piątek 19 kwietnia 2024

Alfa, Leonii, Tytusa

reklama

Turek przepłaca za oświatę? Uczniowie z wiosek, klasy sportowe - czy miasto na to stać?

Turek przepłaca za oświatę? Uczniowie z wiosek, klasy sportowe - czy miasto na to stać?
 

W czwartek 6 października odbyła się nadzwyczajna, XXIII sesja Rady Miejskiej Turku. Samorządowcy skupili się na jednym temacie - Programie Optymalizacji Wydatków na Oświatę Gminy Miejskiej Turek.

Sednem sesji była analiza, przygotowana przez IBO – Instytut Badań w Oświacie. Z informacji, które przedstawił Szymon Więsław wynikało, że raczej nie ma co w Turku nastawiać się na tworzenie większych szkół, gdyż więcej dzieci nie będzie. A jeśli już, to tylko chwilowo. Z danych GUS wynika, że około roku 2026 w żłobkach i przedszkolach będzie 70% tej liczebności dzieci, którą można było odnotować w 2014 roku. Jak zauważył Szymon Więsław, odwrotne tendencje zauważa się, ale w takich miejscach jak np. Wrocław, gdzie na przestrzeni 10 lat liczba uczniów wzrasta o 30%.W podpoznańskim Dopiewie ludzi przybywa w takim tempie, że władze musiały w 2 lata uwinąć się ze zbudowaniem nowej szkoły dla 300 uczniów. Niestety, w miastach takich jak Turek takiej tendencji nie ma. Zdaniem analityka, lepiej mieć w tej chwili nawet lekko przyciasną szkołę niż zbyt dużą, gdyż z czasem i tak liczba uczniów będzie się zmniejszać.

reklama

Jeśli chodzi o liczbę młodych mieszkańców, zameldowanych w Turku, to w latach 2008-2010 było to ponad 300 dzieci w roczniku. Teraz jest to nieco mniej. Ogółem średnia z ostatnich kilku lat to 260 dzieci z danego roku.

Czemu optymalizacja wydatków na oświatę jest tak ważna? Bo wydaje się na nią grube miliony. Miasto otrzymuje oczywiście subwencję, ale i tak sporo brakuje, by szkoły mogły działać. Uczestnicy sesji usłyszeli, że w 2015 roku subwencja oświatowa wyniosła 15 031 000 zł. Trzeba było jednak o wiele więcej pieniędzy. Dopłata do subwencji pochłonęła 7 832 000 zł, a wydatki niesubwencjonowane to aż 10 534 000 zł.

Z analizy IBO wynika, jak można zmniejszyć wydatki. Szymon Więsław zwracał uwagę na to, jak w szkołach konstruowane są oddziały szkół. Zebrani w sali Solidarności usłyszeli, że jeśli policzyć same wydatki bieżące osobowe, to rocznie edukowanie jednej klasy w szkole kosztuje – w zależności od placówki – 150 000 zł czy 200 000 zł. Fachowcy kalkulują, że gdy w danej szkole tworzy się o jeden oddział więcej, to tak jakby miasto w perspektywie kilku lat przyjmowało na siebie kwotę zobowiązania w wysokości minimum 500 000 zł. Dwie pochopnie stworzone klasy w szkołach to już dodatkowy 1 000 000 zł wydatków w ciągu paru lat. Tak wynika z wyliczeń IBO.

Podczas obrad wskazano, że w Turku bywały przypadki tworzenia klas w sposób nieco osobliwy. W roku szkolnym 2010/2011 w jednej z placówek w Turku można było teoretycznie z grupy 50 uczniów zrobić dwie klasy po 25 dzieci. Przyjęto jednak nie 50 uczniów, ale 53 i ustanowiono 3 oddziały. W roku szkolnym 2012/2013 w jednej ze szkół też – teoretycznie – można było stworzyć 3 oddziały 25-osobowe, ale zamiast 75 osób przyjęto 80 i tak oto powstały 4 klasy. Przykładów jest więcej.

reklama

Szymon Więsław stawiał pytanie, czy w Turku nie dochodzi do sytuacji, gdzie powstaje zbyt wiele oddziałów, przyjmuje się do szkół także uczniów spoza terenu miasta, uczniowie nie chodzą od szkół w swoich obwodach, w wyniku czego mamy droższe kształcenie?

