wtorek 16 kwietnia 2024

Bernarda, Biruty, Erwina

reklama

Starosta mówił o współpracy, radny o żołądkach i Kobuszewskim

Starosta mówił o współpracy, radny o żołądkach i Kobuszewskim
 

W czwartek odbyła się kolejna sesja Rady Gminy Malanów, na której pojawił się starosta Mariusz Seńko. Spotkanie rozpoczęło się kiepsko, a i kończyło się w dość kontrowersyjny sposób. Co ciekawe, w roli postaci broniącej starosty przed emocjonalnymi wypowiedziami niektórych osób zaprezentował się radny Zbigniew Nycek. Gdy jednak starosta opuścił już salę obrad, Nycek pokazał, że ma do powiedzenia wiele gorzkich słów na temat radnych powiatowych, a radnym jest przecież i starosta Seńko.

Spotkanie na linii władze powiatu-władze gminy Malanów rodziły się w bólach. Nasi Czytelnicy pamiętają, jak radny Nycek reagował na nawoływania radnych powiatowych czyli Michała Harasnego i Zofii Gruszczyńskiej, by samorządowcy z gminy Malanów pomyśleli o porozumieniu z powiatem i z kilkuletnim wyprzedzeniem skrupulatnie przygotowywali się do wspólnych inwestycji drogowych, z wykorzystaniem dużych środków zewnętrznych. – Ja jak chcę fantastykę obejrzeć, to ja idę do kina albo kupuje DVD. (…) Proponuję zorganizować komisję i przyjść tutaj z panem starostą. Jeżeli jest wola z tego co państwo mówią, to pewnie będzie zainteresowany i zjawi się – mówił do radnych powiatowych Zbigniew Nycek pokazując najwyraźniej, że to on będzie dyktował staroście tureckiemu, gdzie, kiedy i w jakiej sprawie ten ma się pojawić. Szorstkie rozmowy na linii Rada Gminy - Rada Powiatu kontynuowano np. na malanowskiej sesji w dniu 9 lutego, tylko że tym razem zabrakło na niej radnego Michała Harasnego, więc Zofia Gruszczyńska musiała sobie radzić ze Zbigniewem Nyckiem w pojedynkę.  – Przykro mi to powiedzieć, no ale to po co pani tam jest? Ale pani Zosiu, po co mi taka radna powiatowa? – mówił do Zofii Gruszczyńskiej radny Nycek. Zbigniew Nycek zapowiadał nawet, że pojawi się na sesji Rady Powiatu, jednak tego nie zrobił. Na szczęście na tychże obradach pojawił się przynajmniej przewodniczący Toms, który widocznie wyznaje zasadę, że lepiej mniej mówić ale za to faktycznie się zjawić, niż odwrotnie.

reklama

Koniec końców to starosta Seńko pojawił się na sesji Rady Gminy Malanów w dniu 26 marca. Niestety sam początek owego spotkania wypadł dość blado. Można było odnieść wrażenie, że nie wszyscy wyglądali na uradowanych wizytą starosty. Szybko pojawiły się komentarze, że powinna być to wizyta zapowiedziana. Tak więc oto radni zaczęli zastanawiać się, czy aby Mariusz Seńko nie powinien odpowiadać na ich pytania dopiero pod koniec sesji, a może powinien to uczynić po wręczeniu stypendiów lokalnej młodzieży. Dopiero wskazanie, że starostę czeka jeszcze spotkanie z ambasadorem Węgier sprawiło, że radni zgodnie przystali na to, by rozmowy z włodarzem powiatu toczyły się w początkowej fazie sesji.

Jak łatwo się domyślić, dyskusja zeszła natychmiast na temat dróg, a malanowscy radni bardzo zgodnie dopytywali o remonty rozmaitych odcinków. Nieco urozmaicenia wniosło pytanie radnej Izydorczyk o możliwość namalowania „pasów” przy Szkole Podstawowej w Malanowie, a także wypowiedź Zbigniewa Nycka, który prosił nie tylko o szczerą informację, kiedy powiat będzie miał pieniądze na prace drogowe w gminie Malanów, ale pytał też o sytuację w szpitalu.

