Porażka Trampkarzy Starszych w Koninie
W niedzielę 19.10.2014 swoje kolejne spotkanie wyjazdowe rozegrali zawodnicy Trampkarzy Starszych MKS Tur 1921 Turek, którzy zmierzyli się z zespołem Górnika Konin. Piłkarze prowadzeni przez Darka Brzostowskiego musieli uznać wyższość rówieśników z Konina, przegrywając 2-1.
Bardzo trudny, wyjazdowy mecz czekał Trampkarzy MKS TUR 1921, którzy wybrali się w niedzielę 19.10.2014 do tamtejszego Górnika Konin. Do składu nie załapali się kontuzjowani Patryk Bruś oraz leczący uraz pleców Eryk Adamek.
Górnik od początku spisywał się zdecydowanie lepiej niż nasi zawodnicy, mieliśmy duże problemy z opanowaniem piłki w środku pola, a Górnicy podeszli do nas bardzo wysoko, co zmusiło nas do grania długimi podaniami. Już na początku spotkania sędzia pomylił się i źle zinterpretował zagranie do bramkarza, nie zauważył że piłkę ostatni dotknął zawodnik Konina i podyktował rzut wolny pośredni w polu karnym. Gospodarze zdobyli z tego rzutu gola 1-0. Dalsza część spotkania wyglądał bardzo niemrawo w naszym wykonaniu. W końcówce pierwszej połowy piłkę wybijał Matusiak, wybił ją za krótko. Z 17 m zawodnik Górnika oddał strzał kierunku bramki, piłka wpadła przy samym słupku.2-0. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
W przerwie musiałem trochę pobudzić moich zawodników, ponieważ pierwszą połowę przespaliśmy. Musieliśmy wziąć się za odrabianie strat -Dariusz Brzostowski
Początek drugiej części meczu był zupełnie inny od pierwszej, to my zaczęliśmy grać agresywnie i staraliśmy się odbierać piłkę na połowie przeciwnika. Na efekty nie trzeba było długo czekać bo w 50 min Marcel Gorzkiewicz zdobył gola na 2-1. Zawodnicy dostali wiatru w plecy i z jeszcze większą determinacja chcieli doprowadzić do wyrównania. Były ku temu okazje, sam Jakub Lempach mógł zdobyć trzy gole, gdyby zachował trochę więcej spokoju w polu karnym. Oddaliśmy kilka groźnych strzałów, ale bramkarz Konina spisywał się wyśmienicie. Do końca wynik nie uległ już zmianie.
Z przebiegu gry na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę. Żeby myśleć o zwycięstwie, musimy grać dwie połowy na równym poziomie, a nie tylko jedną. Szkoda, że z Konina wracamy bez punktów, bo w drugiej połowie mogliśmy spokojnie wyrównać i nawet pokusić się o zwycięstwo. Ale pod bramką musimy być bardziej dokładni -Dariusz Brzostowski
Materiał prasowy