Opublikowane zostało już postanowienie Komisarza Wyborczego w Koninie o przeprowadzeniu referendum gminnego w sprawie odwołania burmistrza gminy i miasta Tuliszków przed upływem kadencji. Jest to efekt pozytywnego rozpatrzenia wniosku dotyczącego referendum, złożonego w dniu 1 września. Wniosek spełnił wymogi, określone w ustawie o referendum lokalnym. Teraz przyszedł czas na powołanie Miejskiej Komisji do Spraw Referendum, powołanie obwodowych komisji, podanie do wiadomości mieszkańców gminy Tuliszków postanowienia Komisarza Wyborczego.

Kampania referendalna potrwa do 4 listopada. Dwa dni później osoby, które udadzą się do lokali wyborczych, będą musiały odpowiedzieć na pytanie na pytanie „Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Grzegorza Ciesielskiego Burmistrza Gminy i Miasta Tuliszków przed upływem kadencji?” stawiając znak w kratce TAK lub NIE.

Nie da się ukryć, że osoby, które zainicjowały referendum, będą musiały dać z siebie 200% zaangażowania, by osiągnąć zamierzony cel. Aby było ono wiążące, 6 listopada musiałoby oddać głos 3/5 osób, które brały udział w wyborach samorządowych w 2014 roku podczas wyboru Grzegorza Ciesielskiego.

Jak wylicza m.in. zainteresowany sprawą portal www.referendumlokalne.pl, przy urnie musiałoby się zjawić około 2200 mieszkańców. Rzecz jasna ponad połowa głosujących musiałaby opowiedzieć się za odwołaniem burmistrza.

Nie da się ukryć, że w Polsce z frekwencją bywa krucho. Ot chociażby podczas tegorocznego referendum w Krajence frekwencja wyniosła 6,15%, w Wierzchosławicach - 18%, w Wymiarkach - 17,64% itd. Patrząc na naszą okolicę można wskazać Koło, gdzie referendum przyciągnęło ledwie 13,13 % uprawnionych do oddania głosu.

Czy mieszkańcy Tuliszkowa tłumnie ruszą do głosowania, a może referendum okaże się jedynie jesienną polityczną „sztuką dla sztuki”?

AW