Odliczanie Barbórek rozpoczęte

Solenną obietnicą przyszłorocznej Barbórki w Turku prezes zarządu i dyrektor generalny KWB „Adamów” SA zapewne zamierzał choć trochę osłodzić górnikom smutną rzeczywistość. Ale że chyba z tym słodzeniem nie chciał zbytnio przesadzić, to oboma rękoma wpisał się w gorzko-łzawy klimat w jakim obchodzono tegoroczną Barbórkę w powiecie tureckim

W tych mocno niepewnych czasach przynajmniej jedna reguła wydaje się być stała. A mianowicie, że w Turku zmierzch ery węgla przebiega w stosunkowo odświętnej atmosferze. Przynajmniej takie wrażenie można odnieść na czas Barbórkowego Święta. Wprawdzie tegorocznym okołobarbórkowym imprezom pod względem oprawy i rozmachu daleko do tych sprzed lat, jednak  adamowscy górnicy nadal mieli karczmę piwną, turniej w szubach i oficjalną akademię. Tymczasem w pobliskim Koninie marniej to wygląda i to już od jakiegoś czasu. A w tym roku to już górnicy sobie, a kierownictwo firmy sobie. Pewnie w końcu zorientowali się, że zmierzch ery węgla w Koninie będzie bolał bardziej niż w Turku. Z czego radości nikt i nigdzie nie powinien okazywać. A już na pewno w naszym mieście.

Zresztą w przypadku tegorocznej Barbórki w Turku o żadnych objawach wesołości nie można, ani nawet nie wypada mówić. Powiedzmy więcej, oficjalnym uroczystościom towarzyszył niespotykany wcześniej klimat smutnej nostalgii.
Czytaj str. 8 i 9

Czy ratunkiem dla szpitala jest

Brak pracowniczych świadczeń socjalnych?

Pracownicy szpitala nie zgadzają się na oddanie pieniędzy z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych na 2016 rok. -Przy tak niskich pensjach, jakie mamy, każdy grosz się dla nas liczy, dlatego nie zgadzamy się na łatanie dziur naszym kosztem – mówi Elżbieta Niespodziańska, pielęgniarka z pogotowia, a także miejska radna. Po jej stronie są też inni pracownicy szpitala

-Dyrektor straszy nas, że jak nie zrzekniemy się świadczeń, to szpital upadnie – dodaje Niespodziańska. A związkowcy mówią wprost o szantażu i złożeniu na barki pracowników odpowiedzialności za istnienie lecznicy. Jakie oszczędności przyniesie projekt dyrektora szpitala? „Kilkadziesiąt tysięcy złotych” - niezbyt precyzyjnie odpowiada Dawid Klecha.
Czytaj str. 4

Dialog społeczny w sprawie drogi przez Zdrojki Prawe

Drogowy kręgosłup północnej części Turku

Prawie dwie godziny trwała dyskusja, a czasem wręcz pyskówka, w sprawie budowy drogi zbiorczej (Z3) na Zdrojkach Prawych

Część mieszkańców wraz z byłym przewodniczącym Rady Miejskiej Markiem Pańczykiem, udowadniała, że przygotowany przez miasto projekt, to bubel. Jednocześnie żądając zjazdów do każdej działki, nie kryjąc, że ułatwi im to ich sprzedaż. Z kolei zastępca burmistrza Tadeusz Czerwiński przekonywał, że nie wszystkie pomysły mieszkańców mogą być zrealizowane: -Zdaję sobie sprawę, że jak robi się coś nowego, to nie da się zadowolić każdego, ale nie chcielibyśmy przegapić jakiegoś rozwiązania dla was niekorzystnego – podkreślał, wyjaśniając, że właśnie w tym celu zorganizowane zostało to spotkanie
Czytaj str. 3

Mizeria dyskusji

Dlaczego (jedne) powiaty przegrywają

Wymiaru swoistego symbolu nabrał wybór 4 grudnia jako terminu rozpoczęcia konsultacji nad projektem „Koncepcji zagospodarowania przestrzennego obszaru powiatu tureckiego”. Tego samego dnia w Turku odbyły się zapewne jedne z ostatnich uroczystości Barbórkowych. Dlatego też tak pilnej odpowiedzi domaga się pytanie o przyczyny niewielkiego zainteresowania lokalnej społeczności dyskusją o przyszłości regionu

Reprezentujący najbardziej prestiżowe uniwersytety amerykańskie ekonomista Daron Acemoglu i socjolog James Robinson w niedawno przetłumaczonym opasłym tomisku stawiają tytułowe pytanie – Dlaczego narody przegrywają? I w publikacji podejmują się dowieść, że za społeczno-ekonomicznym sukcesem stoi przede wszystkim udane włączanie jak najszerszych warstw społecznych, zarówno w sferę gospodarczą, jak i polityczną. I odwrotnie – mechanizmy wyłączające z życia publicznego od wieków stanowiły przepis na cywilizacyjną porażkę.

