Tuliszków: Ciesielski zostaje u władzy. Klapa referendum, słaba frekwencja
Referendum w Tuliszkowie już za nami. Nawoływania Inicjatywy Referendalnej nie porwały tłumów. Można powiedzieć, że odwołanie burmistrza poparł – mniej więcej – co szósty dorosły mieszkaniec gminy, gdyż odsetek owych osób wyniósł zaledwie 17% ogółu uprawnionych do opowiedzenia się.
Podobno wielu mieszkańców gminy Tuliszków miało już dość rządów Grzegorza Ciesielskiego. Podobno – tak twierdziła Grupa Referendalna, tudzież Inicjatywna – wielu bało się okazywać publicznie niechęć do burmistrza, ale osoby te miały przy urnach poprzeć odejście Ciesielskiego. Jaka jest skala owej niechęci do włodarza wyjaśniło się w niedzielę 6 listopada. Wygląda na to, że wizja kreowana przez liderów inicjatywy, m.in. Karola Zielińskiego i Joannę Macudzińską, była mocno przesadzona.
Osoby, które udały się do lokali wyborczych, musiały odpowiedzieć na pytanie „Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Grzegorza Ciesielskiego Burmistrza Gminy i Miasta Tuliszków przed upływem kadencji?” stawiając znak w kratce TAK lub NIE.
Oto oficjalne wyniki: uprawnieni - 8459 mieszkańców, wydane karty do głosowania - 1511. Głosy ważne - 1486, głosy nieważne - 25. Głosy na TAK – 1439, głosy na NIE - 47.
W 2014 roku, podczas wyborów samorządowych, wybierając burmistrza głosowało 3698 osób. Wymagane dziś 3/5 liczebności tamtej ilości wyborców to 2219 osób. Jak więc widać, zagłosowało zbyt mało zainteresowanych, by referendum uznano za ważne.
Tak oto frekwencja wyniosła 17,86%. Gdy odejmie się głosy nieważne oraz głosy na NIE, to wtedy widzimy, że za odejściem Ciesielskiego opowiedziało się prawie równe 17% uprawnionych mieszkańców.
AW

Akadiusz Wszędybył dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72