sobota 27 kwietnia 2024

Sergiusza, Teofila, Zyty

reklama

Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5 w Turku w drodze po mandat do Sejmu Dzieci i Młodzieży

Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 5 w Turku w drodze po mandat do Sejmu Dzieci i Młodzieży
 

Kolejny raz uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 5 przystąpili do rywalizacji o mandat posła Sejmu Dzieci i Młodzieży. Temat wiodący tegorocznej, XXIX sesji brzmi: ,,Zginąć, ale z honorem (Krystyna Budnicka). Bohaterska walka zbrojna żydowskich organizacji bojowych z Niemcami z perspektywy 80 lat – o ludzki, społeczny i narodowy honor oraz godność, na przykładzie powstania w getcie warszawskim”. Jej najważniejszymi celami są: nauka postaw patriotycznych i obywatelskich oraz współodpowiedzialności młodych ludzi za podtrzymywanie  i rozpowszechnianie tradycji narodowej i państwowej oraz popularyzowanie i upowszechnianie wiedzy o wydarzeniach historycznych, bohaterach lokalnych oraz ich znaczeniu dla historii, dziedzictwa i tożsamości lokalnej oraz narodowej. 28 kwietnia zostaną ogłoszone wyniki konkursu, a 1 czerwca 230 młodzieżowych zespołów z całej Polski zasiądzie w ławach poselskich podczas XXIX sesji SDiM.

W tegorocznej edycji biorą udział dwa szkolne zespoły. Bohaterem badań i rozważań Michała Klechy oraz Wiktora Kałużnego z klasy 7 A jest postać Mordechajma (Michała) Podchlebnika. Swój projekt chłopcy zatytułowali : „Umrzeć, żeby żyć….” . Drugi zespół tworzą Martyna Radosz i Borys Krawiec z klasy 8 B, którzy zajęli się postacią Rywki Lipszyc, a pracę projektową zatytułowali : „Zachować człowieczeństwo w nieludzkich czasach”.

reklama

Celem powstania w getcie warszawskim w 1943r. nie było odparcie okupanta, ale przeciwstawienie się mu, „pokazanie światu, że toczy się walka o naszą i waszą wolność! O Wasz i nasz – ludzki, społeczny, narodowy – honor i godność” – jak napisano w 1943r. odezwie Żydowska Organizacja Bojowa do Polaków. Rywka Lipszyc i Michał Podchlebnik, oni choć w inny sposób, przeciwstawili się opracowcom, wywalczyli wolność i człowieczeństwo, żyli choć mieli umrzeć. Ona zamykając swój świat w pamiętniku i wiarą, że kiedyś musi być dzięki Bogu inaczej, a on uciekając z Kulmhof i dając świadectwo Holocaustu podczas procesów zbrodniarzy wojennych, tym samym uwalniając się od traumy Shoah.

Obie grupy dokonały kwerendy materiałów źródłowych, poszukiwały miejsc związanych z turkowskimi Żydami i ich eksterminacją, ankietowały mieszkańców Turku pod kątem wiedzy o lokalnych wyznawcach judaizmu i bohaterach projektów, przygotowały gazetki informacyjne, a także prelekcje promujące historie M.Podchlebnika i R.Lipszyc. Efektem pracy uczniów są dwa filmy, które zostaną opublikowane stronach fb i youtube. 

Z przeprowadzonych ankiet wynikło, że wiedza turkowian zarówno tych młodszych, jak i starszych na temat powstania w getcie warszawskim, wojennej historii lokalnych Żydów, jaki bohaterów projektów jest stosunkowo niewielka zamieszczamy. Związku z tym przypominamy krótkie biografie M.Podchlebnika i R.Lipszyc, którzy choć nie mogli walczyć z bronią w ręku o honor i godność swojego narodu jak powstańcy warszawscy, zrobili to w inny sposób, dając swoim życiem i przetrwaniem okupacji świadectwo bestialstwa i dehumanizacji III Rzeszy.  

