Protestowali przeciw CETA i TTIP
Wczoraj, tj. 21 października o godz. 18:00 w samym sercu miasta zebrali się przeciwnicy podpisania kontrowersyjnych umów CETA i TTIP. Zgoda na którąkolwiek z tych umów w istotny sposób wpłynie na rynek pracy i bezpieczeństwo żywności. I choć przeciw CETA w Polce protestują najczęściej samorządy rolnicze, u nas reprezentantów WIR zabrakło.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie – tytuł popularnego programu telewizyjnego znanego od lat, trafnie wyraża stosunek liczby osób biorących udział w proteście. Sądząc po frekwencji zainteresowanie tematem jest niewielkie, nieduża może też być wiedza, na temat tych budzących wielkie kontrowersje umów.
Inicjatorem protestu był Marcin Derucki, autor felietonu pt. „Waszyngton CETA by nie przyjął, czyli o próbie dobicia polskiego rolnika i przedsiębiorcy”. Mimo zaangażowania organizatora protestu, zaproszeni wójtowie gmin rolniczych nie zaszczycili protestujących swoją obecnością. Na zaproszenia wysłane przez Marcina Deruckiego i Edwarda Kończaka, stawił się tylko Karol Mac z PSL, reprezentujący Związek Młodzieży Wiejskiej.
Brakiem zainteresowania wykazał się również Przewodniczący Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej Marek Pańczyk. Nie odpowiedział na wysłane zaproszenia, choć zdaniem wielu powinien być w tej sprawie głównym reprezentantem interesów rolników z naszego powiatu.
Grupie protestujących w wyrażeniu swojego sprzeciwu, nie przeszkadzał chłód i deszcz, a na tę niepodważalną ingerencję UE krzyczeli głośne – NIE DLA CETA!
go