Dyskusje nad zamiarami OSP Turek, o których było głośno m.in. na ostatniej sesji Rady Miejskiej, poruszył podczas sesji Rady Powiatu Marian Marczewski. – W ostatnich dniach OSP w Turku wystąpiła z wnioskiem do burmistrza Antosika o dofinansowanie swojej działalności. OSP chce być włączona do Krajowego Systemu Ratownictwa Gaśniczego. Wejście do takiego systemu łączy się z doposażeniem w specjalistyczny sprzęt. Z tym wiążą się wydatki, także z budżetu miasta. Jak pan ocenia ten wniosek? Czy jest zasadny?  – pytał radny Marczewski. Samorządowiec z ramienia SLD wskazał, że osobiście popiera dążenia OSP Turek, gdyż dawnej miasto szczyciło się prężnymi jednostkami działającymi przy Mirandzie, Mleczarni, PKS-ie. Dziś nie mają one już jego zdaniem takiego statusu, więc dobrze by było, gdyby OSP Turek znalazło się KSRG.

Wywołany do odpowiedzi Komendant KP PSP mówił o tym, że włączenie OSP Turek do KSRG jest zasadne z punktu widzenia zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. – Na pewno jest to zasadne. Źle się stało, że wystąpili o jakieś tutaj środki finansowe. Myślę, że w maju Komendant Główny do wniosku się przychyli pozytywnie i ta jednostka będzie włączona – stwierdził Leonard Soja.

Komendant podczas obrad wytłumaczył, dlaczego uważa występowanie z wnioskiem o wsparcie finansowe za lekki falstart. – Temat jest mi znany. Może to się źle stało, że OSP Turek... Powiem tak - z tym wnioskiem o dofinansowanie nie powinna występować, z tego względu, że po się też włącza te jednostki do KSRG - gdzie są w jurysdykcji Komendy Głównej, gdzie te środki docierają także do tych jednostek. Są to kwoty rzędu 12 000 - 13 000 zł rocznie, na utrzymanie gotowości operacyjnej i bojowej, czy też zakup sprzętu. (…) Źle się stało, rzeczywiście. Może coś OSP chciało ugrać z racji tego „dajcie nam pieniądze, bo tak komendant wymaga, żeby ten sprzęt był”. Powiem szczerze, że ja wychodzę z takiego założenia - bazujmy na tym co mamy, a później rzeczywiście gdzie jest potrzeba nowszego czy lepszego sprzętu, to przy wspólnej pomocy to można odnowić. Wiem, że ta baza sprzętowa czyli samochód gaśniczy nie jest w najlepszej formie, ale jest takowy.

Temat podchwycił Dariusz Młynarczyk, zadając dość niewygodne pytanie. – Czy pana zdaniem nie lepiej by było, gdyby miasto Turek dofinansowało straż zawodową, a nie OSP Turek? (…) Czy pana zdaniem gwarancję bezpieczeństwa daje większą straż zawodowa czy ochotnicza? – pytał Młynarczyk.

– No na pewno zawodowa, tylko żebyśmy się rozumieli. Ja tym potencjałem ludzkim na danej zmianie służbowej nie jestem w stanie w pewnym momencie obsłużyć wszystkie zdarzenia. Wtedy tu opieramy się przede wszystkim o KSRG i tam są ludzie już półzawodowcy. Chodzi o wyszkolenie, o przeszkolenie medyczne, o zdrowie tych druhów. (…) Bez Ochotniczej Straży Pożarnej ja nie jestem w stanie zabezpieczyć powiatu – wyjaśniał Leonard Soja wskazując, że OSP to może nie PSP, ale bez ochotników ciężko byłoby uporać się ze wszystkimi zadaniami.

Ostatecznie dyskusję na temat tego, czy powinno się wspierać PSP czy OSP, uciął radny Marek Kubiak: – Bez OSP nie da się funkcjonować normalnie. Bezpodstawne wręcz jest zadanie pytania, czy lepiej finansować OSP czy PSP. Finansować należałoby zarówno jedną, jak i drugą. Oczywiście PSP jest finansowane głównie z budżetu państwa, więc może liczyć tylko na przychylność poszczególnych samorządów.

AW