Broniszewski: Ze zbiornikiem Przykona dramatycznie nie jest, ale bardzo dobrze też nie

Akadiusz Wszędybył wtorek 29 sierpnia 2017 17:00

We wtorek 29 sierpnia odbyła się kolejna sesja Rady Gminy Przykona. Po raz kolejny samorządowcy dyskutowali o kondycji zbiornika Przykona. Zdaniem wójta Broniszewskiego ze zbiornikiem wcale nie jest tak źle, z kolei przewodniczący Bryl uważa, że akwen wygląda fatalnie i cuchnie. Sprawę bada specjalista z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.

Kwestia zbiornika powróciła podczas punktu obrad, poświęconego na interpelacje. Wtedy to głos zabrał przewodniczący Rady Gminy. – Mieszkańcy i wszyscy ludzie, którzy mają kontakt z tym zbiornikiem mówią, że zbiornik cuchnie. Jest tam coś jakby piana. (…) Są badania weryfikujące, czy są tam bakterie fermentacyjne? Czy musimy się tego domyślać? Przyszło pismo z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Poznaniu, z którego wynika, że nie są przekroczone normy i nie ma co się martwić. Nie da się jednak ukryć, że mieszkańcy narzekają. Mieszkańcy mówią, że z tymi bakteriami pofermentacyjnymi jest jak z drożdżami dodawanymi do ciasta. Zbiornik strasznie się spienił, jeśli patrzy się na te zanieczyszczenia – mówił Stanisław Bryl dopytując, czy wójt ma jakąś koncepcję na oczyszczenie zbiornika.

Wywołany do odpowiedzi wójt wyjaśniał, że sprawa nie została zbagatelizowana. Pojawił się problemy jakością wody, więc gmina skontaktowała się m.in. z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim. Pobrane zostały próbki wody i miejscowej flory, które poddane zostały analizom.

– To, co się dzieje w obrębie kąpieliska, może wynikać z wpływu działania człowieka, ale niekoniecznie czynników zewnętrznych, a przecież padały takie sugestie. Pan profesor z UWM na przykładzie podobnego zbiornika wodnego w Suwałkach wyjaśnił, że intensywne zanęcanie przez rybaków, wędkarz z pomostu, może spowodować coś tego rodzaju. Co by nie mówić, tam jednak bywają wędkarze. Kiedyś też byli, ale miejmy na uwadze, że to było przedtem, a zbiornik ma jednak już z 10 lat i to będzie postępować. To dokarmianie będących w tym zbiorniku roślin zbiornikowi nie służy. Myślę, że będziemy mieli dane, które pozwolą nam odnieść się do tego stanu rzeczy. To nie jest jakiś brak naszego zainteresowania. Nam zależy na tym, żeby była fajna woda, czysta – stwierdził wójt dodając, że nadchodzi koniec sektora paliwowo-energetycznego, więc miejscowe gminy za chwilę zmierzą się też ze zmianami wpływającymi na funkcjonowanie cieków wodnych i zbiorników, w których płynęła woda wykorzystywana przez elektrownię.

Wójt poinformował radnych i sołtysów, że wspomniany profesor UWM ma przedstawić wyniki przeprowadzonych analiz, podzielić się z władzami gminy spostrzeżeniami, dać wytyczne i wskazówki. – Dramatycznie nie jest, ale bardzo dobrze też nie jest – stwierdził wójt.