Wyruszyli o świcie w tradycyjną procesję Emaus. "Do krzyży w procesji podąża lud bez względu na pogodę, wiek i trud”
W Wielkanocny Poniedziałek, o godzinie 5:30, w Dobrej rozpoczęła się tradycyjna procesja Emaus. To wyjątkowe wydarzenie, które gromadzi mężczyzn z miasteczka i okolicznych wsi, zatoczyło krąg wokół miasteczka, niosąc ze sobą modlitwy, pieśni i obrzędy. "Do krzyży w procesji podąża lud bez względu na pogodę, wiek i trud” - to maksyma, która rok rocznie towarzyszy pątnikom wyruszającym w procesji Emaus.
W procesji uczestniczą całe pokolenia - ojcowie zabierają nastoletnich synów, dziadkowie wnuków. I tak od połowy XIX wieku, kiedy to tradycja Emaus, lub jak mówią dobrowianie, Meus, wpisała się w lokalne obchody świąt Wielkanocnych. Procesja Emaus ma swoje korzenie jeszcze w średniowieczu i od lat jest integralną częścią dobrskich obchodów Świąt Wielkiejnocy. Ojcowie, synowie i dziadkowie wspólnie uczestniczą w tej duchowej podróży, kierując się szlakiem krzyży i kapliczek w okolicy. Trasa, pokonywana przez pielgrzymów, sięga poza 12 kilometrów.
Udział w procesji Emaus ma zapewnić obfite plony i boże błogosławieństwo
Podczas tegorocznej procesji, pomimo trudów i zmiennej pogody, licznie zgromadzeni pątnicy podążali za krzyżami, wyrażając swoje religijne zaangażowanie i wdzięczność za otrzymane łaski. Emaus jest nie tylko tradycją, ale także symbolem jedności społeczności, która co roku gromadzi się, by wspólnie odnowić swoją wiarę i modlitwę w Wielkanocny Poniedziałek.