W czasie czwartkowej sesji radni i inni goście wydarzenia nie byli bynajmniej przez kilka godzin „przyspawani” do krzeseł, ale też w czasie jednego z punktów obrad mogli przejść się po terenie nowego obiektu i przekonać się, co tak naprawdę ma do zaoferowania Turecki Inkubator Przedsiębiorczości. Ten stworzony został za ponad 10 mln złotych (przy wykorzystaniu ok. 4,5 mln zł środków unijnych). O tym, jakie wsparciem ma zachęcić rozmaitych przedsiębiorców, do pojawienia się w progach TIP mówił burmistrz Czerwiński.

Nieco ruchu zażyła także Mariola Kadrzyńska-Siwek, która już na wstępie obrad oznajmiła, iż nie chce  już siedzieć koło Mariana Mirosława Marczewskiego i poprosiła o gentlemańską przysługę Dariusza Jasaka, która polegać miała na zwykłej zamianie miejscami przy stole. Radny przystał na taką propozycję i doszło do rzeczy niespodziewanej, bo oto zasiadły obok siebie ikona turkowskiej prawicy i jego nemezis – legenda lokalnej lewicy. Mimo tego zbliżenia, w dalszej części obrad panowie nie szczędzili sobie uszczypliwości. Nikt z pozostałych nie zamieniał krzeseł, jednak zaistniały spore polityczne roszady. Romuald Antosik i Mariola Kadrzyńska-Siwek pożegnali się z funkcjami przewodniczących Komisji Komunalnej i Budżetowej, a ich miejsca zajęli odpowiednio Adrian Wielogórski i Kornela Józefiak. Całemu zamieszaniu przyglądał się m.in. Władysław Karski i członkowie nowego stowarzyszenia samorządowego - LPS, któremu od niedawna przewodzi wicestarosta, a członkami którego jest także dwójka „strąconych ze stołków”.

W czasie XXII Sesji radni miejscy musieli pochylić się m.in. nad projektami uchwał w sprawach wyrażenia zgody na zbycie przez Gminę Miejską Turek akcji Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Turku S.A , a także utworzenia pewnej nowej spółki, określanej przez co niektóre osoby mianem kolejnej "komunalki”. W obu przypadkach radni – niejednogłośnie, ale jednak – zdecydowali o podjęciu próby prywatyzacji turkowskiego PKS-u (sprzedaż 238 tys. akcji) i powołaniu do życia Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami (bazującego na strukturze i mieniu PGKiM), która to spółka zajmować będzie się odbiorem i unieszkodliwianiem odpadów komunalnych.

Choć samorządowcy w czasie obrad niejednokrotnie musieli być wobec siebie dość szorstcy, to koniec XXII sesji pokazał, że w radnych tli się wzajemna troska. Przykładowo Mariana Mirosława Marczewskiego zaintrygował sprzęt (mikrofon, mikroport wraz z okablowaniem itp.), którym posługiwał się Marek Pańczyk w czasie obraz w siedzibie TIP. Radnego SLD zaciekawiło, czy aby przytroczona (z przodu ciała) do paska od spodni elektronika – na domiar złego przez kilka godzin – nie wpłynie negatywnie na zdrowie przewodniczącego. Ten odparł jednak z humorem, iż w jego wieku to już nie ma takiego znaczenia.

Wydarzenia XXII Sesji Rady Miejskiej Turku przybliżymy już niebawem w kolejnych artykułach.

AW