ET: Na Wyzwolenia powstaje kolejny pawilon handlowy
Czy markety pójdą w kondukcie pogrzebowym Turku?
Co powstanie na miejscu starej Mirandy?
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z zapowiedziami, to rok 2014 będzie w Turku kojarzył się z kolejnym wysypem marketów
Najpierw, całkiem niedawno, w ramach Centrum Handlowego „Karuzela” ruszył sklep sieci Polomarket. Po sąsiedzku z byłym już Domem Dziecka gotowy jest obiekt, w którym swoją siedzibę ma mieć ponoć placówka Marcpolu. Ostrożna formuła „ponoć” wynika z rozmaitych pogłosek jakie głośno krążą po Turku. I pewnie dopiero czas pokaże czy będzie tam sklep tej sieci handlowej, czy też innej, albo czy w ogóle rozpocznie się tam jakaś działalność komercyjna. Ale faktem jest, że obiekt pod sklep jest już gotowy. Z kolei na Osiedlu Wyzwolenia (między Lidlem a „blaszakiem”) niedawno ruszyła budowa pawilonu handlowo-usługowego, w którym to obiekcie ma znaleźć swoją siedzibę sklep sieci „Twój Market”. Wedle zapowiedzi inwestycja ta ma być zakończona jeszcze w tym roku. Zatem jeśli sprawdzą się powyższe prognozy, to wraz z końcem bieżącego roku w samym Turku będzie można naliczyć równy tuzin marketów należących do sieci handlowych. Czytaj str. 4 i 5
Na Osiedlu Wyzwolenia powstaje kolejny pawilon handlowy
Choć marketów ci u nas dostatek
Turkowski rynek inwestycji handlowych nie ma wakacji. Oto bowiem niemal równocześnie z końcem roku szkolnego na Osiedlu Wyzwolenia ruszyła budowa kolejnego obiektu handlowego.
Powstaje on na placu między sklepem Lidla a pawilonem należącym do miejscowego PSS „Społem”, potocznie nazywanym „blaszakiem”. Można już chyba określić to miejsce jako handlowy „trójkąt bermudzki”
Czytaj str. 4
Trójkołowy rydwan powstaje w Turku
Trzykołowy chopper – trajka już niebawem wyjedzie na ulice Turku. Jego konstruktorem i wykonawcą jest Krzysztof Świerk, nauczyciel miejscowego Zespołu Szkół Technicznych. Silnik maszyny to prototyp fiata 126p, skonstruowany przez włoskich specjalistów od tuningu firmy Abarth
Na pomysł, by zbudować właśnie trójkołowca z takim silnikiem, Krzysztof Świerk wpadł po przeczytaniu artykułu w gazecie ,,Motor”. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wydanie pochodzi z 1974 roku. -Egzemplarz udało mi się kupić przez internet – mówi nauczyciel. Z informacji zawartych w tekście wynika, że włoska firma Abarth tuningująca fiata próbowała w Polsce za czasów PRLu wprowadzić zmiany w maluchu, jednak władze komunistyczne się na to nie zgodziły. Co prawda wyszło kilka prototypów, ale na tym się skończyło. Ówczesnym dziennikarzom udało się nawet zrobić im kilka zdjęć. Fiat Abrath różnił się od standardowego malucha szerszym przekrojem opon, większym wygięciem wykroju błotników, aluminiowymi obręczami, sportową kierownicą i większą szybkością maksymalną, wynoszącą około 135 kilometrów na godzinę. Silnik, kryjący się pod normalną, a nie zmodyfikowaną maską, miał mieć trzy cylindry i pojemność 850 centymetrów sześciennych. Skoro powstały prototypy, musiała być do nich też dokumentacja, ale nikt nie wie gdzie się podziała.
Krzysztof Świerk miał szczęście. Cenne dla niego wskazówki zdobył od kolegi, pracującego wraz z nim w fabryce Volkswagena w niemieckim Wolfsburgu.
Czytaj str. 3
Pracownicy zakładu kamieniarskiego złomiarzami?
Trop w sprawie hien z cmentarza w Dobrej
W numerze 28 Echo Turku z 15 lipca tego roku donosiliśmy o kradzieżach krzyży na dobrskim cmentarzu.
