Kuny: Baba płonęła przed remizą, a on miał 1,4 promila. 34-latek usłyszał już zarzuty
Spędzenie dożynkowej niedzieli pod wpływem alkoholu to nic strasznego. Wszakże charakter święta plonów jest taki, a nie inny. Niestety, gdy nasze zachowanie powoduje straty materialne, gdy wybucha pożar, to żart się kończą. Tak było właśnie podczas dożynek w Kunach w gminie Władysławów. Na szczęście strażacy ugasili płonącą słomianą babę, a policjanci zatrzymali podejrzanego o spowodowanie całego zamieszania.
Gwoli przypomnienia – w niedzielę 20 sierpnia w Kunach odbyły się tegoroczne dożynki gminy Władysławów. Uroczystość została zakłócona przez niespodziewany pożar. Paliła się potężna „baba”, wykonana ze słomianych beli. Dzięki szybkiej reakcji druhów płomienie nie strawiły pojazdów, zaparkowanych nieopodal dożynkowej dekoracji.
Jak podaje KPP w Turku, działania funkcjonariuszy poskutkowały zatrzymaniem 34-letniego mieszkańca naszego powiatu. Mężczyzna był pijany – miał ponad 1,4 promila. Zdaniem policjantów, to właśnie 34-latek, poprzez podpalenie słomy, doprowadził do uszkodzenia znaku drogowego i dwóch aut, które uległy częściowemu opaleniu karoserii. Wciąż trwają czynności wyjaśniające. W tym momencie wartośc strat szacuje się na ok. 2 000 zł, ale zapewne ta kwota wzrośnie.
AW
Źródło: KPP w Turku