O swoich oczekiwaniach względem Zarządu Powiatu i radnych powiatowych mówił przewodniczący Rady Gminy Przykona. – Chciałbym to usłyszeć od pana Wojciecha Ruska, członka Zarządu Powiatu. Jak to się stało, że nagle droga, która jest w złym stanie czyli Posoka-Sarbice-Radyczyny-Smulsko nie jest uwzględniana, a pojawiają się nowe zadania? Ta droga została zepchnięta na szary koniec – mówił rozgoryczony Stanisław Bryl.

Z punktem widzenia przewodniczącego nie mógł zgodzić się radny powiatowy Wojciech Rusek. Samorządowiec przypominał, że na wspomnianej drodze działano w poprzedniej kadencji. – My już rozmawialiśmy na ten temat. Sytuacja jest taka - i pan doskonale o tym wie - że ta droga była remontowana w kadencji 2010-2014. (...) Są drogi na terenie powiatu tureckiego, które nie widziały remontu od chwili powstania. Na prawdę proszę mnie nie ubierać w jakieś takie historie, że ja jestem przeciwny. Zarząd powiatu jest pięcioosobowy – mówił Wojciech Rusek wskazując, że poszczególni członkowie Zarządu dostrzegają potrzeby rozmaitych gmin i miejscowości, więc nie zawsze radny z gminy Przykona może sprawić, że remonty trwać będą właśnie tam.

Radny Rusek wyjaśnił, na jakie inwestycje można liczyć bardziej. – Na dzień dzisiejszy jeśli można było o czymś mówić, to mówimy i ustalamy takie priorytety, jak dokończenie II etapu chodnika w Przykonie, chodnik Smulsko-Boleszczyn, także chodnik na drodze w Kaczkach Średnich, w którym mają partycypować trzy podmioty czyli Starostwo Powiatowe, Urząd Gminy Turek i Urząd Gminy Przykona. To jeszcze jest pod znakiem zapytania. Na to muszą rozstrzygnąć się przetargi i inne historie.

Wojciech Rusek obiecał, że jeśli tylko nadarzy się okazja, pojawi się jakiś program, który pozwoli na złożenie wniosku, to na pewno będzie popierał solidny remont drogi Smulsko-Posoka. – Były dyskusje i członkowie Zarządu twierdzą, mając dużo racji, że remont jakiś cząstkowy nic tam nie wniesie. Nic nie wniesie. Docelowy remont to pół miliona? Milion? No nie wiem. Na dzień dzisiejszy powiat przy tym stanie finansów na to nie stać – wskazał Wojciech Rusek przypominając, że powiat nie ma zbyt wielu pieniędzy na takie działania.

Głos w sprawie zabrał też radny Bober: – Ona rzeczywiście była robiona w tym 2014 roku. Tuż przed wyborami. Zakładany był dłuższy docinek, ale powiat skrócił to maksymalnie. Mówiono, że nie ma pieniążków, ale obiecywano, że to będzie kiedyś dalej robione. Dalszy odcinek także nie był robiony od powstania. Prosiłbym uwzględnić to, zachować kolejność zgłaszanych wniosków przez radnych, mieszkańców na zebraniach.

W ocenie radnego powiatowego Wojciecha Ruska, droga teoretycznie mogła być wyremontowana, jednak szansa wymknęła się samorządowcom z rąk. – Musimy wszyscy się uderzyć w pierś, że wtedy żeśmy tej szansy nie wykorzystali. Ja byłem za tym, pan wójt był też za tym, by położyć dywanik. Kosztowałoby więcej, ale niestety nawet mimo to, że był nasz starosta, to Zarząd jak gdyby tych sugestii pod uwagę nie wziął. Przegapiliśmy trochę sprawę.

AW