A jednak mogli się bawić do rana! WSA przyznał rację właścicielowi Hacjendy.
To był kwiecień 2021 roku. Trzecia fala pandemii, głęboki lockdown, pozamykane knajpy i zakaz grupowych imprez. W malanowskiej Hacjendzie trwało właśnie najsłynniejsze wesele świata, gdy na salę, w obstawie policjantów, wkroczyła delegacja turkowskiego sanepidu. Malanów i Hacjenda znalazły się na językach wszystkich, a właściciel restauracji postanowił dochodzić swoich praw w sądzie.
-Po wejściu na salę policjanci wylegitymowali 81 osób – mówił wtedy oficer prasowy turkowskiej policji, asp. szt. Mateusz Latuszewski. Wśród nich znaleźli się goście weselni, członkowie zespołu muzycznego i pracownicy restauracji. Kontrola sanepidu zakończyła się wydaniem decyzji o natychmiastowym zaprzestaniu działalności, polegającej na organizowaniu imprez okolicznościowych, a zgromadzeni musieli opuścić lokal. Zarówno organizatorom imprezy, jak i gościom miały grozić dotkliwe kary finansowe. Pracownicy powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Turku wszczęli postępowanie administracyjne, które miało skończyć się karą w wysokości nawet 30 tysięcy złotych.
To co działo się po weselu przeszło do historii. Ogólnopolski zryw wsparcia dla Jerzego Kubackiego, właściciela Hacjendy, słynny żurek wydawany pod restauracją, hasztag „#muremzaJurem”i emocjonalna relacja Bacy Cypiska odbiły się echem jeszcze większym niż wspomniana interwencja. Właściciele restauracji postanowili dochodzić swoich praw przed sądem.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uznał, że decyzje sanepidu w przedmiocie nałożenia kar pieniężnych za niestosowanie się do ustanowionych nakazów, zakazów lub ograniczeń, zarówno w Turku jak i w Poznaniu, były niezgodnie z prawem i zostały uchylone. Sąd orzekł, iż postępowanie w niniejszej sprawie powinno zostać umorzone, gdyż brak jest podstaw, aby je kontynuować z uwagi na jego bezprzedmiotowość. Ponieważ rozporządzenie wprowadzające zakazy nie posiadało odpowiedniej delegacji ustawowej, a organy władzy publicznej mają nakaz działania na podstawie i w granicach prawa, w uzasadnieniu wyroku Sąd zważył w szczególności brak podstawy prawnej do ograniczania prawa i wolności jednostki. Przepisy ograniczające prawa i wolności powinny znajdować się w ustawie, a rozporządzenie powinno regulować jedynie kwestie techniczne.
Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Poznaniu ma zwrócić skarżącemu koszty postępowania w wysokości 2217 złotych, a my wszyscy powinniśmy zadać sobie pytanie do jakich wytycznych stosowaliśmy się w czasie pandemii i na jakiej podstawie niejednokrotnie płaciliśmy kary administracyjne. Do rozwagi na przyszłość.
Anna Wiśniewska-Kocik dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72