Cienko z kasą na drogę Władysławów-Turek
Choć o ostatniej przed wakacjami sesji we Władysławowie pisaliśmy już wiele, to jednak warto wspomnieć o tym, że podczas obrad poruszona została - jakże wzbudzająca emocje - kwestia jednej z najbardziej ruchliwych dróg powiatowych. Wówczas okazało się, że wprawdzie już niebawem za sprawą stosownego wniosku rozpocznie się „walka” o pozyskanie pieniędzy na wyremontowanie tego szlaku komunikacyjnego, ale wkład własny gminy utrudni te starania, a może nawet je zniweczy.
Na sesji absolutoryjnej pojawili się panowie Zdzisław Wojtkowiak i Henryk Trocha. Radni powiatowi przestawili samorządowcom z gminy Władysławów obraz działań, toczących się wokół drogi łaczącej gminę z Turkiem. Zebrani w sali obrad UG usłyszeli, że Zarząd Powiatu po konsultacjach z Zarządem Dróg Powiatowych zdecydował o tym, na remonty i przebudowy jakich trasy w najbliższych latach starostwo starało się będzie pozyskać środki w ramach programu tzw. „schetynówek”. Są to drogi Władysławów-Turek, Janów-Cichów-Brudzew-Brudzyń i Wrząca-Smaszew. Te odcinki - zdaniem władz powiatu - mają największe szanse na uzyskanie środków. Tak oto wytypowane drogi mogą wpisać się w szereg wymogów i ocenianych kryteriów (partnerstwo samorządów, dojazd do instytucji publicznych i podmiotów gospodarczych itp.). Jak się jednak okazało ów czynnik partnerstwa nie przysporzy raczej składającym wniosek pokaźnej liczby punktów.
Radny Trocha przypomniał, że remont drogi Turek-Władysławów wedle wstępnych szacunków kosztować powinien ok. 5-6 mln złotych, a dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby gmina partycypowała w kosztach na poziomie 10 %: – To nie jest obligatoryjne, że 10 % musi być. Ile państwo dacie, tyle będzie, ale to zwiększa nam punktację. (…) 100 tysięcy to będzie ułamek punktu tylko.
Złudzeń co do większego wkładu gminy w przedsięwzięcie nie pozostawiał Krzysztof Zając. Wójt zaznaczył, że wysupłanie większej kwoty niż 100 tysięcy jest raczej niemożliwe, gdyż mowa jest jedynie remoncie drogi. – Decyzja o planowanym dofinansowaniu do remontu tejże drogi wynika z konstrukcji budżetu (…) Jeżeli byśmy przeznaczyli takie duże wydatki - np. 600 tysięcy - na remont tejże drogi, to niestety nie moglibyśmy skonstruować budżetu. (…) Jedyną realną kwotą, jaką możemy zaplanować jest 100 tysięcy złotych. Mamy już stałe umowy z pracownikami, wynagrodzenia muszą być realizowane comiesięcznie i nie jesteśmy w stanie wygospodarować tak wielkiej kwoty – dodała skarbnik gminy Władysławów.
Po wysłuchaniu tych słów Henryk Trocha stwierdził, iż „dobre i to”, ale nie omieszkał ostrzec samorządowców i władze gminy Władysławów, że w ten sposób szanse na realizację inwestycji i pozyskanie środków zewnętrznych znacząco maleją. Radny powiatowy dodał też, że przecież są też inne trasy i ich mieszkańcy bynajmniej nie ustają w walce o poprawę swej jakości życia. – Proszę państwa, w innym przypadku będziemy łatać tę drogę i przez kilka lat nie będzie nas stać na remont. Nie chcę mówić co się dzieje ze Zdrojkami. Gruntowa droga, około 2 kilometry, ponad 2 tysiące ludzi tam mieszka. Jakie my mamy petycje, jakie naciski, jakie mamy wizyty – mówił radny Trocha.
Okazją do zapytania o działania wokół drogi Turek-Władysławów stała się ubiegłotygodniowa konferencja, w czasie której rozmawiano o tym, jak wyglądał rok pracy Zarządu Powiatu oraz Starostwa Powiatowego w Turku. – Nie ukrywam, że troszeczkę boleję nad tym, że samorząd gminy Władysławów przeznacza tylko około 100 tysięcy złotych na dofinansowanie tego zadania. (…) Niestety ta kwota jest bardzo niska, lecz my nie odstępujemy od złożenia tego wniosku i trafi on do Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych – mówił wicestarosta Karski. – To będzie 0,2 punkta – mówił o szacunkach dotyczących tego, jak wkład Władysławowa przysłuży się ocenie wniosku starosta Bartosik.
AW
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72