Brudzew: Szatnie za 700 000 zł? Czy gminę na to stać?
Świetlice kosztujące tyle, co piękna willa, boiska warte setki tysięcy złotych – nie od dziś wiadomo, że koszty tworzenia obiektów sportowych i budynków użyteczności publicznej są niestety ogromne. Widać to jak na dłoni w Brudzewie, gdzie piłkarze i kibice chętnie widzieliby przy ul. Piaski nowe szatnie, ale w przetargach firmy budowlane oferują wykonanie prac za kosmiczne kwoty.
Temat budowy pomieszczeń szatniowych powrócił podczas ostaniej sesji Rady Gminy. Wtedy to też, w trakcie tzw. wolnych wniosków, radny Synenko dociekał, co ze sprawą budowy tego typu obiektu. Dobrych informacji dla uczestników obrad nie miał wójt. Cezary Krasowski wskazał, że trudno mówić o realizacji takiej inwestycji, gdyż koszty przewyższają w tym momencie możliwości finansowe gminy.
Czym miałby być budynek zaplecza szatniowo-sanitarnego przy ul. Piaski? Chodziło o inwestycję o powierzchni zabudowy ok. 211 m2 i powierzchni użytkowej ok. 176 m2. W pomieszczeniach miały znaleźć się m.in. szatnie wyposażone w szafy ubraniowe, kabiny wc, natryski bezbrodzikowe z odwodnieniem liniowym itp. Budynek byłby wyposażony w instalację wodociągową, instalację solarną, grzewczą z wykorzystaniem grzejników elektrycznych konwektorowych, byłby podłączony do kanalizacji sanitarnej, deszczowej, elektrycznej. Rzecz jasna to nowoczesne miejsce byłoby przystosowane do użytkowania przez osoby niepełnosprawne.
Niestety rzeczywistość zweryfikowała słuszne zamierzenia. Władze gminy planowały wydać na ten cel niecałe 300 000 zł, a mówiąc dokładniej ok. 282 000 zł. Co z tego wyszło? Wójt Krasowski przypominał, że we wspomnianej sprawie były już rozpisane dwa przetargi. Za pierwszym razem okazało się, że należałoby wydać ponad 700 000 zł. Pojawiło się kilka ofert, ale padały w nich kwoty rzędu 720 584 zł – 748 622 zł brutto. Sprawiło to, że przetarg unieważniono.
Jak zauważył włodarz Brudzewa, zmniejszono nieco wymogi i ogłoszono drugi przetarg. Niezbyt wiele to zmieniło, bo tym razem okazało się, że najlepsza oferta jest niewiele mniejsza i wynosi pokaźne 698 219 zł. – Nie mamy takich pieniędzy w budżecie. Z tego powodu unieważniliśmy także drugi przetarg – wyjaśniał wójt.
Tematu nie miał zamiaru odpuścić radny Synenko. Samorządowiec mówił o tym, że skoro w budżecie było zarezerwowane ok. 300 000 zł na cel budowy zaplecza szatniowo-sanitarnego, to można by wykonać część inwestycji, np. tworząc póki co budynek w stanie surowym zamkniętym. Wójt Krasowski poinformował radnego, że władze gminy wraz z władzami klubu Kasztelania Brudzew zastanawiają się nad tzw. wariantem kontenerowym. Wymaga to jednak analizy, jak tego typu pomieszczenia sprawdzają się.
– Mam jedno pytanie do państwa. Czy robimy to za 700 000 zł? Szukamy tańszego rozwiązania za 300 000 zł? Czy te 400 000 zł nie przeznaczyć np. na wykup gruntów pod drogi? (…) Przed takimi decyzjami stajemy – mówił Cezary Krasowski pokazując, że budżet gminy nie jest z gumy, szukanie rozwiązań wciąż trwa, a pytań i wątpliwości wciąż jest wiele.
AW

Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72