Mordechajm (Michał) Podchlebnik - (ur. 1907, zm.1985) to polski Żyd, który pochodził z Koła. W grudniu 1941r., gdy hitlerowcy rozpoczynają likwidację gett nie został wywieziony wraz z rodziną do obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem, tylko dlatego, że był wtedy zameldowany gdzie indziej (w Bugaju).

reklama

Do Chełmna M.Podchlebnik trafił w styczniu 1942r., przetrzymywano go wraz z innymi Żydami w piwnicy miejscowego pałacyku. Tam na jednej ze ścian, gdzie było wiele napisów więźniów jeden dla Podchlebnika był znamienny: ,, Kto tu przychodzi, ten już żywy nie wychodzi’’.

Początkowo trafił do Hauskommando – grupy roboczej, która na terenie pałacu zbierała odzież i buty po ofiarach. Brał także udział w myciu dwóch ciężarówek używanych do gazowania – bo po każdym morderczym cyklu były one ubrudzone krwią, moczem i ekskrementami. Podchlebnik rozglądał za możliwością ucieczki. Sądził, że w lesie rzuchowskim będzie o to łatwiej, więc zgłosił się na ochotnika do Waldkommando, w którym wyznaczono mu funkcję grabarz ludzkich ciał przywożonych w ciężarówkach służących za komory gazowe.

W trzecim dniu pracy w jednym z transportów przywieziono zwłoki jego żony i dwojga dzieci: 7- letniego chłopca i 4- letniej dziewczynki. Jak wspomniał: ,,Ja położyłem się obok zwłok żony i chciałem żeby mnie zastrzelono. Jakiś SS-man podszedł do mnie i mówiąc : ,, Jeszcze ten drab może dobrze popracować!, trzy razy uderzył mnie bykowcem, zmuszając do dalszej pracy”. Wtedy to Michał Podchlebnik chcąc wybrać śmierć na własnych warunkach dostał życie. Pierwszy raz, gdy Niemcy nie pozwolili mu umrzeć, a drugi raz gdy uciekł z Kulmhof. .......

Po śmierci żony i dzieci, chciał się powiesić, ale koledzy przekonali go, aby tego nie robił. To wtedy ostatecznie postanowił uciec. Obóz, który dopiero rozwijał swoją działalność był słabo chroniony, więc istniała szansa na sukces. Razem z Szlamą Ber Winerem (Jakub Grojanowski) zaplanowali, że wyskoczą z samochodu, którym każdego ranka Niemcy zabierali więźniów do pracy w Lesie Rzuchowskim. Datę ustalili na 19 stycznia. Wspólna ucieczka okazała się jednak niemożliwa, gdyż tego poranka Niemcy umieścili Winera i Podchlebnika w dwóch różnych pojazdach. Ostatecznie obaj uciekli na własną rękę: Winer podczas przejazdu autokarem niepostrzeżenie wyskoczył przez okienko, podczas gdy Podchlebnik uwolnił się z samochodu ciężarowego przez otwór, który wyciął nożem w plandece, strzelano do niego, ale na szczeście niecelnie.

M.Podchlebnik po ucieczce dwa dni nie jadł. Ukrył się w wiejskiej stodole. Polski chłop nakarmił go, ogolił i pokazał drogę dalszej ucieczki. Gdy 21 stycznia dotarł do Grabowa – byli tali tam jego szwagier, siostra i siostrzeniec – tamtejsi Żydzi nie chcieli uwierzyć w jego opowieść o Chełmnie. Przeniósł się z ocalałą rodziną do Rzeszowa i tam ukrywał się do końca okupacji. M.Podchlebnik po wojnie wrócił do Koła, gdzie robił to, co przed okupacją: handlował bydłem. W niedługim czasie podjął decyzję o opuszczeniu Polski. Wyemigrował przez Niemcy do Izraela, gdzie zamieszkał w Bnei Brak (dystrykt Tel-Aviv). W nowej ojczyźnie M.Podchlebnik najpierw pracował w fabryce słodyczy, a następnie prowadził też pralnię. Ożenił się z ocalałą z Auschwitz Dorą Kurzfeld, mieli dwóch synów.

W Chełmnie, jak wielokrotnie podkreślał w swoich zeznaniach, umarło w nim wszystko. ,, Tam żyłem jako umarły, bo nie myślałem, że przeżyje” – mówił. Dostał szansę od losu – uciekł, żył, choć jeszcze długo nie jak człowiek.

