Historia szpitala kołem się toczy
Okres prosperity za Bogdana Kawki oraz „mroczne czasy Bestwiny” - oto obraz jaki przedstawił na ostatniej sesji RP obecny dyrektor turkowskiego szpitala. Taka, przynajmniej do kolejnych wyborów samorządowych, będzie obowiązująca doktryna o SPZOZ w Turku. Kawka przypomniał wszystkim starą prawdę o tym, że historię piszą zwycięzcy.
Na ostatniej, dziewiątej, sesji Rady Powiatu Tureckiego przedstawiono liczne sprawozdania, wśród których znalazła się również informacja dyrektora SP ZOZ o sytuacji finansowej szpitala za I półrocze 2011r. Owo sprawozdanie okazało się przewrotne o tyle, iż dyr Kawka zamiast skupić się jedynie na podsumowaniu kondycji finansowej zarządzanej przez siebie placówki, przedstawił szereg inwestycji poczynionych w turkowskim szpitalu przez dyrektora Bestwinę. Zdaniem obecnego dyrektora zmiany zamiast ułatwić życie pacjentom, mają być powodem nowych kłopotów. Podtrzymał on tym samym tradycje, które zapanowały w powiecie za rządów PiS.
Jeżeli chodzi o kwestię „chybionych” inwestycji, to według obecnego dyrektora koronnym przykładem niezaradności poprzednika jest remont szpitalnej apteki. Jako że jej ściany częściowo tkwią w ziemi, w przypadku robót, należało je odpowiednio osuszyć. Nikt podobno o tym jednak nie pomyślał. Efekt – ściany już pękają. Istnieje ryzyko, iż wprowadzenie do pomieszczenia apteki poskutkuje jej szybkim zamknięciem. To, zdaniem Bogdana Kawki, stawia w kiepskim świetle merytoryczne przygotowanie tej inwestycji.
Podobnie przedstawia kwestię remontu tarasu, który jest jednocześnie dachem wspomnianej apteki. Problemem ma być ponoć to, iż wylany tam został beton (zamiast żelbetu), w którym na dodatek zatopione są barierki. Te powodują pękanie powierzchni betonowej, co ma poskutkować przeciekaniem i w konsekwencji zalaniem sufitu.
Podczas swojego sprawozdania Kawka wyliczył jeszcze szereg innych „uchybień”. Bestwinie dostało się za m.in. brak drzwi „na czujnik”, oszustwa jednego z ratowników, utylizacje przedmiotów zbędnych. Z kolei poprzedniemu zarządowi wypomniał, że remont Izby Przyjęć to inwestycja zbędna, gdyż miejsce pogotowia winno być tam, gdzie dziś zlokalizowana jest „geodezja”.
Były dyrektor turkowskiego szpitala, Krzysztof Bestwina, z politowaniem słucha o poczynaniach obecnego zarządcy naszej lecznicy. Na zarzuty odpowiada, że remont apteki oraz inne inwestycje zostały przygotowane i przeprowadzone przez specjalistów. Również jakość wykonania została przez specjalistów z odpowiednich instytucji sprawdzona. Mówi również, że nieprawdą jest, że ściany nie były osuszane. Bestwina uważa że wszelkie decyzje jakie podjął były przemyślane i miały uzasadnienie. Były dyrektor przypomina również, że kiedy obejmował urząd w turkowskiej lecznicy zamiast „na siłę” wyszukiwać nieprawidłowości popełnionych przez poprzednika, zajął się pracą na rzecz szpitala. I tego samego życzy obecnemu dyrektorowi.
A tak właściwie to jak wygląda kondycja finansowa szpitala? Jak informuje dyr. Kawka, miesiąc kwiecień zakończono wynikłą z działalności gospodarczej stratą o wartości 402 000 zł. W maju ta kwota na „finansowym minusie” zmniejszyła się do 90 000 złotych. Z kolei czerwiec przyniósł stratę rzędu ok. 182 000 zł. Kawka uznaje ten wynik za dobry wspominając, że to zasługa działań podjętych przez niego kilka lat temu. Chwalił się tutaj 3-letnim planem naprawczym (lata 2002-2005) montażem dźwigu i umorzeniem składek ZUS.
Na chwilę obecną całkowite zadłużenie SPZOZ w Turku to prawie 6 mln 800 tys. zł, przy czym do kasy szpitala mają wpłynąć pieniądze z NFZ za nadwykonania. Ich kwota za rok 2010 wynosi 1,6 mln zł, a za minione półrocze br. ok. 600 tys. zł. Pozostaje jedynie pytanie czy jest szansa, że te pieniądze w ogóle wpłyną do kasy lecznicy. W tym wypadku NFZ nie jest zobowiązane żadnym terminem oraz przepisami. Pewne są jedynie nadwykonania za ratowanie nagłych przypadków zagrożenia życia ludzkiego. I to właśnie w tym miejscu widać, od kogo tak naprawdę zależy to, w jaki sposób będzie funkcjonował nasz, i każdy inny szpital publiczny w Polsce. Zdrowie mieszkańców powiatu tureckiego zależy od decyzji zapadłych gdzieś w stolicy.
MD, AW
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72