Skala problemu związanego z końcem ery węgla w Koninie jest tym większą, iż jest to miasto 3 razy większe od sąsiedniego Turku. W branżach związanych z wydobyciem węgla brunatnego pracuje tam znacznie więcej osób. W Turku, przeżywającym właśnie koniec ery węgla pogodzono się z tym, że to już jest koniec. Z resztą turkowianie nie mieli czasu na lamet. Poza tym na terenie powiatu tureckiego działa kilka dużych przedsiębiorstw, wokół których prężnie rozwija się przemysł spedycyjno-transportowy, więc lokalna gospodarka nie zostanie mocno nadwyrężona.

Konin tak komfortowych warunków nie posiada. Nie dziwi więc, że mieszkańcy Konina, którzy myślą o swoim mieście w dłuższej perspektywie czasu, zaczynają pytać się władz miasta „co dalej?!”. Inną kwestią jest to, że pytają i tak już zbyt późno.

Lepiej późno niż wcale

12 czerwca w fundacja „RT-ON” zorganizowała konferencje dotyczącą przyszłości Konina w obliczy końca ery węgla. „RT-ON” jest formalno-prawną reprezentacją Ogólnopolskiej Koalicji „Rozwój TAK - Odkrywki NIE” obywatelskiego ruchu na rzecz powstrzymania planów budowy nowych kopalni węgla brunatnego metodą odkrywkową oraz przeprowadzenia Polski z ery kopalnej do ery odnawialnej.

Gośćmi fundacji byli zastępczyni prezydent Zabrza, pani Katarzyna Dzióba i Dariusz Szwed, doradca prezydenta Słupska. Zarówno Zabrze, jak i Słupsk ostatnimi laty musiały poradzić sobie z wysokim bezrobociem oraz utratą statusu miasta wojewódzkiego. Dariusz Szwed zaprezentował dobre praktyki w dziedzinie gospodarki energią elektryczną w Słupsku. Z kolei Katarzyna Dzióba przedstawiła najważniejsze kierunki, w których podążyło Zabrze odchodząc od wydobycia węgla.

Niestety, choć prezentacje gości ukazywały niezwykle interesujące i inspirujące rozwiązania, to (w skromnym mniemaniu niżej podpisanego) w żaden sposób nie korespondowały one z celem konferencji. Bo czy Koninowi, będącemu na rozdrożu dziejów, pomoże w tej właśnie chwili urzędnik zajmujący się optymalizacją wydatków miejskich na energię elektryczną? Również sytuacji Zabrza sprzed 10 laty nie można porównywać do obecnego stanu Konina. To śląskie miasto leży w zupełnie innym otoczeniu geograficzno-gospodarczym (bliskość Katowic i innych dużych miast), posiada Uniwersytet Medyczny znany z działalności prof. Religi, a cały Śląsk posiadanie niesamowite dziedzictwo kulturowe. Nic z tych rzeczy nie posiada Konin. Trzeba mieć jedynie nadzieję, że kolejne spotkania, które zapowiadają organizatorzy, będą bardziej dopasowane do realiów wschodniowielkopolskiego miasta.

Miasto Konin reprezentowali lokalna aktywistka dr Miłosława Stępień oraz wiceprezydent Konina, Sebastian Łukaszewski, który nie tylko nie przedstawił konkretnego planu na przyszłość miasta, ale przed rozpoczęciem dyskusji opuścił konferencję.

Walka o przyszłość to walka polityczna

W obliczu wyzwań, jakie czekają Konin w najbliższych latach, koninianie muszą uświadomić sobie, że przyszłość ich miasta leży przede wszystkim w rękach polityków. Jeżeli perspektywy mają się polepszyć, to muszą to być politycy myślący kategoriami dłuższymi niż jedna kadencja. Dlatego też infantylne apele do władz miejskich o „wspólną prace przy jednym stole” nad przyszłością Konina trzeba zamienić na konkretne postulaty. Walka o przyszłość to nie intelektualna zagwozdka, lecz twarda polityczna bitwa. Młodzi mieszkańcy Konina muszą stanąć na wysokości zadania i stworzyć własną, możliwą do zrealizowania wizję Konina bez węgla, a następnie przekonać do niej jak największą ilość mieszkańców.

Marcin Derucki