Jako naoczny świadek zbrodni złożył obszerne zeznania dotyczące funkcjonowania obozu w Chełmnie, bestialstwa i dehumanizacji nazistowskich Niemiec. W 1945r. wziął udział w chełmińskim procesie żołnierzy oddziałów specjalnych KL Kulmhof, a w 1961 r. na słynnym procesie "architekta Holocaustu” Adolfa Eichmanna w Jerozolimie.

Historia Michała Podchlebnika stała się kanwą dla opowiadania Zofii Nałkowskiej Człowiek jest mocny z cyklu Medaliony. Wywiad z Podchlebnikiem ukazał się w filmie dokumentalnym „Shoah” Clauda Lanzmanna.

Zachęcamy do obejrzenia i polubienia pracy chłopców poświęconej temu niezwykłemu człowiekowi - https://www.youtube.com/watch?v=XxkIjsfgMQg

Rywka Lipszyc – (ur.1929 r. – zm. ?) była najstarszą z czworga dzieci Jakuba (Jankiela) Lipszyca i Sary Mariem (Miriam Sarah) z domu Zelewer. Cała rodzina mieszkała przy ulicy Południowej 43 i była jak wszyscy mieszkańcy Łodzi świadkiem wkroczenia do miasta wojsk niemieckich 8 września 1939 roku. Już od pierwszych chwil towarzyszyło im przerażenie spowodowane brutalnością sił okupacyjnych wobec ludności żydowskiej w Łodzi i systemem wprowadzonych zakazów. Wojna przerwała także edukację Rywki, która miała wtedy zaledwie 11 lat. W kilka miesięcy później, decyzją władz okupacyjnych, ludność żydowska została zmuszona do zamieszkania w utworzonym w lutym 1940 getcie. Nowym miejscem zamieszkania Lipszyców było mieszkanie przy ulicy Wolborskiej 22. Ogromne przeludnienie, nikłe racje żywnościowe i sadyzm niemieckich zarządców i strażników getta od pierwszych dni odcisnęły piętno na całej rodzinie. Matka Rywki sama opiekowała się dziećmi po śmierci pobitego przez Niemca męża (zmarł 2 czerwca 1941 r.). Wkrótce także Sara zmarła (8 lipca 1942 r.) z powodu zapalenia płuc i niedożywienia. Opiekę nad dziećmi przejęła ciotka Chaja Iska Segał, a następnie jej córka Estera. Kolejny dramatyczny moment dla Rywki to wrzesień 1942 roku. W wyniku ogłoszonej tzw. „Wielkiej Szpery” czyli zakazu opuszczania domów pod karą śmierci i akcji deportacyjnej, do obozu śmierci w Chełmnie nad Nerem została wywieziona dwójka rodzeństwa – Abram i Estera.

W październiku 1943r.  Rywka za namową swojej nauczycielki i mentorki z jednej ze szkółek Fajgi Zelickiej i swej serdecznej przyjaciółki Sary (Surci) Zelwer zaczyna pisać pamiętnik. Wpisy charakteryzuje przede wszystkim wielka dojrzałość dziewczynki i jej zdolność do stawiania trudnych pytań. Rywka mówi bez ogródek o przyjemnościach i udrękach dorastania, tęsknotach i utraconych marzeniach, głębokich napięciach w rodzinie oraz poczuciu, że jest zupełnie sama w przerażającym świecie.

Ostatni wpis pamiętnika (13 kwietnia 1944) zbiega się z okresem całkowitej likwidacji getta w Łodzi. Rywka została deportowana do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w sierpniu 1944 r. wraz ze swoją siostrą Cyporą i trzema kuzynkami: Esterą, Hanną i Miną. Cypora została uśmiercona w komorze gazowej zaraz po przyjeździe. Rywka została zmuszona do pracy z komando kobiecym. Tuż przed nadciągającym frontem radzieckim została wysłana wraz z trzema kuzynkami do obozu Gross-Rosen i była przetrzymywana w Christianstadt, jednym z siedmiu podobozów dla kobiet kopiących fortyfikacje przeciwczołgowe. Prawdopodobnie razem z kuzynkami pracowała tam w Dynamit A.G. Nobel, przy produkcji granatów[. Stamtąd przeniesiono ją ponownie − szła w marszu śmierci do obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen, gdzie 15 kwietnia 1945 r. została wyzwolona wraz z Esterą i Miną, wychudzona i chora.

