piątek 26 kwietnia 2024

Marii, Marzeny, Ryszarda

reklama

Kolej wąskotorowa w Turku - historia zamknięta?

Kolej wąskotorowa w Turku - historia zamknięta? - foto: Muzeum Miasta Turek
foto: Muzeum Miasta TurekLata 60-te, kolej waskotorowa, budynki na os. Spoldzielców 

Dnia 23 lutego, godzina 18.00. – Muzeum miasta Turku im. Józefa Mehoffera zaprasza wszystkich pasjonatów i miłośników kolei wąskotorowej na spotkanie z Panem Andrzejem Tajchertem. Temat – Kalisko-Turecka Kolej Powiatowa.

Prawie dokładnie 101 lat temu kolej dotarła do Turku. Działo się to podczas I wojny światowej, kiedy okupacyjne władze niemieckie zdecydowały o przedłużeniu istniejącej już kolei cukrowniczej Opatówek – Zbiersk do Turku. Nie była to jednak linia frontowa, wojenna, tylko gospodarcza. Tym samym, przynajmniej w pewnym stopniu usunięta została istotna w ówczesnych realiach gospodarczych przeszkoda rozwoju miasta i okolic. Kolej była wówczas w zasadzie niezbędna do rozwoju przemysłu z powodu fatalnego stanu nieutwardzonych dróg i niewielkiej zdolności przewozowej wozów konnych. Rosyjskie władze zaborcze blokowały niestety rozwój sieci kolejowej na przygranicznych terenach polskich, co miało utrudnić atak Niemcom. Zmiana tej błędnej koncepcji nastąpiła dopiero po wojnie rosyjsko – japońskiej w 1905 r. ale do czasu wybuchu I wojny światowej nie wpłynęło to zasadniczo na zmianę warunków komunikacyjnych w Polsce. Najbliższa Turku stacja kolejowa znajdowała się w Opatówku lub Błaszkach, czyli miejscowościach oddalonych o około 45 km (kolej w Kole zbudowano dopiero w 1921 r.).

reklama

Zbudowana przez Niemców kolej była wąskotorowa, co zmniejszało koszty budowy, oznaczało też mniejsze możliwości przewozowe i konieczność przeładunku towarów na stacji stycznej w Opatówku. Ponadto dla miasta Turku jej kierunek był niekorzystny – bardziej przydałoby się połączenie z linią kolei Warszawa – Poznań (a więc np. do Koła, 25 km). Skróciłoby to znacznie czas przejazdu pasażerów a także zmniejszyło koszty przewozu towarów.

Jeszcze w czasie I wojny naszą wąskotorówkę przejęły samorządy powiatu kalisko – tureckiego i miasta Kalisz. Przedłużono ją też do Kalisza, a w zasadzie do przedmieścia na Majkowie. Największym klientem przez wiele lat była cukrownia Zbiersk, dowożąca kolejką węgiel i kamień wapienny oraz buraki cukrowe. Na ożywienie gospodarcze miasta to jednak istotnie nie wpływało. Przewozy pasażerskie kolejką z Turku spadały z roku na rok i w latach wielkiego kryzysu lat 30. XX wieku praktycznie zamarły. Władze kolejki uruchomiły nawet własne autobusy, kursujące znacznie szybciej niż kolejka. Autobusy FIAT jeździły z Turku do Kalisza i Koła. Autorowi nie jest znane żadne ich zdjęcie, niestety.

Dziennie do Turku kursowała tylko jedna para pociągów (tj. przyjeżdżał jeden pociąg i tego samego dnia wracał). Niewielka stacja w Turku ożywała nieco bardziej jesienią w związku z załadunkiem buraków cukrowych dla cukrowni Zbiersk, innych produktów rolnych i węgla do ogrzewania w sezonie zimowym. Tego stanu nie zmieniło nawet początkowo przejęcie kolejki przez PKP w 1948 r.

Sytuacja zmieniła się diametralnie wraz z budową elektrowni Adamów. Na przełomie lat 50. i 60. XX wieku rozpoczęto zasadniczą rozbudowę stacji, w tym także w Turku i zbudowano bocznicę do elektrowni. Sprowadzono też nowy tabor – nowe wagony towarowe i osobowe oraz silniejsze lokomotywy. Wąskotorówką dowożono nie tylko materiały do budowy ale i pracowników. Rozkład jazdy pociągów pasażerskich znacznie zagęszczono, w latach 60. do Turku docierały codziennie 4 pary pociągów. Wkrótce wprowadzono tzw. transportery, czyli wąskotorowe platformy do przewozu wagonów normalnotorowych. Dzięki temu wyeliminowano kłopotliwe przeładunki w Opatówku. Przewozy się zwiększały, rocznie kolej przewoziła prawie pół miliona tor towarów i sto tysięcy pasażerów. Rozległy, obecnie w zasadzie pusty, plac stacji Turek to właśnie spadek po tych wielkich przewozach. Było także kilka bocznic do zakładów znajdujących się w okolicy stacji.

