Temat poruszyła radna Anna Jasiak. – Mam taką prośbę w imieniu mieszkańców, to znaczy zapytanie. Nie można by kiedyś w przyszłości  wybudować drogi rowerowej, prowadzącej z Długiej Wsi do Mikulic? Osoby jadące rowerem czują się niebezpiecznie. Ostatnio był taki incydent. Jedna pani jechała rowerem, wyprzedzał ją TIR, gdzieś się tam powinęła. Kierowca wyprzedził, zobaczył w lusterku, wyszedł, złapał jeszcze panią za ramiona i nagadał jej, jak ona jeździ. Ta pani mi to zgłosiła. Mieszkańcy proszą więc, czy nie można by takiej drogi zrobić? Takiej ścieżki. Byłoby bezpiecznej. Ciężarówkami wszyscy wiedzą jak jeżdżą, prawda?

Wywołany do odpowiedzi burmistrz przyznał, że rozumie niezadowolenie mieszkańców. – Ta droga jest bardzo ruchliwa, bardzo dużo TIR-ów się tam przemieszcza. Kiedykolwiek rozmawiamy z kierownikiem konińskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych, mówimy o poprawie bezpieczeństwa. Dlatego w założeniach, które są, mówi się o poprawie bezpieczeństwa również na tej drodze krajowej, na odcinku od Mikulic do Miłkowic. (…) Zgadzam się, że musimy cały czas o tym mówić i osoby decydujące czyli GDDKiA prosić o to. Pewnie będzie łatwiej, jeśli będzie jakiś udział ze strony gminy.

Jak powstaje trasa dla rowerów? To też wyjaśniał burmistrz Piątkowski: – Taka droga rowerowa w tych miejscach, gdzie będzie akceptacja właścicieli gruntów, powinna iść poza pasem drogowym. Ta szerokość musi być pięciometrowa. Wtedy gmina załatwia wszystkie sprawy wykupu czy wywłaszczenia gruntu pod tę inwestycję. Do tej pory było tak, że GDDKiA bierze na swoje barki te pozostałe koszty ścieżki rowerowej.

Jak zauważył burmistrz, władze Dobrej maja na względzie bezpieczeństwo mieszkańców, jednak nie zawsze starcza finansów, by plany wcielić w życie. – Przyznam, że mieliśmy cichą nadzieję, że będzie sprzedany budynek szkoły w Miłkowicach i część tych pieniążków wykorzystamy, robiąc chodnik. Jest szczególne zagrożenie w Miłkowicach od drogi gminnej, która idzie w kierunku kościoła, do drogi powiatowej, która idzie w kierunku Rafy i Skęczniewa. Tam ludzie chodzą na cmentarz, jeżdżą rowerami. Niestety przetarg został nierozstrzygnięty, nikt chętny się nie pojawił.

AW