Dworzec na miarę naszych czasów
Nasze miasto pod rządami Zdzisława Czapli, przy poklasku części radnych, wkracza z wielkim hukiem w nową erę. Niech symbolem Turku XXI wieku będzie nasz nowy „dworzec” autobusowy.
We wtorkowym numerze Echa Turku nasi koledzy zacytowali architektoniczny opis nieczynnego już dworca autobusowego, który wyszedł spod pióra Makarego Górzyńskiego. Ów młody badacz wychwala w nim niezwykły zmysł przestrzenny i estetyczny architektów odpowiedzialnych za zaprojektowanie budynku.
My z kolei pozwolimy sobie zacytować fragment z książki „Dzieje Turku” (pracy zbiorowej pod redakcją Edmunda Makowskiego i Czesława Łuczaka), który również odnosi się do początków zbiorowej komunikacji samochodowej w naszym mieście:
Obsługę ruchu pasażerskiego z okolic miasta zapewniała Państwowa Komunikacja Samochodowa, która w połowie lat siedemdziesiątych uruchomiła nowy dworzec autobusowy. Miasto natomiast, które liczyło już wówczas ponad 20 tys. mieszkańców, otrzymało komunikację miejską w postaci czterech linii miejskich i jednej podmiejskiej, łączącej kopalnię i elektrownię z Władysławowem. Oddział PKS w Turku w latach siedemdziesiątych należał do największych w Polsce pod względem ilości i zasięgu połączeń komunikacyjnych oraz posiadanego taboru.
Przy okazji pozwolimy sobie jeszcze zacytować fragment dotyczący stanu dróg w Turku i powiecie. Autor tekstu bardzo dyplomatycznie potraktował opis stanu tego typu ciągów komunikacyjnych zaznaczając, że „nie odbiegał [on] w tym czasie od przeciętnej krajowej, choć tworzenie wciąż nowych instytucji zajmujących się budową i utrzymaniem dróg nie usprawniało działania odpowiednich służb. W efekcie już w latach siedemdziesiątych zaczynał się uwidaczniać problem odpowiedzialności za konkretne odcinki dróg, które podlegały firmom miejskim, wojewódzkim i ogólnokrajowym”. Czy czegoś nam to nie przypomina?
Marcin Derucki dla Turek.net.pl
Redakcja Turek.net.plFB
email: redakcja@turek.net.pl
telefon: 787 77 74 72