Bierze na warsztat najstarsze miejskie dokumenty! Krystian Skotarczak pracuje nad średniowiecznymi księgami z Turku
Krystian Skotarczak urodził się i mieszka w Śremie. Jest studentem Wydziału Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, na kierunku Archiwistyka i Zarządzanie Dokumentacją. Właśnie rozpoczyna pracę nad swoją magisterką – rozprawa zatytułowana "Kancelaria Miejska Miasta Turek w późnym średniowieczu i u progu epoki nowożytnej", powstaje pod kierownictwem prof. Magdaleny Biniaś-Szkopek.
Jak sam mówi – księgi z Turku wybrał ponieważ nie są dotychczas opracowane właściwie w żadnym stopniu. – Chciałem napisać pracę magisterską oryginalnie, żeby lepiej się przygotować na doktorat. Księgi z mojego rodzinnego miasta Śremu są opracowane w bardzo dużym stopniu, co jest związane z tym, że jest ich więcej i są w o wiele lepszym stanie – podkreśla młody naukowiec i założyciel Wielkopolskiego Archiwum Społecznego, za którego pośrednictwem dzieli się historycznymi ciekawostkami z terenu Wielkopolski. Turek, nie dość, że wśród nich często się przewija, to jeszcze jedna z kropek w logo archiwum, symbolizuje właśnie nasze miasto.
Na czym będzie polegała jego praca? – Od wtorku w Archiwum Państwowym w Poznaniu rozpocznę pracę związaną, z tak naprawdę dwiema pierwszymi księgami radziecko-wójtowskimi. Jedna z lat 1404-1569 i druga z lat 1535-1614. Rzeczywiście znajomość łaciny nie jest w dzisiejszych czasach czymś powszechnym, jednak gorsze od łaciny jest sama paleografia, ponieważ największym wyzwaniem będzie nie tyle tłumaczenie, co odczytanie pisma. Pierwsze prace nie są związane z odczytem, a przede wszystkim skanowaniem. Później liczenie składek itd., a dopiero następnie można zabrać się za samo pismo. Łacinę znam trochę, ale trzeba pamiętać że łacina średniowieczna była o wiele inna niż klasyczna. Nie znajdziemy tam raczej pięknych odmian, co najwyżej wtręty w języku staropolskim lub średniowysokoniemieckim, a późniejsze zapiski zdarzają się nawet całe w języku staropolskim – mówi Skotarczak.
Wyjaśnijmy jeszcze może, że to nie literówka. Nazwa ksiąg radzieckich, choć współcześnie może kojarzyć się nam z niezbyt przyjemnym czasem w historii Europy, w tym kontekście pochodzi od słowa „rada”.
Biorąc pod uwagę stan techniczny średniowiecznych dokumentów, przed młodym naukowcem długa i żmudna praca. Życzymy powodzenia i trzymamy kciuki!
Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72