Mariusz Seńko nie starał się karmić gminnych radnych obiecankami-cacankami i mówił szczerze, że finanse powiatu są ograniczone i o drogowe remonty obecnie będzie bardzo trudno, ponieważ w najbliższym czasie priorytetem jest dla władz ratowanie szpitala. Nie chodzi tu przecież tylko o walkę z zadłużeniem. Jeśli nie zostaną wydane pieniądze na modernizacje oddziałów, szpital przestanie spełniać narzucone przez Ministerstwo Zdrowia wymogi i w ten sposób powiat turecki stanie się samorządem bez własnego SP ZOZ, a jak - zauważył Mariusz Seńko - do ziszczenia się takiego czarnego scenariusza nie można dopuścić.

Co zatem z remontami dróg? Te za kilka lat mogą być wykonane, ale musi być spełnione kilka warunków. Po pierwsze - władze Malanowa muszą dogadać się miedzy sobą, na której drodze tak naprawdę najbardziej im zależy, którą trasę chcieliby widzieć odnowioną. Po drugie - potrzebne jest stworzenie stosownych dokumentacji, a na to potrzeba czasu. Po trzecie - jak zauważył starosta, część gmin partycypuje w kosztach prac na drogach powiatowych, wnosi swój wkład, więc jeśli Malanów chce iść tą drogą i współpracować z powiatem, musi uprzednio poradzić sobie ze swoim zadłużeniem, by ostatecznie nie popaść w jeszcze większą otchłań zobowiązań. – Przygotowanie dokumentacji inwestycyjnej, wykupy gruntów, uregulowanie stanu działek, to są terminy od roku do półtorej roku. Tyle trwa przygotowanie dokumentacji do zadania inwestycyjnego. W poprzedniej kadencji samorządów gminy Malanów i powiatu tureckiego nie udało się wytworzyć żadnej dokumentacji inwestycyjnej dotyczącej gminy Malanów – mówił o błędach przeszłości Mariusz Seńko.

reklama

Pytania o drogi są uzasadnione. Ja z Zarządem Powiatu przedstawiłem niedawno bilans otwarcia. Było tam zestawienie danych, dotyczących inwestycji i działań drogowych, które były realizowane na terenie powiatu w ostatnich 8 latach. Wynikało z niego, że najmniej tych inwestycji było na terenie gminy Malanów. Właśnie dlatego już wcześniej to sygnalizowałem i to podtrzymuję, że jeśli będą inwestycje drogowe przeprowadzone, to w pierwszej kolejności gmina Malanów będzie brana pod uwagę, by te zaszłości próbować nadrobić – mówił Mariusz Seńko.

Gdy już wydawało się, że spotkanie upłynie w atmosferze spokojnej dyskusji, do akcji wkroczył radny Frątczak. – Obiecanki i bajki (…). Od opowiadania bajek to kiedyś był taki program. Bardzo dobrze opowiadał pan Jan Kobuszewski. (…) Chciałbym raczej się dowiedzieć, ile kosztuje utrzymanie Rady Powiatu? Czym się różni radny powiatowy od radnego gminnego? (…) Czy radni powiatowi mają inne żołądki od radnych gminnych? – mówił Jerzy Frątczak.

Choć w świetlicy wiejskiej w Malanowie zaczęło robić się gorąco, to starosta Seńko - który przecież diet radnym nie ustala -  nie dał się wyprowadzić z równowagi: – Pytanie o wielkości żołądków odbieram jako pytanie retoryczne, a co się tyczy porównania do pana Kobuszewskiego, to muszę zaznaczyć, że raczej zdolności takich nie mam, gdyż jestem inżynierem i cechuje mnie racjonalność. Gdy coś mówię, staram się ważyć moje słowa. Będę z tego rozliczany.

