Potworów: Żniwiarze kosili i młócili, później biesiadowali
Organizatorzy Dnia Żniwiarza – przygotowanego tym razem w ramach projektu „Warsztaty ginących zawodów – tradycje lokalne wczoraj i dziś” przez Grupę Odnowy Wsi Potworów, OSP Potworów-Marcinów i burmistrza Dobrej – są doskonali w tym co robią i stworzyli wydarzenie, które stało się jedną z najlepszych imprez plenerowych w powiecie tureckim. Świadczy o tym chociażby to, iż nawet w niedzielę 15 lipca, czyli w dniu zakończenia Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej, Potworów zalał tłum gości ciekawych tego, jakież to atrakcje zapewnili tym razem członkowie lokalnej społeczności z sołtyską Potworowa i zarazem radną Rady Miejskiej w Dobrej Anną Jasiak oraz radnym z Marcinowa, przewodniczącym Rady Gminy Kawęczyn Piotrem Geblerem na czele. Poczynaniom żniwiarzy przypatrywał się m.in. wicemarszałek województwa wielkopolskiego - Krzysztof Grabowski i nic w tym dziwnego, wszakże projekt był współfinansowany przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego w ramach programu „Wielkopolska Odnowa Wsi 2013-2020”.
Niedzielne wydarzenie to trzecia edycja imprezy, organizowanej na styku gmin Dobra i Kawęczyn. Widać, że wybrana formuła się sprawdza, a inicjatywa przyciąga tłumy ludzi większe, niż niejedne dożynki. Młodzi ludzie, którzy o wytwarzaniu chleba wiedzą tylko tyle, że bierze się z piekarni, mogli przekonać się, jak przed laty koszono zboże, pozyskiwano ziarno. Nieco dojrzalsi uczestnicy Dnia Żniwiarza po prostu przypomnieli sobie, jak przed laty – gdy na pola nie wjeżdżały jeszcze nowoczesne kombajny – w swym gospodarstwie czy też w ramach sąsiedzkiego wsparcia wiązali snopy, pomagali przy młócce, zasiadali za kierownicą wysłużonego traktora czy chwytali za lejce. Było co oglądać, gdyż zadbano, by w Potworowie zaprezentować najprzeróżniejsze sprzęty, przydatne przy żniwach i młocce.
Goście Dnia Żniwiarza bawili się doskonale, nie tylko obserwując dawne tradycje żniwne, ale też podczas występów miejscowego kabaretu „Nie umim nic”. Emocji było co niemiara, ale nie zabrakło też małej przerwy na złapanie oddechu i posilenie się. Miejscowe panie dołożyły wszelkich starań, by nikt nie wyszedł z Dnia Żniwiarza głodny. Podano oczywiście swojskie jadło – żurek z kiełbasą, kaszankę, chleb ze smalcem, ogórki, ciasto drożdżowe, pyry z gzikiem itp.

Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72