Zgłoszenia w tej sprawie dokonał administrator cmentarza - ks. prałat Zygmunt Chromiński. Policjanci z miejscowego Komisariatu Policji rozpoczęli natychmiast czynności dochodzeniowe. Asp. sztab. Piotr Kąciak – rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Turku poinformował nas, że jeszcze nikomu nie przedstawiono zarzutów, ale wytypowano już grupę podejrzanych i w tym kierunku prowadzone jest śledztwo.
Wieść o kradzieżach rozeszła się szerokim echem, także dzięki ks. prałatowi Chromińskiemu, który mówił o tym podczas kazań na niedzielnych Mszach świętych. Po ukazaniu się artykułu na ten temat, zgłosił się do nas mieszkaniec Dobrej, również pokrzywdzony przez cmentarnych złomiarzy. Twierdzi, że także z jego rodzinnych grobów zniknął ciężki, kuty krzyż
Czytaj str. 14
Naciski i doniesienia w Malanowie
Prokuratura bada czy dyrektor łamał prawo
Doniesienie do prokuratury na dyrektora gimnazjum, domniemane naciski radnego Płóciennika na wójta Krzeszewskiego, by ten zwolnił dyrektor Szkoły Podstawowej w Miłaczewie. Na takie tematy, między innymi, toczyły się rozmowy podczas ubiegłotygodniowej sesji rady Gminy w Malanowie. Niektórzy zastanawiali się czy wakacyjna gorączka nie przeszła już w wyborczą.
Brzmienie jednej z „informacji” przedstawionych nich wójta, uczestników sesji musiało zadziwić ogromnie. A ich tok myślenia skłonić do wędrówki szlakami jednego z sejmowych, niestrudzonych, specjalistów od komisji śledczych. Nawet zapis „Informacja w sprawie nacisków radnego Gminy Malanów z okręgu Czachulec Stary, Skarżyn-Kolonia na Wójta Gminy Malanów” - musiała aż zatrwożyć. Sam brak nazwiska radnego nadawał sprawie aury materiału ściśle tajnego. Na szczęście radny nie zamierzał się ukrywać. Wejście miał mocne, kiedy zasugerował wójtowi Krzeszewskiemu, by może rozważył stworzenie łagrów dla niepokornych radnych, głosujących przeciwko udzieleniu mu absolutorium. -A tak już na poważnie, to w jaki sposób zmuszałem pana do usunięcia pani dyrektor? - pytał Karol Płóciennik, bo to on miał naciskać na Gerarda Krzeszewskiego w sprawie zwolnienia dyrektorki szkoły. „Poszkodowany” i „naciskany” wójt Krzeszewski odpowiedział: -Nakłaniał mnie pan do usunięcia pani dyrektor.
Czytaj str. 6
Muzyką, fotografią i zabawą przekonują...
O urokach życia w Czachulcu
Pierogi na słodko i wytrawnie, z mięsem, ruskie, z serem ale w pomidorowym sosie, czy w końcu najbardziej oryginalne... zielone ze szpinakiem – takie „nasze jadło” królowało podczas tegorocznych Dni Czachulca. Najlepsze pierogi ulepiły gospodynie z Dziadowic, choć zdaniem publiczności zrównały się z nimi panie z Czachulca i Miłaczewa. Wiadomo o gustach (także kulinarnych) się nie dyskutuje.
Podobnie jak w ubiegłym roku, także Dni Czachulca 2014, upłynęły pod znakiem upału. W prażącym słońcu w sobotnie popołudnie przygotowano dla mieszkańców zabawy sportowe. W niedzielę świętowano kulturalnie pod hasłem „O urokach życia na wsi”. –Naszym głównym tematem dziś jest promocja wsi polskiej – mówi Krzysztof Kowalski ze Stowarzyszenia Sportowo-Kulturalnego Wsi Czachulec. Dlatego też podczas festynu można było skosztować różnych wiejskich smakołyków, obejrzeć prace fotograficzne i plastyczne wykonane na konkurs „Uroki wsi” zorganizowany przez Stowarzyszenie Sportowo-Kulturalne Wsi Czachulec oraz Centrum Kultury i Sztuki w Malanowie. –Celem konkursów było ukazanie piękna i różnorodności obszarów wiejskich w powiecie tureckim. Miał one zachęcić do zainteresowania się tematyką wsi i folkloru oraz ukazać istotną rolę wsi w życiu człowieka – wyjaśnia Małgorzata Przygońska, dyrektor CKiS w Malanowie
Czytaj str. 12 i 13
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72