Jak łatwo się domyślić, okazji „wygarnięcia” staroście nie zmarnował Ryszard Bartosik. Samorządowiec mówił o tym, że szpitalem zarządzała osoba nieodpowiednia, a Zarząd Powiatu zaniechał stosownych kontroli finansowych itp. – Wiąże się to z poważnymi konsekwencjami, a być może szpital będzie musiał być likwidowany, bądź przekształcalny. Tak czy tak z tymi długami  będzie musiał się borykać powiat – mówił polityk PiS, który miał też kilka pytań do panów starostów. – Czy prawdą jest to, że pani Ignatowicz nie miała tego wpisu do rejestru leczniczego, a brała udział w konkursie? Czy prawda jest, że doktor Majda był w komisji konkursowej do konkursu, do którego przystępowała firma jego żony?

Rozmaite wątpliwości w kwestii funkcjonowania placówki medycznej miała także Anita Dzieciątkowska-Pieścik: – Mam takie pytanie przy okazji sprawozdania. Czy prawdą jest, że firma pani Ignatowicz za niecałe 80 zastrzyków jakie wykonała wystawiła rachunek 12 000 zł? Takie informacje do mnie dotarły i bardzo bym prosiła o odpowiedź.

O tym, że obecnie w skali kraju w służbie zdrowie dzieją się rzeczy niepojęte mówił radny Kranc: – Często argumenty NFZ jakie są? Brak pieniędzy. Teraz dowiadujemy się od ministra zdrowia, że nagle 250 milionów jest na in vitro. (…) Argumenty są bezzasadne ministra zdrowia i jeszcze innych osób związanych z in vitro, którzy mówią, że to leczy bezpłodność. Jaką bezpłodność leczy in vitro? Żadną. Przecież to jest uwłaczanie rozumowi ludzkiemu. W związku z tym mam apel do Komisji Zdrowia o podjęcie jakiegoś stanowiska, by nie godzić się na takie działania Rządu i osób odpowiedzialnych za służbę zdrowia.

Do zapytań radnych odniósł się Zbigniew Bartosik. Starosta przypomniał osobom zgromadzonym w sali im. Solidarności, iż szpital od wielu już lat nieustannie przynosi straty, niezależnie do tego, kto zarządzał nim oraz powiatem. Włodarz zauważył, iż w czasie gdy starostą był Ryszard Bartosik te kwoty osiągały także pułap ok. 14 342 000 zł (2007r.), ok. 15 649 000 zł (2008r.), ok. 13 899 000 zł (2009r.) oraz ok. 11 750 000 zł (2010r.). Z tego samego zestawienia wynikało, że w roku 2012 zobowiązania ogółem wyniosły 12 498 200 zł. (Więcej o finansowej kondycji SP ZOZ w Turku przeczytać można w tekście Zbigniewa Bartosika Szpital – wspólna sprawa, a także w liście Ryszarda Bartosika „Heroiczne” wysiłki rozpasanego RiP-u w szpitalu?, w którym samorządowiec wskazuje, iż zobowiązania szpitala na koniec roku 2012 wynoszą o wiele więcej, niż wspomniane 12 498 200 zł.)

Na szczegółowe pytania opozycyjnych samorządowców starał się odpowiedzieć p.o. dyrektora SP ZOZ - Maciej Rosiak: – Czy firma Greys Med była zarejestrowana? No skoro komisja konkursowa jej nie odrzuciła, widocznie spełniała warunki, ale ja to sprawdzę. Doktor Majda był w jednej i drugiej komisji konkursowej, czyli w komisji kwietniowej - gdzie były rozstrzygane oferty lekarzy na świadczenia na oddziałach szpitalnych - i w jednej i drugiej komisji konkursowej grudniowej - bo były dwie, unieważniony był jeden konkurs. W pierwszym przypadku w kwietniu jednym z oferentów była firma żony pana Majdy, natomiast w grudniu do konkursu przystąpiła jego siostra. Regulamin to wyklucza, powinna być taka osoba wyłączona i powołana nowa osoba. To nie zostało dokonane i to jest między innymi jeden z kilku zarzutów, które wyszły podczas kontroli. Maciej Rosiak stwierdził, iż szczegółową odpowiedź w kwestii kosztów zastrzyków przekaże radnej Anicie Dzieciątkowskiej-Pieścik na piśmie.

W czasie XXV sesji Rady Powiatu Tureckiego starosta Bartosik poinformował radnych, iż w Wielki Piątek czyli w dniu 29 marca zakończy się kontrola RIO, która wskaże wszelkie nieprawidłowości, jakie mogły mieć miejsce w SP ZOZ ostatnimi czasy. Z kolei Władysław Karski wystąpił z pewnym apelem: – Mówimy o historii, pewnych liczbach. Nie mówimy o przyszłości. Tutaj jest może ten właściwy moment.

AW
Fot. M. Derucki