Z danych, zebranych przez IBO wynika, że w SP1 tylko 55% uczniów to dzieci z obwodu szkoły. W SP4 jest to 66%, w SP5 75%. W tychże szkołach odsetek dzieci, które nie mieszkają w Turku, ale w gminie wiejskiej Turek czy innych gminach to łącznie od 11% do ponad 30%. Co ciekawe, gdy przychodzi czas na naukę w gimnazjach, to liczba uczniów z okolicznych miejscowości topnieje do około 9%. Gdzie podziewają się ci nastolatkowie, którzy uczą się w podstawówce w Turku, ale w gimnazjum już nie? – zastanawiał się Szymon Więsław. Specjalista IBO stawiał też pytanie, czy władze Turku stać na edukowanie uczniów spoza miasta, którzy mieszkają w innych gminach, ich rodziny płacą gdzie indziej podatki?

Z analizy IBO wynika, że dyskusyjne jest także wydawanie pieniędzy na droższe w funkcjonowaniu klasy sportowe, podczas gdy można bezpośrednio wspierać poszczególne kluby w mieście, SKS-y. Inna sprawa to tworzenie w kilku przedszkolach klas integracyjnych, w których czas spędzają także dzieci niepełnosprawne. Można to robić w kilku przedszkolach, ale można też w jednym, działając w sposób bardziej skoncentrowany. Analiza IBO zwraca także uwagę na to, że w publicznych przedszkolach są wolne miejsca, a tymczasem miasto dopłaca pieniądze do przedszkoli prywatnych. Doszukano się także relatywnie wysokiego zatrudnienia w stołówkach szkolnych oraz dużej liczby pracowników Zespołu Obsługi Oświaty.

Z analizy wyłaniał się pewien zasadniczy wniosek. Jak stwierdził prelegent, w danym samorządzie potrzebny jest ktoś, kto odegra rolę „ministra finansów” o silnych charakterze. „Wredny małpiszon”, który niekoniecznie będzie ulegał namowom, ale potraktuje rosnące wydatki jak trawę i będzie je regularnie ścinał dla dobra miasta, aby owe wydatki przez zbytnią łaskawość władz nie przerosły budżetowych możliwości.

Zdania na temat Programu Optymalizacji Wydatków na Oświatę Gminy Miejskiej Turek były podzielone. Radny Kwiatkowski przypominał, że przecież edukacja w Turku stoi na bardzo wysokim poziomie. Zaznaczał także, że przygotowany dokument można nazwać analizą czy prognozą, ale w żadnym wypadku programem. Zdaniem Andrzeja Kwiatkowskiego temat wymagał solidnej debaty, pracy w zespołach roboczych. Ponadto, w ocenie radnego, burmistrz Antosik powinien przyjąć taki dokument swoim rozporządzeniem, a nie zrzucać swoje obowiązki i swoją odpowiedzialność na radnych. W efekcie radni SLD zapowiedzieli, że jeśli mają głosować nad takim Programem Optymalizacji, to oni tego nie uczynią i wyłączą się z głosowania. Tego samego zdania był m.in. radny Marczewski, który mówił o tym, że to Antosik jeśli widzi potrzebę naprawy edukacji, to wskazać program naprawczy. Zdaniem Marczewskiego, pochopne jest mówienie o coraz niższej demografii, skoro nikt nie może przewidzieć, ile dzieci więcej urodzi się np. dzięki programowi 500+.

Głos w sprawie zabrał też przewodniczący Rady Miejskiej. Dariusz Jasak stwierdził, że wcześniejsze analizy stanu oświaty można uznać co najwyżej za zbiór życzeń. Pojawiały się tam nawet pomysły budowy lodowiska. W ocenie Dariusza Jasaka konieczne jest ponowne podejście do tematu edukacji. Tego samego zdania była radna Pacześna, nawołująca do tego, by nie czekać kilka lat, bo czas wszystkich goni. Już teraz trzeba stawiać sobie pytanie, na jakie oddziały szkolne stać miasto? Mariola Kadrzyńska -Siwek przekonywała natomiast, że trzeba zatroszczyć się o to, by publiczne przedszkola były w pełni obsadzone, ponieważ nie ma wielkiego sensu mieć w nich wolne miejsca, a wydawać jednocześnie na przedszkola publiczne więcej, niż jest to konieczne.

Ostro przebieg sesji nadzwyczajnej krytykował Roman Groblica. Radny narzekał na to, że negatywnie reaguje się na propozycje uchwał, które przedkłada opozycja, a tymczasem szybko, w trybie nadzwyczajnym zwołuje się sesję i przedkłada jakiś Program Optymalizacji. Roman Groblica dociekał, gdzie w tym działaniu czas na przemyślenia, przygotowanie pomysłów i wniosków, na konsultacje z kadrą szkół? Groblica wyjaśniał, że sens owego Programu Optymalizacji jest niewielki, bo przecież i tak szkolną rzeczywistość zmieni zapewne dogłębnie reforma oświaty rządu PiS. Ponadto Groblica dociekał, czy władze Turku patrzą na edukację tylko przez pryzmat pieniędzy, a nie potrzeb ucznia?

