Niskoemisyjność straszy radnych
W ostatnich tygodniach w wielu lokalnych gminach zaledwie formalnością było rozpatrzenie projektów uchwał w sprawie wyrażenia woli przystąpienia do opracowania i wdrożenia planuów gospodarki niskoemisyjnej, ale nie w Brudzewie. Tamtejsi radni - których uspokajał wójt Krasowski - mówili we wtorek wprost, iż obawiają się, że samorządy same strzelają sobie gola, bo za kilka lat okaże się, że na mieszkańców może zostać narzucony zakaz używania pieców węglowych itp.
W składach węgla się kupuje po 200 czy 300 kilo węgla, a ludzi ma być stać na gaz czy olej opałowy?!
Plan gospodarki niskoemisyjnej dla gminy jest dokumentem strategicznym, opracowanym w celu osiągnięcia długofalowych korzyści środowiskowych, ekonomicznych i społecznych. Jego posiadanie w gminie będzie warunkiem koniecznym do uzyskania rozmaitych dotacji z UE w latach 2014-2020, gdyż znaczna część funduszy dla samorządów w owym okresie będzie skierowana na realizację założeń gospodarki niskoemisyjnej. Warto dodać, iż NFOŚiGW w dniu 2 sierpnia b.r. ogłosił konkurs dla gmin, której przygotują taki plan. Wysokość możliwej do uzyskania dotacji pochodzącej z Funduszu Spójności wynosi 85% kosztów kwalifikowanych. Tyle teorii, bo w praktyce idea posiadania planu gospodarki niskoemisyjnej nie urzekła brudzewskich radnych.
Pomysł wywołał emocje podczas prac w komisjach, a i podczas sesji obaw nie brakowało. Józef Budynek mówił przykładowo, iż polski Rząd broni się przed ponoszeniem kosztów gospodarki niskoemisyjnej, więc samorządy nie powinny wychodzić przed szereg i brnąć w ten temat. Radny był przekonany, że sięganie po tego typu plany może sprawić, że i lokalne miejscowości dosięgnie zjawisko zaistniałe w Krakowie, gdzie ma nastąpić likwidacja i modernizacja palenisk węglowych: – Kto za to zapłaci? Tu większość biednych ludzi mieszka. W składach węgla się kupuje po 200 czy 300 kilo węgla, a ludzi ma być stać na gaz czy olej opałowy?!
Choć Cezary Krasowski przypominał, że nikt nie mówi o likwidacji palenisk węglowych, a plan jest wymogiem ustawowym, który nie powinien budzić takich obaw, przekonywania wciąż jednak nie działały na wszystkich. Przykładowo wiceprzewodniczący Wdowiński proponował, by głosować nad projektem uchwały ws. woli przystąpienia do opracowania planu, ale przy jednoczesnym wykreśleniu zapisu o woli jego wdrożenia.
– Nie ma żadnych obaw, że w gminie Brudzew narzucimy odgórnie zamianę źródła ciepła z wysokoemisyjnego na niskie – powtarzał wójt Krasowski. – A dlaczego nie? Jak dostaniemy z góry przykaz i w tym planie właśnie będzie, że takie emisje stosujemy – nie dowierzał wójtowi radny Stroiwąs. – Ja nie wiem, czy my sobie na własnym podwórku nie strzelamy tą uchwała gola. Tak samo było ze śmieciami. To jest coś narzucane z zewnątrz. Ja rozumiem opracowanie planu, ale po co zaraz wdrażanie? – mówił radny Maciaszek.
Ostatecznie projekt uchwały w sprawie wyrażenia woli przystąpienia do opracowania i wdrożenia Planu gospodarki niskoemisyjnej został przyjęty przy 7 głosach „za”, 5 „przeciw” i 2 wstrzymujących.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72