"Salon" za torami. Co kryją trawy za Spółdzielców?
Wiele osób, żyjąc w Turku lub tylko pracując w tym mieście, nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie oblicza potrafi ono mieć. Przecież Turek to nie tylko atrakcyjne witryny sklepów, pełne ludzi osiedla bloków czy zadbane skupiska domków jednorodzinnych. To, że Turek ma także mroczniejsze zakamarki, pokazała sobota, gdy na dzikim przejściu na cmentarz komunalny znaleziono noszące obrażenia zwłoki pewnego 29-latka.
Sprawa ta pokazuje, jak wygląda położony nieopodal odnalezienia zwłok teren, zwany przez niektórych „salonem” tudzież „hotelami”, gdzie spotkać można – jak mawiają osoby nie silące się na subtelność języka - „bryndziorzy”. To tam rozpościera się szokujący wręcz krajobraz, skryty za torami, za śmietnikami i garażami ul. Spółdzielców, do którego przywykli już okoliczni mieszkańcy. Ci po latach takiego stanu rzeczy narzekają co najwyżej na zjawisko zaczepiania przez osoby uzależnione od alkoholu, które pragną otrzymać kilka złotych. Czy tak powinna wyglądać część miasta w klimacie Mehoffera, „stolicy” powiatu w XXI wieku?
Więcej o zdarzeniu oraz materiał wideo:
http://www.turek.net.pl/policja/14673-zwloki-z-obrazeniami-znalezione-przy-spoldzielcow-co-sie-stalo-z-29-latkiem