Zaczytani w poezji Herberta rozmyślali o sensie życia
Żyjemy dziś w zaganianym świecie Twittera, klipów na YouTube i hitów kinowych z Hollywood. Na szczęście nadarzają się czasem okazje, by przynajmniej raz w roku odetchnąć i godzinami rozsmakowywać się w literaturze, czytanej na głos. Mowa oczywiście o maratonach czytania, organizowanych od 15 już lat w I Liceum Ogólnokształcącym w Turku. Tym razem w auli „Ogólniaka” rozbrzmiewała poezja polskiego poety, eseisty, dramatopisarza – Zbigniewa Herberta. Uczniowie, nauczyciele, samorządowcy, redaktorzy lokalnych mediów i inni przyjaciele I LO odczytali na głos takie dzieła, jak np. „Przesłanie Pana Cogito”, "U wrót doliny", "Nike, która się waha", "Apollo i Marsjasz", czy też „Pan od przyrody”.
W I LO - a właściwe w dawnym ZSO – idea wspólnego czytania zrodziła się w 2004 roku. Wówczas przez 12 godzin czytano "Pana Tadeusza". Na przestrzeni lat, uczestnicy akcji sięgnęli kolejno po takie dzieła, jak: "Żywot człowieka poczciwego" Mikołaja Reja, wybrane utwory Juliusza Słowackiego, "Opis obyczajów..." Jędrzeja Kitowicza, "Lalka" Bolesława Prusa, "Beniowski" Juliusza Słowackiego, "Opowiadania" Sławomira Mrożka, "Dolina Issy" Czesława Miłosza, publikację "100 lat Liceum w Turku", wspomnienia Stanisława Lema, „Popioły” Stefana Żeromskiego czy fragmenty książki Jana Pawła II „Pamięć i tożsamość. Rozmowy na przełomie tysiącleci”. Ostatnimi czasy zaczytywano się w „Trzy po trzy” Aleksandra Fredry oraz „Rękopisie znalezionym w Saragossie” Jana Potockiego.