Dyskusję nad tematem rozpoczął radny Kurzawa. Samorządowiec chciał wiedzieć, kiedy zostanie podpisana umowa na budowę drogi na Budach Słodkowskich. Udzieleniem odpowiedzi - pod nieobecność wójta Mikołajczyka - zajął się jego zastępca. – Przeprowadziliśmy przetarg na budowę tej drogi. Nawet najniższa cena przekroczyła założoną kwotę 600 000 zł. Będziemy ponawiać przetarg, bo może się okazać, że cena oferty będzie niższa.

Słowa z-cy wójta skłoniły do wypowiedzi przewodniczącego Rady Gminy. Edward Kończak nie mógł zgodzić się z tym, że gmina powinna zajmować się ponawianiem przetargu, skoro można dołożyć potrzebne 50 000 zł i mieć sprawę załatwioną. Samorządowiec mówił o tym, że przecież nie ma gwarancji, że przy ponownym przetargu pojawią się tańsi oferenci. Przewodniczący Kończak wspomniał także, że właśnie w trwającym okresie rozmaite firmy proponują korzystne oferty, by zapewnić sobie zlecenia na przyszły rok, więc być może marzenia o korzystniejszym rozstrzygnięciu następnego przetargu są jedynie złudzeniem, bo dobra propozycja właśnie padła i lepsza się nie pojawi.

Słowa Edwarda Kończaka nie były przekonujące dla z-cy wójta.: – Do wiosny mamy jeszcze 4  miesiące. Procedura przetargowa trwa 1,5 miesiąca, więc dalej będziemy w środku zimy, a przetarg będziemy ponawiać bezzwłocznie.

– Czemu państwo wybieracie procedurę ogłaszania nowego przetargu, a nie uzupełnienia kwoty? – dociekał Edward Kończak. – Bo może być taniej, a jeśli nie to będziemy wiedzieli, że trzeba trzeba uzupełnić kwotę – odpowiadał Łukasz Mielcarski.

Edward Kończak stwierdził, iż nie może wyjść z podziwu, że w Gminie Turek dzieją się rzeczy, polegające na przedłużaniu pewnych rzeczy bez końca: – To jest mistrzostwo świata, ale z tej złej strony.

AW