Dyrektor Grzegorz Gibaszek mówił o tym, że taka skala remontów nie byłaby możliwa, gdyby nie wsparcie władz powiatu tureckiego. Działania wiążą się oczywiście z pewnymi niedogodnościami, wszakże szpital nie jest zamykany na cztery spusty, ale koniec końców wyremontowane odziały cieszą pacjentów i lekarzy, wyglądają jak z innego świata. – Dzięki Radzie Powiatu, Zarządowi Powiatu mamy te środki finansowe, z których możemy skorzystać. Dziś podpisujemy umowy na remont oddziału wewnętrznego i klatek schodowych. Za kilka dni będziemy ruszali z remontem tego oddziału. Pracy jest dużo, bo za niedługi czas kończymy tę część oddziału ortopedycznego i przenosimy się z pacjentami na część wyremontowaną. Prace będą trwały na dwóch kondygnacjach szpitala. Przedsięwzięcie ogromne – wyjaśniał dyrektor Gibaszek.

Uczestniczący w spotkaniu Mariusz Seńko przypominał, że działania są konsekwencją tego, co władze powiatu założyły sobie na początku kadencji 2014-2018. Wtedy zaplanowano, że największe środki finansowe zostaną przeznaczone na szpital i edukację. – Dotrzymujemy słowa. Po oddziale chirurgii, po oddziale ortopedii przychodzi czas na oddział wewnętrzny. Kwota zadysponowana to 2.800.000 zł, w 100% zabezpieczona ze środków powiatu. Liczymy jednak, że spełni się pewna deklaracja i 1.300.000 zł wróci do nas ze środków wojewody i te pieniądze będziemy mogli wykorzystać na kolejne inwestycje.

Starosta Seńko i dyrektor Gibaszek nie kryją zadowolenia z tego, że wniosek na „Rewitalizację i doposażenie Oddziału Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu z Pododdziałem Rehabilitacji wraz z zagospodarowaniem terenów zielonych Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej w Turku”, opiewający na prawie 8.000.000 zł, przeszedł pozytywnie pierwszy etap weryfikacji. – Są to środki na refinansowanie już realizowanej przebudowy oddziału ortopedii. W tej chwili kwoty zadysponowane na ten cel przez powiat to 4.500.000 zł. Możemy liczyć na zwrot tych kwot,a także na doposażenie w nowoczesny sprzęt za kolejne miliony złotych. To także starania o 1.300.000 zł na rewitalizację parku wokół szpitala, z budową placu zabaw dla dzieci, altan, siłowni. To jest taka kwota, która wpisuje się w cały koncept – objaśnia Mariusz Seńko.

Korzystając z okazji starosta Mariusz Seńko, wraz z dyrektorem SP ZOZ w Turku Grzegorzem Gibaszkiem, wyjaśnili skąd wziął się pomysł stworzenia przy szpitalu siłowni zewnętrznej. Idea zdążyła stać się już nawet obiektem drwin ze strony niezorientowanych w temacie, tymczasem chodzi o specjalistyczną siłownię dla osób niepełnosprawnych i wymagających rehabilitacji, która miałaby być zaprojektowana we współpracy ze specjalistami z zakresu medycyny. Zamysł stworzenia takiej siłowni to element większego działania i pozyskiwania wspomnianych środków zewnętrznych, a w ich zdobywaniu pomoże działanie prospołeczne, jakim byłoby wykonanie siłowni, czy też przyszpitalnego placu zabaw.

Grzegorz Gibaszek zapowiedział, że SP ZOZ w Turku przystąpi też do konkursu i powalczy o pieniądze na stworzenie czterech przychodni: diabetologicznej, nefrologicznej, endoskopowej i gastroskopowej. Dokumenty zostaną złożone w poniedziałek 16 lipca. – Będzie łatwość dostępu do tych przychodni. Będą się mieściły w jednym miejscu czyli w szpitalu. Z założenia jeśli będą funkcjonowały, to tak, by mógł je odwiedzić i pacjent przedpołudniowy i popołudniowy. Będzie można pozyskać dodatkowe środki z NFZ. Grzegorz Gibaszek wspomniał także, że na oddział ortopedii trafi niebawem nowe „ramię C”, niezbędne do wykonywania zabiegów. Planowany jest również przetarg na tomograf komputerowy.

Gdy dokonano już podpisania umowy z firmą MISZBUD, dyrektor szpitala przyznał, że jedno wydarzenie ucieszyło go ostatnio szczególnie. Chodzi o zakończenie głosowania w ramach budżetu obywatelskiego w Turku, w ramach którego najwięcej głosów zdobył projekt zgłoszony przez pielęgniarkę SP ZOZ - Elżbietę Rościszewską. Zakłada on zakup za kwotę 150.000 zł sprzętu, który przysłuży się leczeniu i ratowaniu życia noworodków i dzieci, tj. kamizelki drenażowej, skanera do żył, inhalatorów, inkubatora, wag, resuscytatora itp. Zdaniem Grzegorza Gibaszka ten właśnie fakt pokazuje, że może nie zawsze samorządowcy miejscy potrafią się porozumieć z powiatowymi, ale mieszkańcy Turku pokazali, że nie uznają takich podziałów.

AW