Z radnymi, krytykującymi Program Optymalizacji nie zgadzał się burmistrz. Romuald Antosik mówił, że radni udają zdziwionych, jakby wielkim kłopotem było przygotowanie się merytoryczne, zapoznanie z analizą. Burmistrz alarmował, że budżet miasta nie jest z gumy i samorządowcy powinni pamiętać, że nie jest rozsądne jednoczesne patrzenie na wzrost wydatków na oświatę, przy jednoczesnym wymyślaniu takich inwestycji jak np. stadion lekkoatletyczny w Turku, a ponadto walczenie o kawałek drogi czy chodnika w swoim okręgu wyborczym. Zdaniem Antosika radni mogą krytykować zabieranie się za oświatę, mogą być zwolennikami dopłacania milionów w nieskończoność, ale w takim przypadku powinni chociaż opanować się ze swoimi listami pełnymi próśb. Ponadto Romuald Antosik prosił, by nie siać strachu, nie tworzyć grozy zwolnień w szkołach czy zamykania placówek, bo władzom Turku nie chodzi o drastyczne oszczędzaniu na dzieciach, ale jedynie o racjonalne wydawanie części pieniędzy.

Głos w dyskusji zabrali także przedstawiciele kadry pedagogicznej. Przypominali oni, że może i większa klasa to oszczędność, ale w mniejszym oddziale nauczyciel ma lepszy kontakt z poszczególnym uczniem. Nieco inną opinię na ten temat miał np. radny Serafiński, który stwierdził, że kiedyś klasy miały ponad 30 osób i udawało się kształcić wartościowych ludzi, a dziś nagle się okazuje, że klasa liczy po 20 dzieci. W odpowiedzi Serafiński usłyszał, że paradoksalnie nie zawsze większa klasa jest najtańsza, ponieważ obowiązuje podział na grupy na lekcjach języka obcego, informatyki itp. Radnym przypomniano ponadto, że wzrost wydatków na wynagrodzenia nauczycieli bierze się też z tego, że podnoszą oni kwalifikacje, są lepiej przygotowani do pracy z dziećmi i młodzieżą. Przeciwnikiem przesadnych cieć był też radny Ćwiek, który zauważył, iż w krajach zachodnich dzieci uczą się nawet 4 języków, a my tymczasem w Polsce zastanawiamy się, czy klasa dwujęzyczna nie generuje zbytnich kosztów.

Radni dyskutowali przez 5 godzin. Także nad tym, czy przyjąć Program Optymalizacji jako uchwałę, program, dokument, czy informację. Ostatecznie Program Optymalizacji Wydatków na Oświatę Gminy Miejskiej Turek przyjęto przy 10 głosach „za”. Warto zauważyć, że głosowało tylko 10 osób, gdyż 9 radnych wyłączyło się z głosowania. 

AW

Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB

email: redakcja@turek.net.pl

telefon: 787 77 74 72

Dodatkowe zdjęcia do artykułu
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
Podobne artykuły
Debata tak ale, z publicznością. Mieszkańcy...

Debata tak ale, z publicznością. Mieszkańcy Turku na to zasługują i...

12 kw.
Listy do redakcji: Romuald Antosik - Takie są...

Listy do redakcji: Romuald Antosik - Takie są fakty czyli odpowiedź...

11 kw.
Listy do redakcji: Piotr Rybarski - Sprostowanie

Listy do redakcji: Piotr Rybarski - Sprostowanie

11 kw.
Turek: czy będzie debata przed drugą turą...

Turek: czy będzie debata przed drugą turą wyborów?

11 kw.
Marian Mirosław Marczewski: Debata, Debata i...

Marian Mirosław Marczewski: Debata, Debata i po Debacie

25 mrz.
Znamy nazwiska kandydatów w wyborach do Rady...

Znamy nazwiska kandydatów w wyborach do Rady Miejskiej w Turku. Zobacz...

10 mrz.

Komentarze ()

Komentując korzystasz z narzędzia Facebooka. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników. Aby zgłosić naruszenie - kliknij w link "Zgłoś Facebookowi" przy wybranym poście. Regulamin i zasady obowiązujące na Facebooku znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/policies

reklama
reklama
reklama