reklama

Już w latach 80. rozpoczął się spadek przewozów. Paradoksalnie wzrosły one na krótko w okresie stanu wojennego, przede wszystkim na skutek braku benzyny. Lata 90. to dalszy regres, a kiedy w 2000 r. PKP rozpoczęły proces zamykania lub przekazywania samorządom wszystkich kolei wąskotorowych w Polsce, nasza linia była poważnie niedoinwestowana. Z drugiej strony samorządom nie dano odpowiednich narzędzi do eksploatowania linii kolejowych. Kolejka ocalała wówczas dzięki zapaleńcom – miłośnikom kolei ze Stowarzyszenia Kolejowych Przewozów Lokalnych (SKPL). Przez lata nasza linia była ostatnią w kraju koleją wąskotorową przewożącą towary, inne zostały w najlepszym razie zredukowane do atrakcji turystycznej lub rozebrane.

Niestety dominacja transportu samochodowego, niekoniecznie efektywniejszego ale inaczej rozliczanego (kolejka sama musi utrzymać swoje tory) oraz mniej elastycznego na tzw. ostatniej mili doprowadziło do likwidacji kolei w Turku. Trzeba to jasno stwierdzić: mimo że tory w większości istnieją nie przyjedzie do miasta już żaden pociąg. Nie będzie Państwa budził gwizd lokomotyw. Nie kupicie w kasie stacyjnej kartonowych biletów jak za dawnych lat. Szkoda, ale to zapewne było nieuniknione. Koleje lokalne powstawały w końcu XIX i na początku XX wieku i z końcem tego wieku w zasadzie zniknęły z krajobrazu Polski, ale też i wielu krajów Europy.

Należy sobie jednak zadać pytanie: czy kolej wąskotorowa ma całkiem zniknąć z pamięci Turkowian? Czy nie warto sensownie zagospodarować terenu dawnej stacji zachowując elementy kolejowe? Nawet po istniejących torach da się wozić dzieci latem drezyną ‘kiwajką’, którą pewnie niektórzy pamiętają z filmów o Bolku i Lolku... Dociekliwi powinni poszukać w sieci historii walki mieszkańców Praszki o stojący tam jako pomnik wąskotorowy parowóz i wagon. Oraz tego jak walczono o pieniądze na ich remont.

Kolejka wąskotorowa stanowi element historii lokalnej i przez wiele lat dobrze służyła mieszkańcom i turkowskim firmom. Warto zadbać aby ten element nie został zapomniany. Niewątpliwie przyczynią się do tego działania Muzeum w Turku, organizującego już 23. lutego 2017 r. spotkanie poświęconej historii turkowskiej wąskotorówki.

Andrzej Tajchert jest pasjonatem kolei wąskotorowych, autorem czterech książek i wielu artykułów poświęconych tej tematyce. Jest też praktykiem, przez 10 lat prowadził kolej Rogów – Rawa – Biała. Obecnie zbiera wszelkie informacje i dokumenty dotyczące kolei Kalisz – Turek celem ich opracowania i wydania publikacji książkowej. W razie posiadania przez Państwa materiałów w tym temacie prosimy kontaktować się z Muzeum Miasta Turku im. Józefa Mehoffera tel. 63 222 30 99.

Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB

email: redakcja@turek.net.pl

telefon: 787 77 74 72

Dodatkowe zdjęcia do artykułu
foto: Muzeum Miasta Turek2
foto: Muzeum Miasta Turek3
Podobne artykuły

"Pamiątki przygodne" czyli wspomnienia lat dziecinnych w Turku z końca...

20 lt.
Każdy dołożył swoje szkiełko. Wyjątkowy...

Każdy dołożył swoje szkiełko. Wyjątkowy witraż powstał na...

18 lt.
Przyjdź na wystawę i warsztaty! Muzeum w...

Przyjdź na wystawę i warsztaty! Muzeum w Turku zaprasza na spotkanie z...

9 lt.
Wilki nie takie złe. Wróciły do...

Wilki nie takie złe. Wróciły do podturkowskich lasów, a od piątku...

14-11-2023
15 artystów, 170 prac! Już w piątek wielki...

15 artystów, 170 prac! Już w piątek wielki finał projektu "Dusze...

13-11-2023
To nie konkurs z nagrodami, lecz wystawa z...

To nie konkurs z nagrodami, lecz wystawa z talentami! Już w listopadzie...

27-10-2023

Komentarze ()

Komentując korzystasz z narzędzia Facebooka. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników. Aby zgłosić naruszenie - kliknij w link "Zgłoś Facebookowi" przy wybranym poście. Regulamin i zasady obowiązujące na Facebooku znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/policies

reklama
reklama
reklama