Jednemu dyrektorowi więcej, innemu mniej

Akadiusz Wszędybył wtorek 23 września 2014 13:00

W powiecie mamy kilku dyrektorów szkół średnich, ale osoby te choć prowadzą placówki tej samej rangi nie otrzymują jednakowego dodatku funkcyjnego. Dlaczego tak jest dociekał radny Marek Kubiak, który chciał przekonać się, czy władze powiatu potrafią uzasadnić swoją decyzję, odbijającą się na finansach tychże osób.

Sprawa zarobków dyrektorów poruszona została podczas XXXVIII sesji Rady Powiatu Tureckiego. – Chodzi mi o kwestie edukacyjne, dotyczące wysokości dodatku motywacyjnego dla dyrektorów szkół i placówek oraz ustaleń wysokości dodatków funkcyjnych. Ten temat wraca do nas jak bumerang. W tym temacie zadawałem pytania, ale poprzednio nie uzyskałem odpowiedzi. Jakimi kryteriami państwo kierujecie się przyznając owe dodatki. Zapoznałem się z protokołem z posiedzenia Zarządu i nie dostrzegłem tam żadnej dyskusji w tym temacie (…) W związku z tym cały czas mam wrażenie, że państwo kierujecie się chyba aspektami politycznymi – dopytywał podczas interpelacji Marek Kubiak.

Uczestnicy sesji usłyszeli, że na dodatek funkcyjny nie ma wpływu jakość pracy, a kryterium jest wielkość placówki, która dyrektor zarządza. Zarówno I LO, jak i ZST i ZSR CKP poprzez ilość posiadanych uczniów mieszczą się w różnych przedziałowych wielkości szkół. W powiecie tureckim przyjęto zasadę, że dyrektorzy otrzymują dodatek funkcyjny, który jest równy maksymalnej przysługującej im kwocie pomniejszonej o 200 zł. Z kolei zasady przyznawania dodatku motywacyjnego określone są w odrębnej uchwale Rady Powiatu Tureckiego. Jak zauważył starosta, przykładowo dyrektor ZST mógłby na mocy odgórnych limitów mieć 2 000 zł dodatku funkcyjnego, ale po odjęciu owych 200 zł uzyskuje kwotę 1 800 zł.

Wyjaśnienia najwyraźniej usatysfakcjonowały Marka Kubiaka: – Chciałem po prostu sprawdzić, czy pan starosta i członkowie Zarządu w ogóle wiedza, że jest coś takiego, jak regulamin przyznawania dodatków – stwierdził radny. – Tak, opieraliśmy się na takim regulaminie – zapewniał starosta.