W lipcu 1945 r. Rywka Lipszyc została przeniesiona z nowego szpitala ratunkowego Bergen-Belsen dla wyswobodzonych, poprzez obóz przejściowy w Lubece, do szpitala w Niendorf w Niemczech. Umieszczano tam tych, którzy byli zbyt chorzy na dalszą ewakuację. Ostatnim dokumentem z jej nazwiskiem znalezionym przez International Tracing Service (Międzynarodowa Służba Śledcza) była karta rejestracyjna z 10 września 1945 r. Nie znaleziono świadectwa śmierci Rywki, chociaż według zeznań Miny Boier z 1955 r. , zmarła ona tego dnia, mając 16 lat.

Pamiętnik Rywki, odnaleziony w styczniu 1945 r przez radziecką lekarkę Zinajdę Berezowską przy ruinach III krematoriu KL Auschwitz-Birkenau, jest przypomnieniem losów milionów niewinnych kobiet, mężczyzn i dzieci, którzy zostali zamordowani, a także tych, którzy przetrwali Zagładę i żyli z brzemieniem ogromu cierpień. Jak podkreśla dr Anita Friedman w tekście na stronie www.rywka.com, imion i losów większości z nich nie znamy. Lecz „głos Rywki jest głosem ich wszystkich”, wszystkich, których pozbawiono człowieczeństwa, którym nie dano wyboru śmierci ani odejścia z godnością przynależną każdemu człowiekowi.

Nieludzkie czasy i obóz zagłady Kulmhof splatają dzieje rodzin obu żydowskich bohaterów.

Oba projekty nie mogły by powstać, gdyby nie pomoc wielu sojuszników prac uczniów. Szczególne podziękowania należą się dyrektorom i pracownikom: Muzeum byłego niemieckiego Obozu Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem i Muzeum Miasta Turek oraz pani Marioli Maciaszek, społecznościom szkolnym: Szkoły Podstawowej nr 5 i I Liceum Ogólnokształcącego w Turku wszystkim ankietowanym, którzy poświęcili uczniom swój cenny czas.

Najważniejsze wykorzystane w pracach źródła to :

  • wystawa czasowa w MMT „Dziewczyna z pamiętnika. Historia Rywki z łódzkiego getta”, miejscowa judaica
  • http://www.rywka.com/
  • Getto łódzkie / Litzmannstadt Getto 1940–1944, pod red. Juliana Baranowskiego i Sławomira M. Nowinowskiego, Łódź 2009
  • https://chelmno-muzeum.eu/ oraz zbiory muzealne Kulmhoff
  • Bartłomiej Grzanka, Przybysze z zaświatów. Uciekinierzy z niemieckiego obozu zagłady w Chełmnie, Chełmno 2022
  • http://www.muzeum.turek.pl/

materiał prasowy nadesłany

Redakcja Turek.net.plFB

redakcja@turek.net.pl

787 77 74 72

Dodatkowe zdjęcia do artykułu
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
Podobne artykuły
Turek może być dumny ze swoich młodych...

Turek może być dumny ze swoich młodych mieszkańców

8 kw.
Piękny jubileusz w

Piękny jubileusz w "piątce". Szkoła Podstawowa nr 5 w Turku...

01-10-2023
Nie widziałeś niedzielnych inscenizacji w...

Nie widziałeś niedzielnych inscenizacji w Przystani? Spokojnie, będą...

28-09-2023
Wojenny horror w Przystani. Wstrząsająca...

Wojenny horror w Przystani. Wstrząsająca lekcja historii przy...

24-09-2023
Dwa życia Mariusza. Mija dwadzieścia pięć...

Dwa życia Mariusza. Mija dwadzieścia pięć lat od feralnego skoku do...

02-06-2023
Historia nie musi być nudna. Uczennice z...

Historia nie musi być nudna. Uczennice z Turkowic nagrały film na...

18-11-2022

Komentarze ()

Komentując korzystasz z narzędzia Facebooka. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników. Aby zgłosić naruszenie - kliknij w link "Zgłoś Facebookowi" przy wybranym poście. Regulamin i zasady obowiązujące na Facebooku znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/policies

reklama
reklama
reklama