Porzucił BMW z pijanymi i uciekł do lasu
Choć o rozmaitych wybrykach mieszkańców Turku i okolic dokonanych w ostatnich dniach napisano już sporo, to do najbardziej chyba gorszącego zdarzenia okresu świątecznego doszło jeszcze w starym, 2013 roku, w gminie Tuliszków. Tam przed Policją próbował uciec pewien 24-latek, który nie miał prawa siadać za kierownicą, gdyż miał na swym koncie spowodowanie śmiertelnego wypadku.
Okres świąteczno-noworoczny to czas, który warto spożytkować na milsze czynności niż roztrząsanie głupoty osób, które za nic mają prawo, ale nie sposób przemilczeć wydarzenia, które miało miejsce w dniu 28 grudnia. Może ono być przestrogą, gdyż pokazuje, że na naszym terenie nie brakuje skrajnie nieodpowiedzialnych „kierowców”.
Wspomnianego dnia o godz. 00:15 samochodem osobowym marki BMW jechał w kierunku Nowego Światu 24-letni mieszkaniec Tuliszkowa. Gdy mężczyznę spróbował zatrzymać do kontroli patrol Policji, ten podjął ucieczkę i starał się zgubić pościg w lesie. Ostatecznie „beemka” zatrzymała się na drzewie, ale nie był to koniec bulwersującej historii. Jej kierowca uciekł pieszo, zostawiając w pojeździe trzech pijanych kolegów, będących również mieszkańcami Tuliszkowa.
Ostatecznie sprawcę zamieszania zatrzymano. Nie był on pijany, ciążył jednak na nim orzeczony w 2011 roku zakaz kierowania pojazdami. Był to rezultat tego, iż tuliszkowianin swego czasu w Turku na al. Jana Pawła II spowodował - jadąc w stanie nietrzeźwości - wypadek, w wyniku którego śmierć poniósł pasażer prowadzonego przez niego pojazdu.
AW
Źródło: KPP w Turku
Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72