Ton wypowiedzi Jerzego Frątczaka nie spodobał się przewodniczącemu Tomsowi, a nagle przeciwnikiem odnoszenia się do starosty w ten sposób stał się Zbigniew Nycek: – Jurek, proponowałbym wystopuj trochę z tymi osądami. Po dzisiejszej rozmowie widzę, że jest wola polityczna. Pan starosta nie obiecuje, że on wybuduje nam tutaj drogi, bo wiemy, że powiat kasy nie ma. Jeśli jednak takowe środki się pojawią, to starosta obiecuje, że nasza gmina będzie pierwsza w kolei. No jeśli słowa nie dotrzyma, to wówczas pan starosta się z tego rozliczy. (…) Co do diet, to pan starosta tu do tego nic nie ma, tu musi być wola radnych.

Tak oto sesja w Malanowie z udziałem samorządowców mogłaby zakończyć się miło i optymistycznie, gdyby nie tzw. wolne wnioski. Wtedy, gdy w sali świetlicy wiejskiej nie było już starosty, Zbigniew Nycek jakoś stracił zapał do bycia samorządowcem pokojowo nastawionym do świata i zagadnął obecnych jeszcze na sesji radnych powiatowych, czy nie powinni otrzymywać mniej pieniędzy, czy nie chcieliby doprowadzić do takich cięć? – Państwo przychodzicie raz w miesiącu i pobieracie z 1 500 zł. Ja nie uderzam personalnie. Jakie jest państwa zdanie? Nie byłoby woli politycznej, by te diety obniżać? (…) Ja płacę podatki, te pieniądze idą na kogoś i dlaczego nie miałaby to być moja sprawa? To jest moja sprawa. A jak wybieram posła, to też nie moja sprawa? – mówił Zbigniew Nycek, domagając się od radnej powiatowej Zofii Gruszczyńskiej, by odniosła się do tematu.

Gdy Zbigniewowi Nyckowi zwrócono uwagę, że ma tyle wątpliwości, a jednocześnie deklarował swoją wizytę na sesji powiatowej i potem się na niej nie zjawił, Nycek zaserwował Zofii Gruszczyńskiej odpowiedź ocierającą się o „wycieczkę osobistą”. – Pani z tego co wiem jest nauczycielką, tak? Ma pani trochę więcej tego czasu, ja nie zawsze mam czas – mówił radny Nycek.

Zbigniew Nycek, niezadowolony z toku dyskusji z radną Zofia Gruszczyńską stwierdził, że on osobiście mógłby pobierać 100 zł. Czy zatem radny Nycek, oczekujący działań w celu obniżenia -  nie ukrywajmy, rzeczywiście niemałych - diet radnych powiatowych, spróbuje namówić malanowskich radnych do obniżenia diet właśnie do wysokości 100 zł?

AW 

Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB

email: redakcja@turek.net.pl

telefon: 787 77 74 72

Dodatkowe zdjęcia do artykułu
2
3
4
5
6
7
8
9
Podobne artykuły
Uroczystość z okazji zakończenia kadencji...

Uroczystość z okazji zakończenia kadencji Rady Miasta 2018-2024

4 kw.

"Trzy Billboardy w Turku, Wielkopolska", czyli kampania wyborcza czas start

13 st.
Władysławów: Rekordowe inwestycje. Budżet...

Władysławów: Rekordowe inwestycje. Budżet na 2024 rok przyjęty...

3 st.
Radni przyjęli budżet Turku na 2024 rok. Na...

Radni przyjęli budżet Turku na 2024 rok. Na oświatę ponad 50 mln zł

29-12-2023
Przykona. Lipcowa sesja z wyróżnieniami dla...

Przykona. Lipcowa sesja z wyróżnieniami dla mieszkańców

21-07-2023
Kawęczyn: Wójt też człowiek. Jan Nowak bez...

Kawęczyn: Wójt też człowiek. Jan Nowak bez wotum zaufania

01-07-2023

Komentarze ()

Komentując korzystasz z narzędzia Facebooka. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników. Aby zgłosić naruszenie - kliknij w link "Zgłoś Facebookowi" przy wybranym poście. Regulamin i zasady obowiązujące na Facebooku znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/policies

reklama
reklama
reklama