Nie jest dziełem przypadku przywołanie niniejszej publikacji tytułem wstępu do relacji z piątkowej dyskusji nad projektem dokumentu „Koncepcje zagospodarowania przestrzennego obszaru powiatu tureckiego”.
Czytaj str. 6

Międzynarodowy dzień wolontariusza, czyli...

Święto cichych bohaterów

Tytuł Wolontariusza Roku 2015 przypadł uczniowi III klasy I Liceum Ogólnokształcącego w Turku, należącemu do elitarnej grupy wolontariuszy, Miłoszowi Gozdalikowi. W miniony czwartek świętowali także inni turkowianie bezinteresownie oddający się pomocy innym.

Dariusz Jasiakiewicz, Miłosz Gozdalik i Natalia Wojdziak – te trzy osoby nominowano w tym roku do konkursu o tytuł Wolontariusza Roku. Zaszczytne miano przypadło jednak uczniowi III klasy I Liceum Ogólnokształcącego w Turku, należącemu do elitarnej grupy wolontariuszy, Miłoszowi Gozdalikowi.

Impreza z okazji Międzynarodowego Dnia Wolontariusza, w tym roku połączona z obchodami Światowego Dnia Osób Niepełnosprawnych, tradycyjnie już została przygotowana w Centrum Wolontariatu i Organizacji Pozarządowych w Turku. Gości przywitała szefowa Centrum, Beata Pacławska, a o jego działalności opowiedziała dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Turku, Jadwiga Frasunkiewicz. Przypomniała wszystkim, że w przyszłym roku minie 10 lat, od kiedy istnieje Centrum Wolontariatu, od 2006 roku przyznawane są też wyróżnienia Wolontariusz Roku. Nagrodę tę otrzymali między innymi: w 2006 roku Jadwiga Adaszak, rok później Maria Kur–Sulkowska, w 2012 roku Agnieszka Łapka, w ubiegłym Mariusz Szymczak
Czytaj str. 12 i 13

W Malanowie chcieli przestawienia znaku zakazu, ale...

Znów stoi nie tam gdzie trzeba

Na wniosek mieszkańców Malanowa, znak zakazu postoju i zatrzymywania przy ulicy Południowej, stanął tam gdzie wskazali. Po niedługim czasie, okazuje się, że nadal jest to miejsce według mieszkańców „niefortunne”.

Dlatego po raz kolejny żądają przestawienia znaku. Malanowianie narzekają też na dzielnicowego, który wypisuje kierowcom mandaty za nieprzepisowe parkowanie. Tłumaczą, że nie wszyscy wiedzą, że zmieniła się organizacja ruchu...
Czytaj str. 10

Nowa forma podatku w gm. Władysławów

Za domy trzeba będzie płacić, jak wszędzie

W roku 2016 mieszkańcy gminy Władysławów po raz pierwszy zapłacą podatek za budynki mieszkalne – rada ustaliła stawkę 0,20 zł za metr kw. powierzchni. Pozostałe stawki podatków pozostają na tym samym poziomie, choć z większymi wydatkami władysławowianie muszą liczyć się także płacąc za wodę i ścieki.

Podczas minionej sesji w gminie Władysławów radzie przedstawiono cały blok uchwał podatkowych. Opłata targowa, od środków transportu oraz cena skupu żyta (45 zł) pozostają bez zmian. Nowością będzie podatek od nieruchomości, za budynki mieszkalne. Choć podobny wprowadzono już w ubiegłym roku, wtedy rada podjęła także kolejną uchwałę o zwolnieniu mieszkańców z tego kosztu. Teraz zwolnień nie będzie.

Podwójny wypadek w Przykonie
Calibrą w peugeota, a peugeotem w tigrę
Czytaj str. 2