nie przyjął on jednak przedstawionych mu powodów zwolnienia. Ponadto uważa, że jako chroniony członek związku zawodowego (z kilkunastodniowym związkowym stażem) nie mógł zostać zwolniony
Czytaj str. 3


Korwiniści proponują referendum, czyli...

Drogie pytanie o tanie parkingi

Czy jeśli turkowianie przestaną płacić za miejsca postojowe poprawi się sytuacja z parkingami w mieście? Na pewno nie! Czy więc warto wydawać kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych na zorganizowanie w tej sprawie referendum? Taki „wakacyjny” pomysł zrodził się niedawno w głowach działaczy turkowskiego oddziału partii Korwin. W tej sytuacji zastanawiające jest tylko to, czy można zaproponować każdą, mówiąc wprost, głupotę, by przypomnieć o swoim istnieniu, tak zupełnie bez konsekwencji?

W miniony czwartek, w środku letniej kanikuły, przed turkowskim Urzędem Miejskim stanęło dwóch działaczy partii Korwin. Zwołali lokalne media, by zaprezentować swój nowym pomysł. A polegać ma on na... zorganizowaniu referendum. –Wychodzimy z propozycją dla mieszkańców, by zapytać ich o dwie kwestie:  budżet obywatelski oraz likwidację płatnych miejsc parkingowych – odczytał z kartki Piotr Bukowiecki. I jeśli jeszcze budżet obywatelski to rozwiązanie funkcjonujące z powodzeniem w wielu miastach, mogłoby przyjąć się i w Turku (nie potrzeba jednak pytać o niego w referendum, można to zorganizować podczas spotkania chętnych z władzami miasta!). To już pytanie o likwidację płatnych miejsc parkingowych wydaje się zupełnie absurdalne.
Czytaj str. 10


Choć głośno o setkach zatruć…

Młodzi nadal myślą, że są mocarzami!

Tylko w dwa tygodnie lipca do szpitali w Wielkopolsce trafiła prawie setka osób. W samym Turku było ich dziewięcioro. W całym ubiegłym roku w naszym województwie zanotowano 178 przypadków zatrucia dopalaczami. Teraz, choć mamy dopiero lipiec, liczba ta wzrosła do 326. W samym Turku było ich dziewięcioro!

Niby nie narkotyki, a uzależniają, niby nie trucizna a zabija – dopalacze. Przez kilkanaście ostatnich dni to słowo było odmieniane przez wszystkie przypadki. Choć funkcjonują na rynku od kilku już lat a sklepy, w których można je legalnie (!) kupić istnieją w wielu miastach i miasteczkach Polski, to właśnie ostatnio, do szpitali trafiają setki chorych po ich zażyciu. Czy wojna wypowiedziana przez premiera Donalda Tuska została przegrana na całej linii? Najwyraźniej razem z wakacjami zaczęła się plaga zatruć dopalaczami. Choć nie można powiedzieć, że wcześniej sytuacja była opanowana. Jak niedawno pisaliśmy, środki zastępcze – bo tak oficjalnie nazywane są dopalacze, funkcjonują w Polsce od kilku lat, a producenci i sprzedawcy wykorzystują fakt, że ich składniki, choć trujące, nie są wpisane na listę zakazanych. Teraz sytuacja trochę się zmieniła, gdyż 1 lipca weszła w życie ustawa o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jej celem jest wprowadzenie nowych rozwiązań, które mają pomóc w objęciu większą kontrolą substancji chemicznych sprzedawanych w sklepach i w internecie.

Po fali zatruć na Śląsku i w Wielkopolsce rząd, podobnie jak w 2010 roku, „zajął się” sprawą dopalaczy. W minionym tygodniu wojewoda wielkopolski Piotr Florek zwołał naradę z udziałem szefów służb zaangażowanych w walkę z dystrybucją substancji psychoaktywnych. Przedstawione przez policję, sanepid, pogotowie ratunkowe i inspekcję handlową dane są alarmujące
Czytaj str. 5


Szkoła Podstawowa im. Stefana Żeromskiego w Piekarach, czyli…

Piękna przeszłość, jeszcze piękniejsze wspomnienia

Jej początki sięgają XX wieku. Walka o jej założenie, równała się walce o lepszy byt dzieci mieszkańców okolicznych wiosek. O czym mowa? O Szkole Podstawowej w Piekarach – obecnie zwykłej filii, ale niegdyś...

Gdybyśmy chcieli zagłębić się w historię powstania podstawówki w Piekarach, musielibyśmy cofnąć się aż do drugiej połowy XIX wieku. Jak łatwo się domyślić, początki jak zwykle nie były zbyt wesołe. Szczególnie, jeżeli uwzględnimy fakt, że życie w przed i powojennej rzeczywistości, do najłatwiejszych nie należało. Wróćmy zatem do początku. Folwark znajdujący się na terenie nad samą rzeką Wartą, nazywany był niegdyś Piekarami- zarówno wieś, jak i cała gmina. Jednak już w 1896 roku obszar ten został rozdzielony na nieco mniejsze jednostki, między innymi takie jak: Kolonię Piekary, dzisiejszą Januszówkę oraz oczywiście samą wieś Piekary. Wszyscy mieszkańcy wioski, o której tu mowa, posiadali prawo, aby ich dzieci uczęszczały do najstarszej w regionie szkoły w Skęczniewie, czego jednak zabroniło się kolonistom. Mimo to w czasie drugiej wojny światowej owi mieszkańcy tego regionu byli podzieleni, pod względem edukowania swoich dzieci. Jedni posyłali je do wspomnianej już wcześniej szkoły w Skęczniewie, czy do nieco bardziej odległej, znajdującej się na Rzechcie. Natomiast pozostali, sami tworzyli tzw. domowe szkoły, w których uczyli przyjezdni nauczyciele z Łodzi czy Kalisza. Tak więc sytuacja nie była prosta, ponieważ odległość dzieląca niektórych mieszkańców od okolicznych szkół była naprawdę spora. Po wojnie, a więc w 1918 roku, nastąpił szybki rozwój szkolnictwa w Polsce. Narodziła się więc żywa idea otwarcia własnej szkoły, szkoły zbiorczej w Piekarach.
Czytaj str. 8 i 9

 

Tragiczny finał poszukiwań...

