Sesja rozpoczęła się o godz. 10:00. Nie zaczęto nawet obradować, gdyż radni uznali, że nie mogą zająć się projektem uchwały w sprawie zmian w budżecie na rok 2017 w takiej formie, jaką im przełożono. Przewodniczący Andrzej Toms ogłosił więc przerwę. W sali zostali sołtysi, dyrektorzy szkół, przedstawiciele mediów, a radni i wójtowie udali się do gabinetu Sławomira Prentczyńskiego, by tam omówić sprawę za zamkniętymi drzwiami. Gdy samorządowcy wrócili z tejże przerwy ich nietęgie miny jasno dawały do zrozumienia, że satysfakcjonującego porozumienia nie osiągnięto. Uznano więc, że XXVII sesję należy przerwać, omówić pewne sprawy podczas prac komisji, a następnie obrady dokończyć we wtorek.

Wiele wyjaśniła komisja, zwołana bezpośrednio po sesji. Chodzi mianowicie o to, że radni żyli już myślą o rozdysponowaniu 910 000 zł nadwyżki z roku poprzedniego. Ostatnimi czasy gmina, starając się od dofinansowanie z FOGR, typowała do remontów cztery niezbyt długie odcinki dróg (w Żdżenicach – tzw. Gózd, Targówce, Kotwasicach – tzw. Popielarze, Porożu). Radni uznali więc, że nikogo nie usatysfakcjonuje otrzymanie dofinansowania na jeden odcinek i zrobienie jednej drogi. Uznali, że należy ewentualne pieniądze z FOGR i 910 000 zł nadwyżki wykorzystać w miarę możliwości na tworzenie wszystkich czterech wspomnianych dróg, a także na pomniejsze przebudowy dróg gminnych.

Taki był zamysł radnych. Nieco inne spojrzenie na całą sprawę miał wójt Sławomir Prentczyński, który wraz ze skarbnik Marzanną Szczap wyjaśniał samorządowcom, że rozsądniej jest na remonty drogowe wydzielić póki co ok. 400 000 zł. Co z pozostałymi 500 000 zł? Otóż wnioski z zapotrzebowaniem na dodatkowe wsparcie finansowe złożyli dyrektorzy miejscowych szkół. Mówili oni podczas posesyjnej komisji o tym, że szkoły dotknęła reforma oświaty, od września pojawią się zwiększone wydatki, a ponadto dyrektorzy nie mogą przecież przewidzieć, kiedy trzeba szukać zastępstwa za chorującego nauczyciela, czy też tego, kiedy w ścianie pęknie rura, popsuje się piec. Okazało się, że trzeba zapewnić szkołom dodatkowe 350 000 zł.

W trakcie komisji mówiono także o tym, iż gmina powinna być przygotowana na poniesienie kosztów związanych z sądowym wyrokiem w sprawie budowy Orlika. Uczestnicy sesji usłyszeli, iż władze poprzedniej kadencji miały problem z firmą, tworzącą obiekt typu Orlik. Z zapisów umowy wynikało, że firma ta powinna z powodu przekroczenia terminu wykonania inwestycji zapłacić gminie sporą karę umowną. Władze gminy postanowiły więc, że zawczasu nie wypłacą jej części wynagrodzenia, ok. 150 000 zł. Sprawa trafiła na wokandę. Teraz radnym wyjaśniono, iż sąd uznał, że gmina mogła nie wypłacić części pieniędzy przedsiębiorstwu, jednak – zdaniem sądu – nie powinno być to aż 150 000 zł, ale jakieś 70 000 - 80 000 zł. Wynika więc z tego, że gmina powinna oddać firmie plus minus 80 000 zł, a po wielu latach, doliczając odsetki i rozmaite koszty, mowa już nie o 80 000 zł, tylko – jak wyjaśnił sekretarz Mirosław Mękarski – o 150 000 zł. Gmina złożyła apelację i niebawem powinniśmy przekonać się, czy tamten wyrok zostanie utrzymany w mocy.

Tak więc oto wójt uznał, iż dzieląc nadwyżkę z 2016 roku powinno się mieć na uwadze kwotę 350 000 zł zapotrzebowania zgłoszonego przez dyrektorów szkół, a także ewentualne widmo wypłacenia 150 000 zł firmie budującej przed laty Orlika. Innego zdania byli radni. Mówili oni o tym, że nie można odrzucać z powodu czarnowidztwa idei remontów dróg, gdyż końcowy wyrok jeszcze nie zapadł, a środki potrzebne dla szkół uda się jeszcze znaleźć w ten czy inny sposób.

Nikt z obradujących podczas komisji nie ukrywał, że sytuacja jest napięta. Radni zapewniali, że nie mają bezpośrednich pretensji do dyrektorów, ale utyskiwali na to, że kuleje komunikacja między szkołami, wójtem a Radą. W efekcie zamiast tworzenia realnych planów wydatków szkół powstają plany teoretyczne, które są modyfikowane, przycinane, a później radni są zaskakiwani dokładkami pieniędzy. Wójt Prentczyński stwierdził natomiast, że z wypowiedzi radnych wynika, iż zawsze ktoś musi być winny i tym razem dyskusja toczy się w ten sposób, by padło na niego.

Koniec końców, podczas posesyjnej komisji, radni jednogłośnie przygotowali poprawki zakładające wydanie 910 000 zł nadwyżki na cztery wspomniane drogi – Gózd, Popielarze, Targówka, Poroże – a także na inne remonty. Taką właśnie uchwałę radni będą chcieli przyjąć we wtorek. Wójt natomiast zdecydował, że dyrektorzy szkół w trybie pilnym mają przygotować bardzo dokładne wyliczenia, obrazujące jakiego zastrzyku finansowego placówki oświatowe będą potrzebować jeszcze w tym roku.

AW