Kowale gościły Forum Rolnicze. Czy wybory do Izb mogą mieć dobrą frekwencję?
We wtorek 31 marca w Kowalach Pańskich odbyło się Forum Rolnicze Powiatu Tureckiego, w którym wzięli udział członkowie Wielkopolskiej Izby Rolniczej, samorządowcy, przedstawiciele rozmaitych agencji i instytucji. – Strajkują górnicy, pielęgniarki, celnicy, a my wychodzimy z inicjatywą wspólnej rozmowy podczas takich spotkań, w celu rozwiązania naszych problemów – mówił Marek Pańczyk.
Wszystkich przybyłych do strażnicy OSP w Kowalach Pańskich powitał przewodniczący Rady Powiatowej WIR w Turku. Jak zauważył Marek Pańczyk, Forum jest potrzebne, by rolnicy mogli uzyskać rzetelne informacje od różnego rodzaju specjalistów, a także by móc podyskutować o nękających branżę problemach.
– Jeszcze kilkanaście lat temu przeciętny rolnik, który miał np. 10 hektarów, kilka krów i tuczników, z powodzeniem utrzymał rodzinę i starczało mu jeszcze na inwestycje. Dziś, by utrzymać się z rolnictwa, należy ciągle inwestować, a mniejsze gospodarstwa utrzymują się tylko dlatego, że ich właściciele mają dodatkowe źródła dochodów. (…) Rolnik nie może sobie pozwolić na dzień wolny. Swoje obowiązki musi wykonywać w każdą niedzielę i święta. Nie możemy zamknąć obory i wrócić za tydzień. Jest to praca ciężka i mozolna, za którą powinno się godziwie nagradzać – mówił Marek Pańczyk zachęcając uczestników Forum do dzielenia się swymi spostrzeżeniami, do zadawania pytań ekspertom itd.
Problemów i pytań rzecz jasna nie brakuje. Oto chociażby wielu rolników zastanawia się, jak będzie wyglądało mleczarstwo po zniesieniu tzw. kwot mlecznych, a tymczasem już niebawem hodowcom bydła przyjdzie płacić kary za nadprodukcję mleka w ostatnich miesiącach. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że kary za przekroczenie kwot mlecznych rolnicy będą mogli spłacić w ciągu trzech lat, w trzech ratach bez oprocentowania. Nie zmienia to faktu, że portfele mieszkańców wsi zostaną uszczuplone, a na dodatek liczyć się trzeba z widmem gorszego okresu i zawirowań na rynku, z racji zamieszania spowodowanego wspominanym już wygaśnięciem z dniem 31 marca limitowania produkcji mleka. Podczas Forum poruszano także zagadnienia związane sytuacją na innych rynkach rolnych, z działaniami w ramach PROW na lata 2014-2020, przedstawiono też oferty dotyczące produktów bankowych czy instalacji fotowoltaicznych.
Skoro Forum Rolnicze Powiatu Tureckiego odbyło się w Kowalach Pańskich, nie mogło zabraknąć także poruszenia tematów stricte z „lokalnego podwórka”, a dokonał tego wójt Kawęczyna. Jak wskazał Jan Nowak, problemem zapewne w niejednym samorządzie jest kwestia przyjmowania co roku Programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Mówiąc konkretniej, nie chodzi w tym przypadku o bolączkę związaną z psami czy kotami, które trafiają do schroniska – kłopotliwy jest wymóg wskazania gospodarstwa rolnego, do którego mogą trafić w razie potrzeby większe zwierzęta gospodarskie, np. krowy. Jak zauważył Jan Nowak, w przypadku zdarzenia losowego (np. pożaru) każdy chętnie okaże taką pomoc poszkodowanemu gospodarzowi, ale problem jest to, że owo wskazane gospodarstwo powinno przyjmować zwierzęta, które np. zostaną zabrane od właściciela z powodu bardzo złych warunków bytowania. Tak więc oto np. w gminie Kawęczyn ciężko jest znaleźć rolnika chętnego na świadczenie takiej pomocy, gdyż każdy boi się, że do jego obory, podlegającej ścisłym kontrolom, spełniającej normy, trafią krowy chore, z pasożytami.
Swój problem ma też Wielkopolska Izba Rolnicza. Jest nią frekwencja podczas wyborów jej Rady Powiatowych. Jak zauważył Jan Nowak, w czasie wyborów samorządowych, prezydenckich, parlamentarnych frekwencje są może raz niższe a raz wyższe, jednak zawsze do urn udaje się spory odsetek mieszkańców, tymczasem wybory do Izb Rolniczych spotykają się z niskim zainteresowaniem. Zdaniem wójta Nowaka problemem może być to, że na chętnych do głosowania czeka tylko jedna komisja wyborcza w gminie. Wójt stwierdził, że osobiście przychylałby się do pomysłu utworzenia podczas majowych wyborów np. czterech komisji w kilku wsiach, jednak trzeba by zastanowić się, jak to zrobić, by przypadkom zwiększenie ilości lokali wyborczych i komisji nie kolidowało z zasadami organizacji wyborów.
AW