Miedź ogląda PAK… z daleka
KGHM został odprawiony z kwitkiem przez Elektrim. Polska Miedź na razie może pomarzyć o badaniu elektrowni. Chciała wiedzieć za dużo.
KGHM Polska Miedź, kandydat Ministerstwa Skarbu Państwa (MSP) na inwestora w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (PAK), wciąż nie dostał dokumentów, na podstawie których mógłby ocenić kondycję spółki i oszacować jej wartość. Pismo, które skierował w tej sprawie do PAK, elektrownia załatwiła odmownie.
— Dostaliśmy pismo, które nie jest zgodne z ustaleniami poczynionymi podczas spotkania z udziałem wiceministra Michała Krupińskiego. Zwróciliśmy się do KGHM, by skorygował swoje oczekiwania —mówi Katarzyna Muszkat, prezes PAK.
Kontrolujący elektrownię Elektrim już wcześniej sygnalizował, że miedziowy potentat nie ma co liczyć na due diligence — a przynajmniej nie na tym etapie. Argumentował, że w grę nie wchodzi transakcja sprzedaży akcji, lecz odstąpienie od umowy prywatyzacyjnej PAK i zwrot nakładów poniesionych przez Elektrim. Jego zdaniem, w tych okolicznościach nie można mówić o wycenie PAK, lecz obliczeniu kosztów podlegających zwrotowi. Jak poinformował w piątek „Puls Biznesu”, Elektrim oszacował je wraz z odsetkami na niebagatelną kwotę ponad 2 mld zł.
Zdaniem ekspertów, to raczej wysoka cena za PAK. KGHM miałby ją zapłacić Elektrimowi, przejmując w ramach cesji prawa i obowiązki skarbu państwa wynikające z umowy prywatyzacyjnej. Analitycy zajmujący się spółką miedziową nie przesądzają jednak, czy to dobry, czy kiepski interes.
— Na razie o PAK wiadomo niewiele. To spółka niepubliczna, więc dostępne są tylko szczątkowe dane o jej kondycji, a transakcja wciąż wydaje się bardzo niepewna i mało kto próbuje dotrzeć do szczegółowych informacji o elektrowni — mówi Krzysztof Kaczmarczyk, analityk DB Securities.
Jego zdaniem, cena, jaką KGHM musiałby zapłacić Elektrimowi, nie będzie decydować o opłacalności przedsięwzięcia.
— To istotny element, ale znacznie ważniejsze są szeroko pojęte warunki transakcji. Kluczowe będą plany MSP wobec PAK, na przykład w zakresie konsolidacji innych aktywów wokół elektrowni, i zakres swobody KGHM. Gdyby pozwolono na głęboką restrukturyzację i budowę wokół PAK dużej grupy energetycznej, przejęcie spółki mogłoby okazać się bardzo atrakcyjnym biznesem. Dla KGHM korzystniejsze jest dywersyfikowanie działalności niż inwestowanie w głębsze odkrywki, które z pewnością na siebie nie zarobią, jeśli ceny miedzi wrócą do normalnego poziomu —uważa Krzysztof Kaczmarczyk.
Gdyby PAK, za pieniądze KGHM, powrócił pod państwową kontrolę, konsolidacja z jego udziałem mogłaby okazać się realna.
źródło: cire.pl
