Na rywalizację zlożyły się cztery odrębne turnieje: recytatorski, "Wywiedzione ze słowa", turniej teatrów jednego aktora oraz poezji śpiewanej. Swoje uczestnictwo mogli zgłaszać uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, a także dorośli, którzy spotkali się w ścisłym finale w Poznaniu, 11 maja. W pierwszej kategorii Turek reprezentował Michał Felczak. - Przeszedłem przez trzy etapy tego konkursu. Pierwszy był w Turku, z którego dostałem pierwszą nagrodę, następnie w Koninie, gdzie otrzymałem wyróżnienie. Ostatnio byłem w Poznaniu, tam zaś przyznano mi drugie miejsce – mówi Michał. Jurorzy oceniali technikę, dobór utworu, swobodę na scenie, a także to „coś”, które każdy z uczestników powinien mieć.

To wielki sukces, gdyż drugie plasuje młodego turkowianina na ścisłym podium. Rywalizacja była zacięta: każdy chciałby wygrać, pokazać swój talent oraz nie popełnić błędu. W wydarzeniu brało udział mnóstwo młodych osób, dlatego przed komisją stało naprawdę wielkie wyzwanie: wybrać najlepszych. - Nie spodziewałem się takiego sukcesu. Jestem strasznie szczęśliwy – opowiada Felczak. - Widzę, że ludzie mnie doceniają, że im się to podoba i daje mi to większą motywację do tego, abym kontynuował. To naprawdę miłe uczucie, kiedy ludzie po występie zaczepiają mnie i mówią „ej kolego, super występ, zazdroszczę ci odwagi".

Osobą, która czuwa, aby zdolności Michała rozwijały się w odpowiednim kierunku jest Sylwia Przybylska z Miejskiego Domu Kultury. To właśnie ona przygotowywała licealistę do całego konkursu. - Jestem Sylwii naprawdę wdzięczny, bo pomaga mi w realizowaniu moich marzeń i robi to naprawdę szczerze – słyszymy.

Michał to tegoroczny maturzysta. Ma on bardzo ambitne plany, które idą w parze z wyjątkowymi zdolnościami. Zdradził w rozmowie z nami, że w środku czuje się artystą. - Za wszelką cenę chcę spełniać swoje marzenia, chcę robić to, co kocham, i z całego serca chcę zostać aktorem. Moją pasją jest również muzyka, ale obydwa zawody idą ze sobą w parze. Jeśli nie dostanę się w tym roku na te studia, to będę próbował w następnym roku, a jeżeli ponownie się nie dostanę, to będę próbował aż do skutku. Wiem, że przede mną jeszcze dużo, naprawdę dużo ciężkiej pracy, ale to mnie nie przeraża, a raczej motywuje do działania. Jest to skomplikowana bajka, dlatego, że nawet jak ukończę te studia, to może się okazać, że i tak nie będę miał żadnej pracy, bo wiadomo, że może być różnie. Ale nie będę tego żałował, ponieważ wiem, że robiłem to co kocham i nie będę pluł sobie w twarz z tego, że nie spróbowałem.

Recytacja jest twórczością zawsze inaczej postrzeganą przez ludzi. Nie jest to tak popularne jak np. jazda na deskorolce, czy gra na gitarze, ale mimo to są jeszcze wśród młodych osoby, które fascynują się sztuką niszową przeznaczoną dla mniejszego grona odbiorców.

Livia Polipowska