W miejscowości Smulsko (gm. Przykona) doszło do groźnego zderzenia samochodu osobowego z busem transportującym m.in. dzieci. Jak przekazał dyżurny Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Turku, informacja o wypadku wpłynęła o godz. 11:38. W wyniku zderzenia z osobowym suzuki, bus wypadł z drogi i przewrócił się na bok, co doprowadziło do obrażeń u 8 osób, w tym troje dzieci i pięciu dorosłych. Osobówką podróżowała jedna osoba dorosła i dwoje dzieci, którym nic się nie stało. Na miejsce zdarzenia zadysponowano łącznie 11 zastępów lokalnych straży pożarnej z PSP i OSP oraz 3 z poza powiatu tureckiego, 6 Zespołów Ratownictwa Medycznego oraz policję. Wszystkie poszkodowane osoby są transportowane do szpitali przez ZRM. Akcję ratunkową wspierają także dwa śmigłowce LPR. 

Jak informuje TVP info, busem z turnieju piłkarskiego wracała juniorska drużyna klubu Tur Turek.

Jednostki z powiatu tureckiego biorące udział w akcji ratunkowej: PSP JRG Turek, OSP Przykona, OSP Boleszczyn, OSP Smulsko, OSP Ewinów, OSP Radyczyny, a spoza powiatu to PSP Kalisz, PSP Poddębice i PSP Konin.

Obecnie wszystkie poszkodowane osoby są transportowane do szpitali. Droga w miejscu wypadku jest zablokowana, a policja zorganizowała objazdy. Akcja ratunkowa wciąż trwa. -W związku ze zdarzeniem drogowym w miejscowości Smulsko(gm. Przykona ) DK72 - jest całkowicie zablokowana. W chwili obecnej ruchem kierują funkcjonariusze, zadysponowani na miejsce zdarzenia wskazując objazdy kierującym - informuje Komenda Powiatowa Policji w Turku.

W nocy w Wymysłowie zginął 21-kierowca

To nie jedyny poważny wypadek w dniu dzisiejszym w powiecie tureckim. W miejscowości Wymysłów (gmina Tuliszków), doszło do śmiertelnego wypadku drogowego. Około godziny 3:20 na drodze krajowej nr 72, samochód osobowy marki Ford Mondeo z nieznanych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo. W wyniku zderzenia pojazd zapalił się. 20-letni kierowca, który wypadł z auta, poniósł śmierć na miejscu. Pomimo szybkiej reakcji służb ratunkowych, w tym strażaków z Turku i Tuliszkowa, policji oraz Zespołu Ratownictwa Medycznego, nie udało się go uratować.

Przyczyny oraz okoliczności tego tragicznego zdarzenia będą teraz przedmiotem śledztwa, które prowadzi policja pod nadzorem prokuratora.