Pożar w bloku na Milewskiego w Turku. Jedna osoba nie żyje, kilkadziesiąt ewakuowanych z mieszkań

We wtorek 22 kwietnia po godzinie 23.00, w bloku przy ul. Milewskiego 4 w Turku doszło do pożaru mieszkania. W zdarzeniu zginęła starsza kobieta, a siedem osób zostało poszkodowanych, w tym dwie osoby trafiły do szpitala. Z budynku ewakuowano około 60 mieszkańców. Na miejscu do późnych godzin nocnych trwać będzie akcja ratunkowo-gaśnicza, w której udział biorą jednostki Turku i gmin ościennych.
Dziesięć jednostek w akcji w pożarze na Milewskigo w Turku
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do Stanowiska Kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Turku o godz. 23:21. Ogień objął mieszkanie na parterze, a ze względu na zagrożenie dla mieszkańców, natychmiast zadysponowano łącznie 10 jednostek straży pożarnej. Do akcji ruszyły zastępy z PSP Turek (x4), OSP Turek, OSP Cisew, OSP Kowale Księże, OSP Chrząblice, OSP Brudzew i OSP Władysławów. W akcje czynnie włączyli się także ratownicy po służbie.
Z całego skrzydła bloku, obejmującego trzy klatki schodowe, ewakuowano około 60 osób. PSP Turek informuje o 54 mieszkańcach. Jak poinformowali na miejscu ratownicy, siedem osób zostało poszkodowanych, z czego dwie osoby dorosłe trafiły do szpitala. Na miejscu pomocy poszkodowanym udzielają Zespoły Ratownictwa Medycznego. Niestety, w jednym z mieszkań odnaleziono ciało 76-letniej kobiety, której życia nie udało się uratować.
Pomoc dla mieszkańców. Miasto zabezpiecza ewakuowanych
Na miejsce zdarzenia przybył także burmistrz Turku Romuald Antosik, który potwierdził rozpoczęcie akcji wsparcia dla osób poszkodowanych. -W Szkole Podstawowej nr 1 przygotowaliśmy punkt pomocy, gdzie ewakuowani mogą przeczekać w cieple i skontaktować się z rodziną. Dla tych, którzy nie mają się gdzie udać, organizujemy miejsca noclegowe w hotelu – poinformował burmistrz.
Do akcji dołączyli także ratownicy-ochotnicy, niebędący na służbie. Na miejscu pracują również funkcjonariusze policji.
Do rana będą przeszukiwać mieszkania
Jak przekazali strażacy na miejscu, akcja ratownicza potrwa do wczesnych godzin porannych. Dopiero po sprawdzeniu wszystkich mieszkań i dokładnym przeszukaniu pogorzeliska będzie można mówić o zakończeniu działań.
Przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Ich ustalenie będzie możliwe dopiero po zakończeniu działań gaśniczych i oględzinach przez biegłych.