Nie żyje radny Józef Szustakowski

Właściwie niewiele było numerów Echa Turku, w których nie pisaliśmy o Józefie Szustakowskim. Radny gminy Władysławów słynął z pracowitości i ciętego języka, był zawsze doskonale przygotowany do każdej sesji, stał po stronie mieszkańców, walczących z urzędową biurokracją i niepodzielnymi rządami wójta. Był, gdyż w niedzielne przedpołudnie znaleziono go martwego w żdżenickim lesie

Tragicznie zakończyły się trwające kilkanaście godzin poszukiwania Józefa Szustakowskiego. W sobotnie popołudnie rodzina radnego zgłosiła na policję jego zaginięcie. Dramatyczny apel pojawił się także na portalu społecznościowym: „W piątek, około godz. 18.30 wyjechał samochodem marki KIA RIO z domu mój tata - Józef Szustakowki. Prawdopodobnie w stronę Turku. Do dziś nie wrócił. Ktokolwiek może wiedzieć coś o miejscu jego pobytu proszony jest o informacje”. Niedługo później rozpoczęto poszukiwania. Policjanci z wydziału techniki operacyjnej namierzyli sygnał telefonu Józefa Szustakowskiego
Czytaj str. 3


Co zrobić z uciążliwym lokatorem, czyli...

Nie da się żyć na tykającej bombie

Uciążliwy lokator jednej z kamienic przy ulicy 3 Maja spędza sen z oczu współmieszkańców. Mężczyzna ponad dwa miesiące temu, będąc pod wpływem alkoholu, zostawił garnek na gazie i usnął. Pożar zauważono, kamienica ocalała, ale... Sąsiedzi uważają, że niczego go to nie nauczyło. Dalej pije i wszczyna awantury

Mieszkańcy domu przy 3 Maja żyją w ciągłym strachu, że tym razem nieodpowiedzialny sąsiad doprowadzi do tragedii. -Boimy się iść spać, bo obawiamy się o życie własne i najbliższych – mówią. Dlatego dłużej już nie mogli czekać na cud, wierząc, że coś się zmieni, dlatego postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Ale zacznijmy od początku...
Czytaj str. 3


Długi na tle dochodów, czyli wnioski po analizie firmy CURULIS

Gminy mamy za małe i za biedne

W obecnych realiach trudno sobie wyobrazić inwestowanie bez sięgania po kredyt. I to zarówno w ujęciu indywidualnym, jak i w przypadku samorządów. Stąd coraz większego znaczenia nabiera kategoria „zdolności kredytowej”. Z zestawienia, jakie na zlecenie władz Malanowa przygotowała firma audytowa wynika, że poprzednia ekipa w przeszłości dość mocno przeinwestowała. W szerszym kontekście przypadek Malanowa rodzi również wnioski ogólniejszej natury. Oto widać jak na dłoni, że nawet na terenie tego samego powiatu nie ma żadnych związków między gminami. Na zasadzie – Każdy sobie rzepkę skrobie. A już o jakichkolwiek więziach gminy z powiatem z góry możemy zapomnieć
Czytaj str. 4


Czarne chmury nawałnicy ominęły Rzechtę, czyli

Udane święto wielkiej plinzy

Okazały, bo około dwu i półmetrowy placek ziemniaczany, tysiące zjedzonych mniejszych placuszków, usmażonych aż z siedmiuset kilogramów pyrek i nowy mistrz świata w rzucie plinzą, to plon tegorocznego VII Święta Plinzy w Rzechcie w gminie Dobra. To wszystko pod patronatem medialnym Echa Turku. Dobrej zabawy nic nie zepsuło. Nawałnica ominęła Rzechtę, a zadymiarzy policjanci przekonali do wyjazdu
Czytaj str. 12 i 13

Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB

email: redakcja@turek.net.pl

telefon: 787 77 74 72

Podobne artykuły
On po prostu kocha gadać! Jak Dawid Cytrowski...

On po prostu kocha gadać! Jak Dawid Cytrowski przekuł pasję w zawód

21-07-2023
Echo Turku na zakręcie... Mikołajczyk zarzuca...

Echo Turku na zakręcie... Mikołajczyk zarzuca tygodnikowi brak...

26-11-2022
Śmieciowy krajobraz we Władysławowie

Śmieciowy krajobraz we Władysławowie

19-01-2018
ET: Turkowska WOŚP, czyli z rekordem nam do...

ET: Turkowska WOŚP, czyli z rekordem nam do twarzy!

16-01-2018
ET: Starosta zaliczył medialną klapę

ET: Starosta zaliczył medialną klapę

08-01-2018
ET: Magiczna opowieść o świętach w Turku

ET: Magiczna opowieść o świętach w Turku

20-12-2017

Komentarze ()

Komentując korzystasz z narzędzia Facebooka. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników. Aby zgłosić naruszenie - kliknij w link "Zgłoś Facebookowi" przy wybranym poście. Regulamin i zasady obowiązujące na Facebooku znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/policies

reklama
reklama
reklama